We wtorkowe popołudnie pod siedzibą Grupy Kapitałowej Węglokoks w Katowicach zawrzało. Pracownicy Huty Pokój mają dosyć braku porozumienia z zarządem spółki. Wyszli na ulicę, by manifestować swoje racje.
Tym razem żadne obietnice, które nie zostaną spisane na papierze, nas nie przekonają. Jeśli będzie trzeba, na tej pikiecie nie poprzestaniemy, pojedziemy nawet do Warszawy - mówili podczas protestu pracownicy Huty Pokój.
Tłum ludzi - przede wszystkim pracowników Huty Pokój, ale także ich bliskich - pojawiło się dziś pod siedzibą Węglokoksu w Katowicach. Ubrani w związkowe kamizelki, wyposażeni w gwizdki i transparenty, ale przede wszystkim pełni emocji i obaw o to, co przyniesie jutro.
Organizatorem akcji były związki zawodowe działające w należącej do Węglokoksu Hucie Pokój w Rudzie Śląskiej. W ten sposób związkowcy chcieli zaprotestować przeciwko działaniom Grupy Kapitałowej, które w ich ocenie mogą doprowadzić do załamania produkcji w hucie i likwidacji kilkuset miejsc pracy.
Jak informują związkowcy, 24, 25 i 29 lipca przedstawiciele organizacji związkowych i zarządu huty spotykali się z reprezentantami Węglokoksu, ale nie udało się wypracować porozumienia, dlatego dzisiaj (30 lipca) zorganizowali pikietę protestacyjną.
- Spotkaliśmy się dzisiaj tutaj, żeby zaprotestować przeciwko polityce Węglokoksu, ale nie tylko. Jak wiecie, w 2013 roku Węglokoks przejął część akcji Huty Pokój. Od czterech lat jest większościowym udziałowcem. Żaden plan naprawczy dla Huty Pokój nie był nigdy wdrożony i nigdy nie istniał. Nie było żadnych planów rozwoju, modernizacji i dokapitalizowania tej huty. Dzisiaj mówi się o 170 milionach długu, ale warto zadać sobie pytanie: kto zrobił ten dług? My? Przecież kolejne zarządy Weglokoksu, nie robiły nic, żeby zmienić tę sytuację. Dzisiaj stoimy tutaj pod groźbą bankructwa. I smutne jet to, że w dalszym ciągu nikt z nami nie rozmawiał. Chciano to zrobić po cichu i bez naszej wiedzy. Rozmowy rozpoczęły się dopiero, po tym, kiedy ogłosiliśmy pikietę - mówił przewodniczący Komisji Międzyzakładowej WZZ "Sierpień 80" działającego w Hucie Pokój, Mariusz Latka.
Warto przypomnieć, że w październiku ubiegłego roku Huta Pokój podpisała z Węglokoksem umowę na utworzenie na terenie rudzkiej wytwórni składu konsygnacyjnego stali. Huta miała zyskać na tym podwójnie - poza dodatkowym źródłem dochodu, miała mieć możliwość korzystania ze stałego dostępu do materiału wsadowego, potrzebnego do bieżącej produkcji – kęsów i blach w kręgach (HRC). Jednak według związkowców Węglokoks ogranicza zakup wsadu.
- Węglokoks ogranicza zakup wsadu. Zapasów, jakie w tej chwili posiadamy, może nie wystarczyć nawet na dwa tygodnie. Co będzie dalej? Nie wiadomo, ale obawiamy się najgorszego - mówi Joachim Kuchta, przewodniczący Solidarności w Hucie Pokój.
W ocenie związkowców zagrożona jest także przyszłość spółki Huta Pokój Konstrukcje. W sumie w obu spółkach zatrudnionych jest blisko 800 osób. Związkowcy na ręce zarządu złożyli petycję, w której przedstawili swoje żądania.
- Żądamy podjęcia natychmiastowych działań naprawczych, które umożliwią dalsze funkcjonowanie i rozwój naszego zakładu. Kolejne zarządy Węglokoks S. A nie miały żadnego pomysłu na funkcjonowanie branży hutniczej w Grupie Kapitałowej. Brak współpracy ze stronami związkowymi i niejasne decyzje podejmowane przez Węglokoks, doprowadziły do sytuacji, w której branża ta znajduje się na skraju upadku. Czas działa na naszą niekorzyść. Potrzebujemy natychmiastowych decyzji dotyczących swobodnego dostępu do wsadu, które umożliwią nam produkowanie, sprzedawanie i zarabianie. Nie tylko dla dobra huty, ale także większościowego udziałowca. Żądamy wdrożenia planu naprawczego, którego głównym celem będzie oddłużenie, dokapitalizowanie i stworzenie warunków do rozwoju naszej firmy. Oczekujemy również decyzji dotyczących Huty Pokój Konstrukcje. Przypominamy, że zakład ten jest integralną częścią Huty Pokój. Liczymy na konstruktywny dialog i wierzymy, że wszystkim nam zależy na rozwoju polskiego hutnictwa - czytamy w petycji.
Po niespełna godzinie od rozpoczęcia protestu, do pikietujących wyszedł prezes zarządu Węglokoksu, Tomasz Heryszek.
- Wierze, że tutaj jesteście, bo tak jak nam wszystkim, jak i państwu zależy na miejscach pracy w Rudzie Śląskiej - w Hucie Pokój i w spółkach, które do Huty Pokój należą. Jako Węglokoks S. A od kilkunastu dni wspólnie ze stroną społeczną pracujemy nad modelem wyjścia z sytuacji bardzo kryzysowej. Muszą państwo wiedzieć, że ta sytuacja kryzysowa, to nie jest efekt ostatnich kilku miesięcy czy kilku lat. To jest sytuacja, która narasta na Hucie Pokój od wielu, wielu lat - mówił Tomasz Heryszek.
Jak informowali przedstawiciele Węglokoksu - Huta Pokój od 2012 r. odnotowuje ujemny wynik finansowy netto oraz stratę na poziomie operacyjnym. Skumulowana strata wynosi obecnie już ponad 170 milionów złotych.
Na koniec pikiety władze Węglokoksu poinformowały, że do piątku wypracują umowę, która ma zapewnić ciągłość pracy w Hucie Pokój.
- Muszę również powiedzieć, że równolegle pracujemy nad restrukturyzacją huty. Problemem Huty Pokój jest 170 ha ziemi, której huta jest właścicielem. Większość z tego to nieużytki, które obciążają majątek produkcyjny Huty Pokój. To jest duży problem, z którym przychodzi nam się dzisiaj zmierzyć. Z pewnością będziemy na ten temat rozmawiać. Ja również deklaruję ze swojej strony, że w najbliższym czasie chciałbym do państwa przyjechać, żebyśmy w spokoju, przy bardzo dużym okrągłym stole mogli rozwiać państwa wątpliwości i odpowiedzieć na wszelkie nurtujące państwa pytania. Bardzo proszę również o zachowanie spokoju i rzetelną, uczciwą pracę, bo to jest tak naprawdę, najważniejsze. Wiem, że trudno dzisiaj słuchać takich słów, bo państwo ciężko, rzetelnie i z mozołem pracują, ale my chcemy, żebyście państwo utrzymali swoje miejsca pracy. W związku z tym musimy zachować spokój - mówił Tomasz Heryszek.
Warto przypomnieć, że historia Huty Pokój sięga roku 1840. Obecnie zakład zajmuje się produkcją kształtowników formowanych na zimno, kształtowników walcowanych na gorąco, konstrukcji stalowych z możliwością wykonania projektu i montażu oraz kształtowników spawanych i prefabrykatów.
Oświadczenie zarządu Węglokoksu w sprawie dzisiejszej pikiety:
Ogólna sytuacja na rynku międzynarodowym, nadpodaż towarów hutniczych spoza Unii Europejskiej głównie poprzez politykę celną chroniącą rynek amerykański, wreszcie dodatkowe obciążenia np. w postaci drożejących uprawień ETS, to wszystko powoduje, że sytuacja zewnętrzna nie jest dla producentów i przetwórców stali łatwa. W grupie Węglokoksu dobrą, stabilną sytuację posiada Huta Łabędy SA, dość trudną Walcownia Blach Batory, która niestety generuje stratę na poziomie operacyjnym. W zdecydowanie najtrudniejszej sytuacji znajduje się wielce zasłużona dla polskiego przemysłu Huta Pokój SA.
Niestety od 2012 roku huta ta pokazuje nie tylko ujemny wynik finansowy, ale również stratę na poziomie sprzedaży i na poziomie operacyjnym. Skumulowana strata z tych ośmiu lat wynosi obecnie już ponad 170 milionów złotych! Drugie tyle huta winna jest Węglokoksowi za materiał wsadowy. Podejmowaliśmy działania ratunkowe, tworząc skład konsygnacyjny, czyli specjalny magazyn na terenie zakładu, na który kupowaliśmy przez ponad rok materiał wsadowy. To kolejnych ponad 50 zamrożonych milionów złotych. Dziś nasza ekspozycja w samej Hucie Pokój przekracza aż 220 milionów złotych, a mimo to, huta ciągle nie działa tak, jak powinna. Trzeba zdać sobie sprawę, że są to przecież gigantyczne środki, które mogłyby pracować i generować zyski w innych branżach lub segmentach.
Jako Węglokoks chcemy jednak Hutę Pokój ratować, ale absolutnej inicjatywy oczekujemy od samej huty, jej zarządu i wszystkich pracowników. Nasze możliwości finansowe są na dziś wyczerpane, udało się jednak zaproponować kolejną umowę, która umożliwia pobieranie przez hutę materiału do produkcji. Dzięki temu produkcja w hucie nie zostanie zatrzymana.
Bardzo cenimy stronę społeczną i związki zawodowe działające w naszej grupie. W wielu spółkach właśnie strona społeczna jest gwarantem dobrego współzarządzania i dbania o dobro wspólne. Nie dziwi fakt, że hutnicze związki chcą utrzymania produkcji. My też tego chcemy. Od wielu dni wraz z hutą pracowaliśmy nad kolejnym rozwiązaniem, które w zgodzie z prawem daje możliwość kontynuacji produkcji w Hucie Pokój. Ważne jest jednak, żeby pamiętać, że podstawową funkcją każdego przedsiębiorstwa jest generowanie zysku. Tego wymagamy od siebie i oczekujemy od każdej spółki w naszej grupie. Także, niezależnie od problemów, od spółek hutniczych. Niestety Huta Pokój od wielu lat generuje wyłącznie straty. Rozumiemy głos pracowników, ale problem tej huty leży wyłącznie w samej hucie. Jest to zakład o pięknej, wieloletniej tradycji zatrudniający wielu świetnych fachowców. Nie zmienia to jednak faktu, że kolejne próby restrukturyzacji, kolejne zarządy huty i kolejne plany naprawcze nie dały pożądanych rezultatów, mimo szumnych zapowiedzi i wielkich nadziei.
Planem zarządu Huty Pokój jest uratowanie rentownych biznesów huty, jak i wielu miejsc pracy w Rudzie Śląskiej. Sytuacja wyjściowa jest trudna, ponieważ zadłużenie względem Węglokoksu sięga wraz z odsetkami 172 mln złotych, dług względem banków powyżej 50 mln. Brak środków finansowych i przestarzały, zdekapitalizowany majątek produkcyjny dopełniają reszty. Wspomniany plan opiera się na wyodrębnieniu rentownej części przedsiębiorstwa, następnie objęciu 100% akcji w nowym podmiocie oraz w zamian za resztę należności, przejęciu zwymiarowanych nieruchomości, działek i terenów, których huta nie wykorzystuje w swojej działalności podstawowej. Inicjatywy oczekujemy od Huty Pokój.
Dajemy hucie czas do września w zakresie powstania nowego podmiotu i maksymalnie do pół roku w zakresie zwrotu reszty długu w postaci działek i terenów, którymi huta spłacić ma Węglokoks. Terenów nieprodukcyjnych huta posiada grubo ponad 100 hektarów. Wraz z nowym, wycenionym przedsiębiorstwem to majątek w zupełności wystarczający do tego, żeby spłacić całe zadłużenie Węglokoksu i oddłużyć samą spółkę. Jako Węglokoks mamy pomysły rozwoju tych terenów, jeśli będzie trzeba, możemy od huty odkupić również to, czego nie dostaniemy w ramach spłaty naszych wierzytelności. W ten sposób huta będzie miała czas, by prowadzić dalszą restrukturyzację. Piłka jest jednak wyłącznie po stronie huty, jej zarządu i pracowników. Jako Węglokoks z pewnością pomożemy i będziemy wspierać tę spółkę, bo jesteśmy jednym z jej kluczowych współwłaścicieli.