Już we wrześniu tamtego roku pisaliśmy o sporze między pracownikami a zarządem Huty Pokój. Hutnicy domagali się wtedy podwyżek i żądali wyjaśnienia problemu nierealizowania założeń Zakładowego Funduszu Świadczeń Socjalnych. Rozmowy z zarządem spółki spełzły jednak na niczym i pracownicy postanowili zamanifestować swoje żądania na ulicy.
Po nieudanych mediacjach, między reprezentantami związków zawodowych a członkami zarządu spółki, które zostały zakończone podpisaniem protokołu rozbieżności, hutnicy postanowili zamanifestować swoje niezadowolenie podczas pikiety zorganizowanej w piątek pod bramą nr 1 huty.
- To, co w ostatnim czasie dzieje się w Hucie Pokój przekracza wszelkie granice przyzwoitości. Mamy do czynienia z próbą szkalowania związków zawodowych, skłócenia załogi oraz podawania nieprawdziwych informacji. Na spotkaniu z zarządem zamiast obiecanych podwyżek, otrzymaliśmy propozycję całkowitej zmiany regulaminu wynagradzania. Nie jest też prawdą, że my chcemy skłócić załogę! Wręcz przeciwnie. Robimy wszystko aby ta załoga była razem – mówił podczas pikiety, przewodniczący Komisji Międzyzakładowej WZZ "Sierpień 80" działającego w Hucie Pokój, Mariusz Latka. - Za niedługo w hucie nie będzie miał kto pracować. Tutaj wiele osób nie zarabia nawet najniższej krajowej. Zarobki są nędzne. Wszyscy fachowcy, którzy jeszcze tu zostali, uciekną niedługo do innych firm. Jesteśmy hutnikami i mamy swoje tradycje i zwyczaje. Prosimy aby prezes ich przestrzegał - dodał.
Po spotkaniu mediacyjnym strony nie doszły do porozumienia. Można wręcz powiedzieć, że konflikt jeszcze się zaostrzył. Z obu stron konfliktu dobiegają zbieżne informacje co do przebiegu spotkania. Zarząd wydał oficjalne oświadczenie, w którym przekonuje, że przedstawiciele związków kłamią. W piśmie tym możemy m.in. przeczytać, że zarząd nie zaproponował likwidacji Karty Hutnika oraz innych nagród jubileuszowych czy odpraw emerytalnych, a działania związkowców mają na celu jedynie skłócenie załogi.
- Nie znane nam są powody, dla których pracownikom Huty Pokój przekazywane są nieprawdziwe informacje. My wszyscy, którym zależy na miejscach pracy i rozwoju naszego zakładu – Huty Pokój – nie dajmy się skłócić – możemy przeczytać w piśmie.
Pracownicy zakładu polemizują z tą opinią mówiąc, że propozycje zarządu były nie do zaakceptowania. Przedstawiciele związków zawodowych poinformowali, że podczas spotkania zażądali podwyżki wynagrodzeń o 300 zł netto. Pracodawca wyszedł z propozycją likwidacji elementów płacowych, m.in. Karty Hutnika nagród jubileuszowych,odpraw emerytalnych i pomysłem obniżenia zapłaty za pracę w godzinach nadliczbowych do 50% - w zamian za podniesienie płacy o 200 zł brutto.
Pracownicy postanowili więc wyjść na ulicę. W bardzo licznym gronie pikietowali pod bramą nr 1 Huty Pokój. Przedstawiciele WZZ "Sierpień 80", NSZZ "Solidarność" i NSZZ Pracowników Huty Pokój wystosowali nawet petycję do prezesa huty Witolda Wójcickiego wzywającą do natychmiastowego zaprzestania szerzenia dezinformacji wśród członków załogi oraz poszanowania wieloletniej tradycji zakładu i szacunku wobec załogi.
- My jesteśmy za zmianą. Chcemy aby w tym zakładzie działo się dobrze ale to co robi teraz zarząd strasząc pracowników wyciągnięciem poważnych konsekwencji wobec nich jeśli pojawią się na naszej pikiecie, tylko zaostrza ten konflikt. O wszystkim można rozmawiać ale spotkanie mediacyjne było postawieniem nas pod ścianą. Albo zaakceptujemy ich warunki, albo nie ma o czym rozmawiać. Na to nie ma zgody – dodał Mariusz Latka.
Już w najbliższy poniedziałek i wtorek (9 i 10 kwietnia) w Hucie Pokój odbędzie się referendum strajkowe. Jak zapowiada zarząd spółki 9 kwietnia ma się również odbyć kolejne spotkanie z przedstawicielami związków zawodowych.