Wyniki referendum strajkowego mówią jasno – ponad 90% pracowników ochrony kopalń z Grupy KOK, którzy wzięli udział w głosowaniu, opowiadają się za zorganizowaniem strajku. Powodem jest bezowocna, trwająca od kilku miesięcy walka o wyższe płace.
Długa walka o podwyżki
Pracownicy zrzeszeni w Grupie KOK walczyli o podwyższenie płac przez kilka ostatnich miesięcy. Mowa tutaj o ok. 700 osobach, świadczących usługi ochroniarskie dla kopalń Polskiej Grupy Górniczej. Do PGG należy rudzka KWK Ruda, podzielona na 3 zakłady: KWK Halemba, KWK Pokój i KWK Bielszowice. Związki zawodowe domagały się podwyżki wynagrodzeń o 20%, a także podniesienia stawek osobistego zaszeregowania najniżej uposażonych pracowników do poziomu płacy minimalnej. Cierpliwość pracowników Grupy KOK się skończyła – po wielomiesięcznych, bezowocnych prośbach, postanowili zorganizować referendum. Miało ono rozstrzygnąć, czy pracownicy ochrony chcą zorganizować strajk.
Przelano czarę goryczy
Referendum trwało dwa dni, od 5 do 6 października. Wzięło w nim udział ok. 70% pracowników Grupy KOK. Pracownicy mieli odpowiedzieć na 2 pytania: pierwsze z nich dotyczyło poparcia dla strajku, a drugie dla innych form protestu, np. głodówki. Za pierwszą opcją opowiedziało się ponad 90% z nich, zaś za innymi – 80%. Pracownicy zdecydowali – mają już dość półśrodków, dlatego stawiają na rozpoczęcie strajku.
Dziś, 10 października, szefowie organizacji związkowych KOK mają się spotkać, aby ustalić plan dalszych działań.