W ubiegłym tygodniu na rudzkim "zakręcie mistrzów" doszło do groźnie wyglądającego zdarzenia. Motocyklista jadący w kierunku Gliwic na feralnym łuku wypadł z drogi. Na szczęście obyło się bez poważniejszych obrażeń.
"Zakręt mistrzów": Kierujący motocyklem wypadł na łuku z drogi
W piątek 23 lipca po godzinie 16:00 na rudzkim "zakręcie mistrzów" doszło do kolejnego groźnie wyglądającego zdarzenia drogowego. Tym razem motocyklista, który poruszał się na jezdni w kierunku Gliwic, wypadł na łuku z drogi i wjechał na pobocze.
Na szczęście kierowca nie ucierpiał zbytnio w wyniku tego zdarzenia. Jak widzimy na nagraniu, zarejestrowanym przez kamery Business Control MONITORING, motocyklista o własnych siłach wstał z ziemi.
Sprawa nie została zgłoszona policji. Jak mówi Roman Aleksandrowicz, na podstawie samego nagrania trudno stwierdzić, co było powodem tego zdarzenia.
- Nie otrzymaliśmy zgłoszenia o tym zdarzeniu. Z filmu trudno wywnioskować, co mogło być przyczyną opuszczenia pasa ruchu przez kierowcę motocykla. Sam kierujący mógłby wyjaśnić więcej gdybyśmy mogli z nim porozmawiać. Mogła być to przyczyna nadmiernej prędkości, jak i np. awarii motocykla - mówi asp. Roman Aleksandrowicz z Komendy Miejskiej Policji w Rudzie Śląskiej.
Policja przestrzega!
Podróżowanie motocyklem to bez wątpienia duża przyjemność i wygoda, jednak priorytetem podczas takich wypraw powinno być dla nas bezpieczeństwo. Rozpędzenie motocykla do prędkości 100 km/h często trwa jedynie kilka sekund. Dlatego tak ważne jest, by za kierownicą zachować zdrowy rozsądek i wyobraźnię. Motocyklista w momencie zderzenia z innym pojazdem, drzewem bądź elementami infrastruktury drogowej narażony jest na większe niebezpieczeństwo utraty zdrowia, a nawet życia. Oprócz kasku i odpowiedniego kombinezonu ochronnego nie ma żadnych dodatkowych zabezpieczeń w postaci karoserii samochodu, pasów bezpieczeństwa czy poduszek powietrznych. Często nadmierna prędkość, brawura, przecenianie własnych umiejętności kierowania motocyklem, niestosowanie się do przepisów ruchu drogowego, jest przyczyną zderzenia się z innym uczestnikiem ruchu i kończy się tragicznie.
Nie zapominajmy jednak, że za zdarzenia z udziałem motocyklistów często odpowiadają również kierujący samochodami. Nie ustąpienie pierwszeństwa przejazdu, brak sygnalizowania skrętu, bądź zmiana pasa ruchu, nie upewniwszy się, czy kierowca ma do tego prawo, to jedne z głównych "grzechów" kierowców samochodów. Kierowcy samochodów powinni pamiętać, że motocykliści to niechronieni uczestnicy ruchu drogowego, którzy mają takie same prawa, jaki i oni.
- Apelujemy do wszystkich użytkowników ruchu drogowego. Tych podróżujących jednośladami, a także kierujących samochodami o przestrzeganie przepisów oraz wzajemny szacunek na drodze - apeluje policja.