Rozmawiamy z Tadeuszem Domżalskim, właścicielem sklepu ROWERY.RUDA.PL.
Proszę opowiedzieć działalności, którą się Pan zajmuje?
W styczniu 2014 roku minie dwudziestopięciolecie istnienia naszego sklepu. Jest to najstarszy sklep rowerowy w mieście. W międzyczasie handlowaliśmy także sprzętem RTV i AGD. Początki firmy sięgają czasów, w których prowadziliśmy serwis sprzętu sportowego oraz AGD. Tym ostatnim, w chwili obecnej, zajmują się serwisy patronackie. Nadal pozostał nam serwis narciarski oraz rowerowy.
Skąd decyzja o takiej działalności?
Znajomi śmieją się, że urodziłem się na rowerze. Rodzice jeździli w turystycznym klubie kolarskim TIGRIS, który miał siedzibę w Orzegowie, na Burlochu. W związku z tym rower towarzyszył mi od najmłodszych lat. Przez pięć lat miałem przerwę. Pracowałem wtedy w firmie budowlanej, jednak moja pasja skłoniła mnie do powrotu.
Proszę opowiedzieć o asortymencie?
W moim sklepie można kupić praktycznie każdy rodzaj roweru. Od szosy po dunhilla. Niemniej jednak rowerami, które głównie się sprzedają, są modele turystyczne, górskie. Słaba infrastruktura na Śląsku sprawia, że rowery szosowe nie cieszą się dużą popularnością. Przykładem są ścieżki, które miasto zrobiło w Kochłowicach. Ja powiedziałem policji oficjalnie, że nie przyjmę mandatu, za to, że nie jechałem po ścieżce rowerowej. Powód jest prosty. W czasie deszczu, na rowerze szosowym, gdzie opona ma około 10 mm, nie uda nam się pojechać tą ścieżka rowerową, ponieważ jest zbyt ślisko.
Kto trafia do Pańskiego sklepu?
Do mojego sklepu trafiają zarówno amatorzy kupujący rowery za 500 złotych, które mają ich dowieźć na ogródek działkowy, po zawodowców, którzy kupują rowery za 10-15 tysięcy złotych.
Ile obecnie należy wydać na dobry rower?
Dobry rower można kupić już od 800 do 1200 złotych.
Czy lokalizacja Pańskiego sklepu jest dobra?
Myślę, że jest bardzo dobra. Jest to Plac Niepodległości w Goduli. Łatwo go znaleźć i dostać się do niego. Ponadto mamy przy sklepie parking rowerowy. W Goduli, nasz sklep dobrze zagnieździł się w świadomości mieszkańców. Nie brakuje nam, także na klientów z innych dzielnic i miast.
Czy Ruda Śląska to miasto, w którym żyje wielu miłośników kolarstwa?
W ubiegłym roku Ruda Śląska była ewenementem na skalę kraju. Odbyły się tutaj zawody torowe, przełajowe, MTB oraz szosowe, czyli najpopularniejsze dyscypliny kolarskie. Mało które miasto ma aż cztery takie wyścigi. Ponadto z Rudy Śląskiej wywodzi się największa ilość sędziów z dokumentami Polskiego Związku Kolarskiego w wieku do 32 lat.
Wróćmy jeszcze do ścieżek rowerowych. Jak ocenia pan ich stan?
Wybrałem się z moim prawie rocznym synem na przejażdżkę z przyczepką. Był to model z amortyzacją. Niestety korzystając ze ścieżek w dzielnicach Godula, Orzegów, Chebzie, jest bardzo ciężko. Jest ścieżka na Kokotku, którą zgłaszaliśmy już do miasta. Jest to ścieżka, na którą postępując według przepisów nie można wjechać. Trzeba zejść z roweru, przeprowadzić go przez przejście, wejść na rower, przejechać 500 metrów, zejść z roweru i wejść na ulicę.
Sensowniejsze byłoby zrobienie ścieżki, która przeprowadzi nas przez całe miasto. Zamiast tego robione są kawałki, które niczemu nie służą.
Gdzie w okolicy możemy wybrać się na rower i cieszyć się dobrą ścieżką?
Najwięcej ścieżek jest w WPKiW w Katowicach, które mają zresztą najlepsze trasy. Bardzo dobrą ścieżka jest także ta wzdłuż autostrady A4 w Gliwicach.
Czy Ruda Ślaska to dobre miasto dla przedsiębiorców?
Samo położenie Rudy Śląskiej jest bardzo dobre. To, że mamy autostradę, czy średnicówkę zaowocowało i przyniosło wiele dobrego. Chyba samo życie pokazało, że jest dosyć dobrze. Fakt, że utrzymaliśmy się przez 25 lat świadczy o tym, że nie może być źle.
Jak oceni Pan rynek rudzkich sklepów sportowych?
Nie jest to tak duży rynek jak Kraków, Warszawa czy Poznań. Tam sprzedają się rowery w cenach 2, 3, a nawet 4 tysiące złotych. Natomiast w Rudzie Śląskiej ceny wahają się od tysiąca do dwóch. Wynika to chyba z tego, że przeważnie kupują je ludzie, którzy uprawiają kolarstwo rekreacyjnie.
Czy w Rudzie Śląskiej jest wystarczająca ilość sklepów i serwisów, by zadowolić wszystkich mieszkańców?
Myślę, że tak. Uważam, iż sklepy są tak rozlokowane, że każdy mieszkaniec ma do nich łatwy dostęp.
Czy rudzcy sprzedawcy rowerów się znają? Jeżdżą razem?
Tak. Każdy zna siebie nawzajem. Staramy się współpracować. Przygotowujemy akcje takie jak Rudzka Rowerowa Masa Krytyczna. Tak samo zawody w kolarstwie górskim MTB. Większość właścicieli sklepów w mieście, to przeważnie pasjonaci. W związku z tym zawsze staramy się wspierać.
Na rynku pojawiły się rowery z napędem elektrycznym. Co Pan o nich sądzi?
Jest to bardzo dobra sprawa dla osób ze słabszą kondycją. Taki rower ma moc podobną do człowieka. Są to około 100 - 150 watowe silniki. Jest to bardzo dobre rozwiązanie dla ludzi, którzy mają problemy z sercem. Jeżeli nie mogą przekraczać danego tętna. Wtedy mogą ustawić odpowiedni program i rower pomaga im w jeździe. Niestety obecnie cena takiego porządnego roweru to około 5 tysięcy złotych. Oczywiście pojawiają się też tańsze wersje, jednak są one bardzo słabej jakości.
Co mógłby pan doradzić osobom, które myślą o uruchomieniu własnej działalności?
Najważniejsza jest pasja. Jeżeli będziemy podchodzili do swojej działalności z zaangażowaniem, to klienci taki fakt zauważą.
Czym powinien kierować się dobry przedsiębiorca?
Przede wszystkim dobrem klienta. Nie powinien go oszukiwać. W moim sklepie staram się wymienić zarówno zalety, jak i wady danego produktu. Nigdy nie powiem, że dany produkt jest idealny, tylko po to by go na siłę sprzedać.
Czego życzyć Pańskiej działalności w przyszłości?
Słońca i większej ilości ścieżek rowerowych.
Tego też życzę dziękuję za rozmowę.
O FIRMIE