Tragicznie zakończyły się poszukiwania 19-letniego Dawida z Rudy Śląskiej. Po dwóch tygodniach poszukiwań odnaleziono ciało zaginionego nastolatka. Wszystko wskazuje na to, że chłopak popełnił samobójstwo.
Poszukiwania na szeroką skalę
Sprawą zaginięcia 19-letniego Dawida, przez ponad dwa tygodnie żyła cała Ruda Śląska. Nastolatek ostatni raz był widziany 6 marca roku około godz. 12, gdy wsiadał do autobusu linii 144 jadącego w kierunku Halemby. Tego samego dnia około godziny 16.50 jego telefon komórkowy logował się w Mikołowie przy ulicy Przelotowej. Od tego czasu telefon był wyłączony.
Policja, a także rodzina i wolontariusze angażowali się w poszukiwania Dawida. Do akcji dołączyła także Grupa Poszukiwawczo-Ratownicza Knurów. W sobotę, 11 marca, ratownicy i operatorzy dronów z grupy poszukiwawczej zajmowali się rozpoznawaniem terenu poszukiwań. Sprawdzili także kilka wskazanych przez dowództwo miejsc, gdzie potencjalnie mógłby przebywać zaginiony. Właściwe poszukiwania na terenie Paniówek i Rudy Śląskiej odbyły się w niedzielę, 12 marca. W akcji brało udział 12 ratowników z grupy oraz liczni wolontariusze. Pieszo i za pomocą dronów przeszukali 417 hektarów terenu wskazanego przez policję oraz planistę współpracującego z grupą z Knurowa. Dawid nie został odnaleziony podczas tych działań.
Poszukiwany 19-latek nie żyje
Niestety okazało się, że 19-latek nie żyje. Jego ciało znaleziono wczoraj 19 marca, w lesie w Mikołowie, kilka kilometrów od Rudy Śląskiej.
- Ten chłopiec został znaleziony w lesie w Mikołowie, blisko granicy z Rudą Śląską. Chłopak nie żył - przekazał Arkadiusz Ciozak, z rudzkiej policji.
Młody mężczyzna został zidentyfikowany przez rodzinę.