Rozmawiamy z Jackiem Morkiem, prezesem rudzkiego Aquadromu.
Proszę podsumować kilka miesięcy zarządzania obiektem.
Jestem prezesem od 17 marca 2014 roku i mogę powiedzieć, że o spółce wiem już dużo. Najważniejszym naszym celem jest poprawa przychodów spółki oraz obniżenie kosztów. Ważne też, by zamknąć kontrakt wiążący nas z firmą Polimex. Pojawiły się tu pewne nieścisłości. Zależy nam na rozpoczęciu negocjacji z zarządem Polimexu i ustaleniu warunków rozliczenia kontraktu. Chcemy uniknąć rozprawy sądowej, gdyż jest to przedsięwzięcie zarówno niepewne, czasochłonne i kosztotwórcze.
Powiedzmy o głównych celach działalności spółki.
Naszym głównym celem jest poprawienie przychodów tak, aby spółka mogła stanąć na własnych nogach. Można tego dokonać na kilka sposobów, miedzy innymi poprzez uruchomienie strefy fitness. To musi stać się w tym roku. Powinniśmy mieć na względzie fakt, że powstaje tyski aquapark. Ma nad nami taką przewagę, że ogrzewanie będą mieć z własnej instalacji.
W ciągu najbliższych kilku miesięcy musimy podjąć rozsądne decyzje i wprowadzić w życie konkretne rozwiązania.
Do tej pory tę przewagę miał Aquadrom.
Cały czas tak jeszcze jest, ale ona z dnia na dzień się wyczerpuje. Minął czas na rozruch, działamy ponad dwa lata.
Ile osób odwiedziło Aquadrom w ciągu 2014 roku?
W zeszłym roku odwiedziło nas blisko 440 000 klientów. Niedługo będziemy mieć milionowego klienta, którego postaramy się wyróżnić. Zależy nam na pozyskaniu gości, którzy jeszcze o naszym obiekcie nie słyszeli, zachęcić ich do odwiedzenia.
Czy w zakresie cennika, dziennych promocji przewiduje Pan wprowadzenie zmian?
Nasze ceny są niskie, plasują nas absolutnie poza konkurencją. Przewiduję ewentualne korekty, mające na celu uproszczenie cennika. Prawdopodobnie stanie się to w momencie wprowadzenia do oferty strefy fitness. Chcemy, by była to atrakcyjna oferta, która zakłada wstęp do hali basenowej, do sauny oraz do strefy fitness.
Na jakim etapie są rozmowy, mające na celu zagospodarowanie strefy suchej?
Obecnie zapraszamy naszych potencjalnych klientów do uczestnictwa w dialogu publicznym. Liczę, że będzie to więcej niż jeden przedsiębiorca. Rozmowy będą trwać 2 tygodnie, jesteśmy do nich dobrze przygotowani – mamy zarówno koncepcję pierwotną, jak i pomysły kolejnych zarządów. Te pomysły trzeba dopasować do aktualnych potrzeb rynkowych. Chcemy wykorzystać dobrą koniunkturę w tym zakresie. Przestrzeń musi być zaadaptowana w sposób atrakcyjny i elastyczny, by odpowiadać obecnym tendencjom modowym.
Potem podjęte zostaną następne kroki?
Tak, wówczas będziemy wiedzieć czy ogłaszamy zamówienie publiczne i budujemy tę przestrzeń jako spółka i ją wynajmujemy czy budujemy tę przestrzeń i jako spółka również nią zarządzamy. Innym rozwiązaniem jest partnerstwo publiczno-prywatne.
Jakie środki finansowe są potrzebne, by móc tę część zagospodarować?
Zgodnie z kosztorysem inwestorskim jest to kwota szacowana na około 5 milionów złotych – w wariancie zakładającym, że Aquadrom buduje i eksploatuje.
Skąd będą pochodzić te środki: od prywatnego inwestora, z budżetu miasta, z kolejnego kredytu?
Nie jestem optymistą w zakresie uzyskania kolejnego kredytu. Kiedy 29 października 2012 roku ówczesny zarząd wyszedł z inicjatywą, by zwiększyć kredyt bez poręczenia, zgody Rady Miasta na to nie było. Wówczas sytuacja była szczególna, spółka była na starcie swojej działalności, teraz ma już swoją historię. Wątpię, by bank takiego kredytu nam udzielił.
Pozostają nam dwa rozwiązania: być może klient po dialogu technicznym zdecyduje o inwestycji własnych środków. Jeżeli nie, to w porozumieniu z właścicielem, za zgodą Rady Miasta, będziemy wnioskować o podniesienie kapitału. Ja osobiście nie mam wątpliwości co do faktu, że spółkę należy dokapitalizować. Działania co do strefy suchej sprowadzają się jedynie do zwiększenia przychodów.
Strefa sucha nadal jest w stanie surowym?
Tak, z nieznanych mi przyczyn kontrakt z wykonawcą nie zakładał jej całościowego wykończenia.
Na kolejnych sesjach Rady Miasta słyszymy o dokapitalizowaniu spółki. Co to konkretnie oznacza?
Spółka zaciągnęła kredyt, jest stroną umowy kredytowej i powinna go spłacać. Poręczycielem jest Miasto. Ponieważ spółce brakuje środków na spłatę raty kredytu i odsetek, to wykorzystywany jest mechanizm, który był przewidziany w uchwale Rady Miasta, czyli należność tę spłaca miasto. W zamian za to, poprzez mechanizm konwersji, obejmuje udziały w spółce. Mówiąc wprost, spółka bez konwersji nie jest sobie w stanie poradzić. Warto podkreślić, że spółka nie otrzymała gotówki. Konwersja dla spółki ma charakter bezgotówkowy.
W przypadku gdyby miasto nie wyraziło zgody na dokapitalizowanie, spółce grozi upadłość?
Tak, bo łatwo sobie wyobrazić sytuację, gdy spółka nie będzie wypłacalna wobec banku. Bank ma zabezpieczenie w formie poręczenia i na pewno po nie sięgnie. Dziś mam nadzieję, że nie będziemy brać pod uwagę takiego scenariusza. Musimy mówić o przytomnej reakcji na to, co nas otacza. Jako organizacja działamy przez okres 2 lat i dajemy sobie radę. Jednak potrzebne są działania oraz jasno sprecyzowana perspektywa na przyszłość. Nie jestem zwolennikiem dryfowania i odkładania trudnych decyzji. Jesteśmy spółką komunalną i zawsze wszystkie decyzje i rozwiązania muszą być podejmowane za zgodą Rady Miasta. Życzyłbym sobie, by te uwagi i dyskusje były zawsze bardzo merytoryczne.
Dyskusja na temat Aquadromu na sesjach Rady Miasta była bardzo często wywoływana, jednak nigdy się nie odbyła.
Dokładnie tak. Temat został ostatnio wywołany na styczniowej sesji, mam nadzieję, że doprowadzi do merytorycznej debaty i ustaleń, mówiących o losach spółki. Musimy pamiętać, że musimy dbać o to, co zostało powołane do życia.
Dziękuję za rozmowę.