We wtorek w Bielszowicach na ulicy Edmunda Kokota zapalił się jadący samochód

Czas czytania: 1 min.

We wtorek (28 kwietnia) w Bielszowicach na ulicy Edmunda Kokota zapalił się jadący samochód. Był to samozapłon. Na szczęście nikt nie ucierpiał w tym zdarzeniu.

Jak wyjaśnia policja, ogień pod maską samochodu nie pojawił się ani na skutek kolizji, ani wypadku – był to samozapłon.

– Przyczyną spalenia się tego samochodu był samozapłon, prawdopodobnie spowodowany jakąś usterką pojazdu. Policja nie prowadzi w tej sprawie czynności – mówił st. asp. Arkadiusz Ciozak, oficer prasowy Komendy Miejskiej Policji w Rudzie Śląskiej.

Straż pożarna, która szybko pojawiła się na miejscu w celu ugaszenia ognia, wstrzymała ruch na ulicy Kokota w obrębie płonącego auta. Na szczęście nikt nie ucierpiał w tym zdarzeniu.

Karolina Bauszek-Żurek
Źródło: Redakcja / fot. Wiktor Ś.

Komentarze (7) DODAJ

często ostatnio auta się zapalają. podobno ten nowy czynnik chłodzący do klimy, jest bardzo łatwopalny
mick
Czy to nie palił się śledziowuz????????
kontakinte
nawet ochronie kopalnianej udało się zareagować, jako pierwsi ruszyli z gaśnicami - brawo
mm
A było to auto od śledzia
kontakinte
Twój stary to ten śledź?
mmm
a co z dzisiejszym wypadkiem na ulicy Halembskiej? ten imbecyl co ta stara BMW sobie driftuje dzien w dzien i noc w noc to go dzisiaj wyjeBBBBBało z ulicy. szczescie ze tam pieszego albo rowezysty niebylo. mam nadzieje ze mu zabiora prawko za takie debilne zachowanie debilowozem ktory ma 20 lat po niemcu aaaaaaaa poduszki mu nie wybuchly ciekawe czemu? bo przod tyl i bok skasowany pewnie juz niemial heheheeh fraje
qqqq
odmalują i będzie jak nowy - bezwypadkowy! ;-)
dewil

Błąd:

Wynik:
Opinia została pomyślnie dodana.
Po przeprowadzeniu weryfikacji, jej treść zostanie udostępniona publicznie.

Trwa wysyłanie komentarza ...

Komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników. Wydawca portalu nie ponosi odpowiedzialności za treść.

* pola obowiązkowe