We wtorek (28 kwietnia) w Bielszowicach na ulicy Edmunda Kokota zapalił się jadący samochód. Był to samozapłon. Na szczęście nikt nie ucierpiał w tym zdarzeniu.
Jak wyjaśnia policja, ogień pod maską samochodu nie pojawił się ani na skutek kolizji, ani wypadku - był to samozapłon.
- Przyczyną spalenia się tego samochodu był samozapłon, prawdopodobnie spowodowany jakąś usterką pojazdu. Policja nie prowadzi w tej sprawie czynności - mówił st. asp. Arkadiusz Ciozak, oficer prasowy Komendy Miejskiej Policji w Rudzie Śląskiej.
Straż pożarna, która szybko pojawiła się na miejscu w celu ugaszenia ognia, wstrzymała ruch na ulicy Kokota w obrębie płonącego auta. Na szczęście nikt nie ucierpiał w tym zdarzeniu.