Mimo ciągłego przedłużania obostrzeń związanych z pandemią koronawirusa i opłakanej sytuacji branży gastronomicznej, w naszym mieście otwiera się coraz więcej nowych lokali, oferujących jedzenie nie tylko na wynos i dowóz. Argumentem używanym przez właścicieli nowo powstałych lokali jest chęć zapewnienia mieszkańcom małego powrotu do normalności, oferując pyszne jedzenie.
Pyszne nowości w Rudzie Śląskiej
Niedawno minął rok od nastania pandemicznej rzeczywistości. Zmęczenie, napięcie i tęsknota za normalnością dopadają każdego. Obostrzenia pojawiają się i znikają, co niestety ma swoje skutki – w najgorszej sytuacji jest branża gastronomiczna, która już od dawna nie może normalnie funkcjonować. Posiłki mogą być teraz wydawane wyłącznie na wynos bądź z dowozem; wiele lokali jednak postanowiło otworzyć się dla gości. Mimo naprawdę ciężkiej sytuacji branży, kilku przedsiębiorców zdecydowało się na stworzenie zupełnie nowych restauracji w naszym mieście. Od niedawna w Kochłowicach działa nowy lokal YURO SUSHI, a już 20 kwietnia swoje wielkie otwarcie ma pizzeria Familok, zlokalizowana w tej samej dzielnicy.
Otwarcie mimo pandemii
Z pewnością wiele osób zadaje sobie pytanie: czy to nie ryzykowne otwierać nowy lokal w tak niepewnych czasach? Właściciele nowo powstałych restauracji zdają sobie z tego sprawę, jednak uzasadniają swoją decyzję o rozpoczęciu działalności chęcią oddania ludziom cząstki dawnych czasów.
-Pomysł jest oczywiście ryzykowny, ale liczymy na podwyższone zainteresowanie spowodowane pandemią. Potencjalni, wygłodniali klienci, którzy tęsknią za wyjściami do restauracji, baru czy klubu z większą chęcią przetestują nową restaurację. – podkreśla współwłaściciel pizzerii Familok.
Prawdziwie rudzka pizza
Nowo otwarte lokale będą musiały mocno walczyć o klientów, aby utrzymać się na obecnie niestabilnym rynku. Pizzeria Familok postanowiła zachęcić mieszkańców miasta do przetestowania potraw, nadając im nawiązujące bezpośrednio do Rudy Śląskiej nazwy. W menu znajdują się takie pizze jak Fryna, Wirek, Byko czy Halymba.
-Jest to bardzo przyciągająca forma reklamy, wyróżnienia się od konkurencji, czego efekty zauważyliśmy już od samego początku: ludzie chętnie komentują, którą pizzę wybiorą, mówią, że nie mogą się doczekać kulinarnej podróży po wszystkich dzielnicach – mówi współwłaściciel Familoka.
Restauratorzy zachęcają do wsparcia gastronomii w tym trudnym czasie. Właściciele kochłowickiego Familoka zauważyli, że mieszkańcy miasta bardzo aktywnie uczestniczą w promocji nowego lokalu, co jest niezwykle istotne w trakcie pandemii.
-Ludzie z okolicy czują silniejszą potrzebę pomocy w promocji lokalu ze względu na niesprzyjające czasy, czego efekty widzimy już teraz patrząc na rozprzestrzenianie się informacji o otwarciu na Facebooku oraz Instagramie.