Rozmawiamy z Aleksandrą Kusiak, przewodniczącą Młodzieżowej Rady Miasta.
Od kiedy jesteś przewodniczącą Młodzieżowej Rady Miasta? Jak się czujesz w tej roli?
Naszą kadencję zaczęliśmy w październiku ubiegłego roku, wtedy też, na pierwszej sesji zostałam wybrana na przewodniczącą. Oczywiście, początki były trudne: z wszystkim należało się zapoznać, wszystkiego nauczyć i pokonywać swoje słabości, ale na szczęście dość szybko udało mi się odnaleźć w nowej roli i teraz jako przewodnicząca czuje się już dość pewnie.
Czy ktoś namawiał Cię do kandydowania? Czy była to Twoja decyzja?
Tak, zachęcali mnie nauczyciele z mojej szkoły, jak równie znajomi z klasy, jednak oczywiście decyzję podjęłam samodzielnie. Mogłam liczyć na ich wsparcie, szczególnie podczas kampanii wyborczej - to było bardzo miłe (uśmiech).
Opowiedz krótko czym zajmuje się MRM. Może to zachęci młodych ludzi do kandydowania w kolejnych wyborach.
Młodzieżowa Rada Miasta jest organem apolitycznym, którego celem jest reprezentowanie młodzieży miasta, odpowiadanie na ich potrzeby, organizacja wydarzeń kulturalnych, społecznych i sportowych. Tworzą ja radni, po jednym z każdej szkoły ponadpodstawowej z naszego miasta, wybrani w swoich szkołach. Kadencja MRM trwa 2 lata. Mniej więcej raz w miesiącu spotykamy się na sesjach, na których omawiamy najważniejsze sprawy, bieżące wydarzenia, przyjmujemy dokumenty, spotykamy się z zaproszonymi gośćmi. Jednak większość decyzji podejmowanych jest na mniej formalnych spotkaniach. Każdy radny ma prawo wnieść swoja inicjatywę. Należy jednak mieć świadomość, że MRM to nie tylko prestiż i "zabawa" w sesje. To przede wszystkim obowiązki, ale także świadomość, że reprezentuje się swoją szkołę.
Co według Ciebie jest problemem rudzkiej młodzieży.
Jaka atmosfera panuje między młodymi radnymi?
Z czym wiążą się te obowiązki przewodniczącej? Czy nie przeszkadzają w roli uczennicy?
Organizujemy wydarzenia skierowane do młodzieży naszego miasta: debaty, spotkania, konkursy, włączamy się w akcje charytatywne, ostatnio zainicjowaliśmy Święto Flagi, które, mam nadzieję na stale wpisze się w kalendarz rudzkich imprez. Domeną MRM od dawna są debaty oksfordzkie, które staramy się kontynuować. Nasza VI Kadencja zorganizowała już: "Nieświęte Święta?", "Podręczniki - to już przeżytek" oraz ostatnio "Komuno, wróć". W ostatnim konkursie wyłoniliśmy też zwycięskie logo MRM.
Co nowego macie w planach?
Na wrzesień zaplanowaliśmy kontynuacje konkursu "Ruda" dla młodzieży gimnazjalnej. Był on organizowany przez poprzednie kadencje i cieszył się dość dużym powodzeniem, dlatego chcemy kontynuować tę inicjatywę. Jest to dość spore przedsięwzięcie, dlatego mam nadzieję, że wszystko uda nam się zorganizować na czas. Jesienią planujemy również debatę oksfordzką, ale teza jest wciąż do ustalenia, dlatego liczymy na propozycje.
Jakie korzyści daje Ci zaangażowanie w działalność społeczną i kulturalną?
Przede wszystkim nauczyło mnie pracy w grupie, co od zawsze było dla mnie problemem, wolałam wszystko robić samodzielnie i według zasady: umiesz liczyć, licz na siebie. Tymczasem MRM nauczyło mnie zaufania do innych ludzi, rozdzielania obowiązków, dobrej organizacji i planowania czasu.
Jeśli chodzi o szkołę, to bardzo interesuje mnie matematyka oraz języki obce i staram się rozwijać w tym kierunku. Jestem również wolontariuszką w Świetlicy Socjoterapeutycznej przy Parafii Św. Wawrzyńca. A bardziej prywatnie, kiedy mam wolny czas grywam w tenisa, nadrabiam książkowe zaległości i spotykam się z przyjaciółmi.