Na ulicach Rudy Śląskiej często spotkać można artystę, którego obiektyw stanowi swoiste okno na tajemnice codzienności naszego miasta. Dzisiaj o pasji, fotografii i Rudzie Śląskiej rozmawiamy z Jackiem Knapikiem.
Z miłości do fotografii i miasta
Jacek Knapik to osoba, której rudzianom zasadniczo nie trzeba przedstawiać, ponieważ od lat jest aktywny w mieście i dokumentuje lokalną rzeczywistość. Rudzianin poświęcił dużą część swojego życia na dokumentowanie rzeczywistości Rudy Śląskiej w sposób niezwykle autentyczny i poruszający. Jego prace nie tylko uwieczniają architekturę, uliczne sceny i ludzi, ale także oddają ducha tego miejsca oraz jego historię. Obecnie fanpage Jacka w mediach społecznościowych, na którym publikuje swoje prace, obserwuje ponad 1,6 tys. osób. Prace tego niezwykłego artysty możecie oglądać także na naszym portalu. Ostatnio fotograf we współpracy z Księgarnią Stronniczą wydał kalendarz na przyszły rok ze zdjęciami przedstawiającymi Rudę Śląską.
Dzisiaj publikujemy wywiad z Jackiem Knapikiem, w którym fotograf opowiada o swojej twórczości, inspiracjach, wyzwaniach i celach w dokumentowaniu Rudy Śląskiej.
Skąd wzięła się u Ciebie pasja do fotografii?
Jacek Knapik: Moja fascynująca podróż z fotografią rozpoczęła się za sprawą jednego pstryknięcia, które wywołało we mnie prawdziwą pasję. To moje przywiązanie do miasta i jego okolic skłoniło mnie do zanurzenia się w świat fotografii. W naszym górniczym regionie wiele miejsc przemija z biegiem czasu, a ja postanowiłem uchwycić te unikalne chwile dla naszej specyfiki.
Fotografia stała się dla mnie nie tylko sposobem wyrażania siebie, ale również narzędziem dokumentującym. Poprzez obiektyw aparatu udaje mi się uwiecznić nie tylko budynki, ale także duszę miasta, przedstawiając je w taki sposób, by przetrwała dla przyszłych pokoleń. To moja mała rola w zachowaniu dziedzictwa.
Jaka jest Twoja ulubiona dziedzina fotografii?
J.K.: Fotografia przyrody jest dla mnie źródłem spokoju, natomiast w przypadku architektury - chodzi mi głównie o zachowanie pamięci przed zapomnieniem. Jednak to fotografia reporterska dostarcza mi najwięcej pozytywnych emocji. Czasami mam okazję się przygotować do konkretnego wydarzenia, a czasem jest to spontaniczne działanie. To nieustanne doświadczanie nowych sytuacji w tej dziedzinie sprawia, że naprawdę się w niej odnajduję.
W fotografii reporterskiej mogę skoncentrować się na emocjach i ich autentycznym wyrażeniu, co bywa wyzwaniem, ale jednocześnie dostarcza ogromną satysfakcję. Ten rodzaj fotografii pozwala mi uchwycić chwile w ich naturalnej formie, bez idealizacji, co zdarza się często w innych gałęziach tej sztuki. To fascynujące doświadczenie, które pozwala mi cały czas rozwijać się i odkrywać nowe aspekty tego niezwykłego świata.
Co urzekło Cię w fotografowaniu miast?
J.K.: Zdecydowanie, nasz śląski region, to miejsce dynamicznych przemian, gdzie krajobraz podlega szybkim zmianom. To właśnie ta specyfika skłoniła mnie do misji utrwalania tych ulotnych miejsc. Chciałem rzucać nowe światło na szare i pozornie nudne obiekty, prezentując je z zupełnie innej, barwnej perspektywy.
Często mijamy niezwykłe miejsca, nie zauważając ich potencjału. Wystarczy czasem popatrzeć na nie z innej perspektywy, aby zobaczyć świat w zupełnie inny sposób. To fascynujące, jak niewielka zmiana punktu widzenia może odmienić nasze spojrzenie na otaczające nas miejsca.
Zaskakujące jest dla mnie gdy mieszkańcy zastanawiają się, gdzie zostało zrobione konkretne zdjęcie. To dowód na to, że udało mi się uchwycić istotę danego miejsca. Choć wielu ludzi może myśleć, że stosuję "Photoshopa" do niektórych zdjęć, prawda jest taka, że po prostu poszukuję unikatowego spojrzenia na konkretne miejsca czy obiekty. To dla mnie wyjątkowy sposób, aby podkreślić piękno naszego regionu i uwiecznić go w niebanalny sposób.
Dlaczego akurat Ruda Śląska?
J.K.: To moje rodzinne miasto, miejsce, gdzie się urodziłem i dorastałem. Jest ono niezwykle specyficzne, a moje uczucia co do niego są głęboko zakorzenione. Nasza architektura jest nie tylko piękna, ale również charakterystyczna, co nadaje miastu wyjątkowy urok. Pomimo że znajduje się w samym centrum Śląska, możemy pochwalić się dużą ilością zieleni, co czyni naszą przestrzeń jeszcze bardziej wyjątkową. To dla mnie nie tylko miejsce zamieszkania, ale również część tożsamości i nieustanne źródło inspiracji.
Czy chcesz przybliżać mieszkańcom Rudy Śląskiej jej urok?
J.K.: Oczywiście, moim celem jest przedstawienie miejsc, które często kojarzymy z melancholią, w zupełnie innym świetle. Chcę ukazać coś, co jest powszechnie znane, ale zaskoczyć widza nowym spojrzeniem na to miejsce. Zmieniam kolory i perspektywę, tak aby każdy, kto patrzy na moje zdjęcia, zastanawiał się, czy rzeczywiście tak może wyglądać to miejsce.
Czasem moje fotografie prezentują po prostu zwykły obiekt bez żadnych udziwnień, ale chciałbym przypomnieć ludziom, jak ważne jest zatrzymanie się na chwilę, spojrzenie na otaczający nas świat i poddanie się refleksji. W biegu codziennego życia często zapominamy o tym, że istnieją piękne rzeczy wokół nas, wystarczy tylko spojrzeć w górę, w dół czy w bok. Pragnę zatrzymać te ulotne momenty i uwiecznić je na moich zdjęciach, zanim znikną z naszego codziennego krajobrazu.
Można powiedzieć, że jesteś swego rodzaju rudzkim kronikarzem. Jak czujesz się z tą rolą?
J.K.: Czuję się zaszczycony, że mogę pełnić rolę rudzkiego kronikarza poprzez moją fotografię. Cieszę się, że mogę dzielić się tym spojrzeniem z innymi i być częścią procesu zatrzymywania chwil, które mogą być zapomniane. Ta rola przynosi mi satysfakcję i radość, gdy widzowie zastanawiają się nad historią miejsc, które uwieczniłem na moich zdjęciach, a których już nie ma. To dla mnie nie tylko fotografia, ale również forma opowieści o naszym regionie.
Co skłoniło Cię do wydania kalendarza ze zdjęciami z Rudy Śląskiej?
J.K.: Nigdy nie myślałem o wydawaniu własnego kalendarza, ale teraz, patrząc wstecz, to już piąta edycja z moimi zdjęciami. Pierwszy kalendarz wydał Urząd Miasta Ruda Śląska, a potem dołączyły do tego Muzeum Historii Polski Ludowej i oczywiście Księgarnia Stronnicza, za co jestem im niezmiernie wdzięczny. To dla mnie niesamowite doświadczenie widzieć, jak moje fotografie znajdują swoje miejsce w kalendarzach i docierają do ludzi. To dodatkowe potwierdzenie, że moja praca ma wartość i może być doceniona przez szerszą publiczność.
Jakie są Twoje plany związane z fotografią?
J.K.: Dla mnie kluczowe jest po prostu robienie zdjęć spontanicznie. Życie pokazuje, że z tej spontaniczności rodzi się wiele fascynujących sytuacji związanych z fotografią. Jak już wcześniej wspomniałem, najbardziej różnorodne doświadczenia zdobywam, pracując, jako fotoreporter. To praca, która dostarcza adrenaliny, pozwala mi poznawać niezwykłych ludzi oraz umożliwia bycie w miejscach, w których normalnie bym się nie odważył być. To właśnie to chcę kontynuować i rozwijać w przyszłości.
Fotoreportaż pozwala mi nie tylko rejestrować wydarzenia, ale także wnikać głębiej w różne historie i sytuacje. To dla mnie nieustanne odkrywanie nowych perspektyw, a także szansa na rozwijanie się zarówno jako fotograf, jak i jako osoba. Adrenalina związana z tym zawodem sprawia, że zlecenia są dla mnie wyjątkowym wyzwaniem, które z ogromną pasją podchodzę do wykonywania.
Czego Ci życzyć?
J.K.: Dalszej nieustającej pasji w fotografii, aby każde moje zdjęcie było nową przygodą i źródłem niekończącej się satysfakcji. Niech kolejne lata przynoszą mi jeszcze więcej możliwości eksploracji, odkrywania nowych miejsc i dzielenia się moim spojrzeniem na świat. Chciałbym, aby moje fotografie nie tylko utrwalały ulotne chwile, ale także opowiadały piękne historie, przynosząc radość i spełnienie zarówno mi, jak i tym, którzy mają okazję je oglądać. Niech moja pasja rozwija się w zgodzie ze mną samym, inspirując mnie do tworzenia coraz lepszych i bardziej zaskakujących dzieł.
Dziękuję za wywiad.
Kilka fotogalerii wykonanych przez Jacka Knapika możecie zobaczyć poniżej:
- Wystartował Rudzki Jarmark Świąteczny! Zobaczcie zdjęcia!
- Rudzianie pobiegli w szczytnym celu. Za nami kolejna edycja Biegu Mikołajów!
- Zobaczcie, jak prezentuje się Ruda Śląska, przyozdobiona białym płaszczem
- Rudzka jesień na zdjęciach. Miasto mieni się ciepłymi odcieniami kolorów
- Las w Halembie – idealne miejsce na jesienny spacer!
Zapraszamy także do obserwowania Jacka w mediach społecznościowych.