Dymisje szefów prokuratury rejonowej w Rudzie Śląskiej. Taką decyzję podjął Zbigniew Ziobro w związku z nieprawidłowymi, jak twierdzi, działaniami śledczych wobec mężczyzny, który na początku maja znęcał się publicznie nad bezdomnym i brutalnie go pobił.
Brutalny atak na bezdomnego w Rudzie Śląskiej
Do przestępstwa doszło na początku maja w godzinach popołudniowych, w centrum Rudy Śląskiej. Napastnik najpierw znęcał się nad bezdomnym, zmuszając go do wykonywania poniżających poleceń, a w kolejnym dniu pobił siedzącego na przystanku 56-latka. Wszystko nagrywali telefonem komórkowym koledzy napastnika.
- Do przestępstwa doszło na początku maja w centrum Rudy Śląskiej. W czasie gdy sprawca okładał 56-letniego bezdomnego, ulicą przejeżdżały samochody, a chodnikiem po drugiej stronie ulicy przechodzili piesi. Nikt jednak nie pomógł bezdomnemu, nikt nie zdecydował się nawet na krótki anonimowy telefon informujący policjantów o zajściu - informowała w maju Komenda Miejska Policji w Rudzie Śląskiej.
Kryminalni namierzyli sprawcę. Okazało się, że to 28-letni Mariusz B., mieszkaniec Rudy, powiązany ze środowiskiem pseudokibiców. Na jego telefonie policjanci znaleźli dwa filmy z jego atakami na bezdomnego. Zatrzymany przyznał się od popełnionych przestępstw. Śledczy przedstawili mu dwa zarzuty - naruszenia czynności narządu ciała na okres krótszy niż siedem dni oraz zmuszania do określonego zachowania. Grozi za to do pięciu lat więzienia. 26-latek nie został aresztowany, prokurator objął go tylko policyjnym dozorem.
Zbyt łagodne potraktowanie sprawcy
Prokurator Generalny Zbigniew Ziobro uznał to jednak za zbyt łagodne potraktowanie sprawcy. Postępowanie śledczych z Rudy Śląskiej przeanalizowała Prokuratura Regionalna w Katowicach, wykazując ich "rażące błędy".
- Błędnie przedstawiono podejrzanemu zarzut naruszenia czynności narządu ciała lub rozstrój zdrowia na okres krótszy niż siedem dni, mimo że Mariusz B. zadawał z dużą siłą pokrzywdzonemu uderzenia w głowę w sposób niezwykle agresywny, a także rzucił go na jezdnię, po której poruszały się samochody, nie licząc się z tym, że może on utracić życie - wskazano.
Dodano również, że w sprawie nie skierowano wniosku o areszt tymczasowy, uzasadniając tę decyzję ustabilizowanym trybem życia podejrzanego i brakiem obaw, że mógłby ukrywać się przed organami ścigania.
- Tymczasem podejrzany był osobą wielokrotnie karaną i poszukiwaną listami gończymi w związku z nieodbyciem kar pozbawienia wolności o łącznej długości ponad dwóch lat - podkreślono.
Według analizy, śledczy zignorowali fakt, że sprawca, związany ze środowiskiem kibicowskim i wielokrotnie karany w przeszłości, może dalej zagrażać pobitemu i siłą wymuszać na nim zmianę zeznań.
Z analizy Prokuratury Regionalnej w Katowicach wynika też, że postawiony 28-latkowi zarzut uszkodzenia ciała był niewspółmierny do rzeczywistego charakteru przestępstwa. Zdaniem katowickiej prokuratury, Mariusz B. zadawał bezdomnemu silne ciosy w głowę i naraził na śmierć, rzucając go na jezdnię przed nadjeżdżające samochody.
W związku z tym minister Zbigniew Ziobro zdecydował o odwołaniu kierownictwa Prokuratury Rejonowej w Rudzie Śląskiej. Nakazał jednocześnie, by prokuratura postawiła sprawcy surowsze zarzuty, za które grozi wyższa kara.