Młoda pisarka z Rudy Śląskiej wydała swoją debiutancką powieść. "Życie pełne niespodzianek" opowiada historię Nikoli, dla której od założenia rodziny ważniejsza była kariera. Z czasem wszystko może się jednak zmienić. O debiucie, inspiracjach, książce i planach na przyszłość rozmawialiśmy z autorką książki, Sandrą Hendrys.
Czym zawodowo zajmowała się Pani do tej pory?
Z zawodu jestem nauczycielką edukacji wczesnoszkolnej oraz wychowania przedszkolnego, również tyflopedagogiem. W tym właśnie zawodzie pracowałam do tej pory. Jestem również po liceum plastycznym, co niejednokrotnie pomogło mi w pracy z dziećmi. Jednak niezmiennie pozostałam miłośniczką książek, jak i pisania.
Skąd pomysł na debiut literacki?
Pomysły na książki przeważnie przychodzą niespodziewanie, nagle. Często bywa tak, że gdy spotykam się z bliskimi osobami (rodziną, przyjaciółmi), czy też bywam w różnych miejscach, słucham różnych historii, bądź jestem świadkiem danych sytuacji we własnej osobie. Przyznam, że są historie czy wątki sytuacyjne, które wpadają mi w pamięć, dzięki czemu stwarzam sobie wokół nich odrębną opowieść. Tak było też w przypadku mojego debiutu literackiego. Jest to połączenie tego, co działo się wokół mnie, najbliższego mojego otoczenia, codziennego życia. Wokół tego stworzyłam postać Nikoli i jej własną odrębną historię.
Czyją historię opowiada powieść "Życie pełne niespodzianek"?
Książka opowiada historię Nikoli Majerczyk, młodej, ambitnej dziewczyny, skupionej przede wszystkim na własnej pracy. Szczeble kariery zawodowej są dla niej na tyle istotne, że ogranicza ona tym samym spotkania ze znajomymi. Mając młody wiek, a co za tym idzie perspektywę kariery, nie w głowie jej jeszcze zakładanie rodziny. Liczy się ustatkowanie, które jest spowodowane również wielokrotnymi przykrymi sytuacjami związanymi z mężczyznami. Jednak wystarczył jeden niezwykły dzień, by jej życie zmieniło się o sto osiemdziesiąt stopni.
Z jakimi wyzwaniami miała do czynienia główna bohaterka powieści?
Nikola miała poukładane dotąd życie, ale pojawia się w nim seria przypadkowych wyzwań, z jakimi przyjdzie jej się zmierzyć m.in. budzik, który nie dzwoni, pośpiech, przez co w niezmienionych kapciach wychodzi na zewnątrz, a w jej służbowy samochód wjeżdża nieostrożny kierowca. Na pewno największym wyzwaniem, z jakim miała do czynienia główna bohaterka powieści, było pojawienie się w jej życiu dzieci przyjaciółki. Dwójka niesfornych dzieci, która da Nikoli niezwykłą lekcję życia. Pokazując jednocześnie, że życie nie jedną niespodziankę postawi na jej drodze, przez co nic już nie będzie takie, jak wcześniej.
Czy utożsamia się Pani z główną bohaterką?
W pewnym sensie na pewno. Utożsamiać się to znaczy, widzieć w kimś cechy, jakie posiadam lub też, jakie chciałabym mieć. Tak jest z główną bohaterką, nie ukrywam, że znajdzie się u niej jakaś moja cecha, bądź cecha, którą chciałabym posiadać. Z pewnością tak samo prześladują ją pechowe przypadki, ja też mam do nich ogromne szczęście i przyciąganie. (śmiech)
Czy opowiedziana historia była zainspirowana prawdziwym życiem?
Tak, jak najbardziej. Sądzę, że tutaj proza życia wiąże się z codziennymi trudnościami. Kwestia przypadku odgrywa tutaj tak samą dużą rolę, jak w życiu każdego z nas. Myślę również, że czytając historię Nikoli i widząc, jak ważny jest w jej życiu przypadek i ile ich ją spotyka, czytelnik sam również zwróci uwagę, na to, że jego życiem rządzi nie jeden przypadek. Ważne byśmy my wiedzieli, co dla nas samych w życiu liczy się najbardziej. Bohaterka również się zastanawia nad tą kwestią
Do jakiej grupy odbiorców jest kierowana książka?
Książka skierowana jest do ludzi niezależnie od wieku. Nie ważne czy ktoś ma np.17 lat, czy 80. Kategoria New Adult zalicza się do kategorii obyczajowej. Dlatego też książka skierowana jest do wielu grup odbiorców. Nikogo więc tutaj nie będę dyskredytować.
Jak długo trwały prace nad książką? Czy w drodze do celu napotkała Pani jakieś przeszkody?
Prace nad książką trwały dosyć długi czas, gdyż historia głównych bohaterów została przeze mnie stworzona, jakiś czas temu. Jednak dopiero rok przed moimi trzydziestymi urodzinami odważyłam się zaryzykować, wysyłając ją jako propozycję wydawniczą. Później już wszystko działo się zgodnie z terminami wydawnictwa Novae Res. Łatwo nie było, lecz ludzie pracujący w wydawnictwie stworzyli niezwykłą atmosferę, dzięki czemu praca nad książką była dla mnie niezwykłym czasem.
Pisanie książek to hobby czy pomysł na życie?
Zawsze chciałam zostać autorką. Nie jest to jednak łatwe zadanie, gdyż najpierw trzeba tę książkę napisać, a następnie wydać. Ja odważyłam się dopiero po moich dwudziestych dziewiątych urodzinach. Stwierdziłam, że albo teraz wyślę moją propozycję wydawniczą, albo to już raczej się nie wydarzy w moim życiu. Było to jednak dla mnie ogromne wyzwanie. Zrealizowałam swoje ogromne marzenie, dzięki wierze i nieustającemu też wsparciu mojej rodziny.
Czy ma Pani w planach napisanie kontynuacji książki lub nowe historie?
Planów mam całkiem sporo. Zeszły rok był tego początkiem, gdy rozpoczęła się moja współpraca z wydawnictwem nad ,,Życiem pełnym niespodzianek”. Ten rok z kolei zaczął się dla mnie dosyć intensywnie. Planuję oczywiście, ale nic więcej na tym etapie nie mogę zdradzić.
„Życie pełne niespodzianek” to debiutancka powieść autorstwa Sandry Hendrys. Młoda pisarka pochodzi ze Świętochłowic, ale aktualnie mieszka w Rudzie Śląskiej. Premiera książki w księgarniach odbyła się 26 stycznia br.