Jedno spojrzenie na ekran telefonu, kilka sekund nieuwagi – i kilkadziesiąt metrów przejechanych bez żadnej kontroli nad tym, co dzieje się na drodze. Policja przypomina o trwającej akcji „Łapki na kierownicę”, której celem jest eliminacja niebezpiecznych nawyków związanych z korzystaniem z telefonu podczas jazdy.
Telefon zabiera Twoją uwagę na dłużej, niż myślisz
Wystarczy 5 sekund spędzonych na odczytaniu wiadomości, by przy prędkości 50 km/h przejechać ponad 66 metrów. To jakby zamknąć oczy na całej długości boiska piłkarskiego i liczyć, że nic złego się nie wydarzy. A przecież dochodzi jeszcze czas reakcji kierowcy, który wynosi około sekundy – w tym czasie pojazd przejedzie kolejne 13 metrów. W sumie to blisko 80 metrów jazdy w ciemno.
W tym czasie na drodze może wydarzyć się wszystko. Kierowca nie widzi przechodzącego pieszego, nagłego hamowania auta przed nim czy rowerzysty zmieniającego pas. Gdy wreszcie podniesie wzrok, może być już za późno na jakąkolwiek reakcję.
Nie tylko rozmowa – każde użycie telefonu odwraca uwagę
Choć przepisy jasno mówią o zakazie korzystania z telefonu wymagającego trzymania go w ręku, nawet urządzenie zamocowane w uchwycie może rozpraszać kierowcę. Przeglądanie powiadomień, zmiana utworu w aplikacji muzycznej czy odpisanie na krótką wiadomość – każda z tych czynności zwiększa ryzyko wypadku.
Badania pokazują, że rozmowa przez telefon – nawet przez zestaw głośnomówiący – zmniejsza koncentrację i spowalnia reakcję kierowcy. Organizm automatycznie przestawia się na tryb komunikacji, przez co zdolność do szybkiego podejmowania decyzji na drodze maleje.
Policja apeluje: telefon może poczekać
Funkcjonariusze przypominają – jeśli musisz odebrać telefon, zatrzymaj się w bezpiecznym miejscu. Korzystanie z urządzeń mobilnych podczas jazdy może kosztować nie tylko mandat, ale przede wszystkim czyjeś zdrowie lub życie.
Pamiętaj: Twoje powiadomienia nie są ważniejsze od bezpieczeństwa na drodze.
