Całkiem nowa, pomalowana i gotowa do działania – Książkodzielnia usytuowana na kochłowickich Plantach została ponownie otwarta. Woluminy dumnie prężące swe grzbiety na półkach już czekają na miłośników literatury.
Książkodzielnia na plantach w Kochłowicach
Książkodzielnia to taka społeczna mikrobiblioteka, dostępna dla wszystkich o każdej porze i to bez kart bibliotecznych. Stanowi wcielenie w czyn idei booksharingu czy bookcrossingu, czyli dzielenia się książkami. Pomysł ten „daje im drugie życie”, włączając do otwartego obiegu. Od tej pory krążą między członkami lokalnej społeczności. Warto dodać, że bookcrossing to niekonwencjonalna forma popularyzowania książki i czytelnictwa.
W Kochłowicach od kilku lat działają dwie Książkodzielnie. Jedna na Plantach, a drugą ulokowano przy tutejszej Jadłodzielni. Po latach użytkowania przyszedł czas na wymianę starej książkodzielni.
- W momencie, gdy książkodzielnia na plantach ulegała degradacji, zaczęły się pojawiać pytania o jej przyszłość. Wtedy wrzuciłem na Facebooka zdjęcie tego miejsca. Ku mojemu zaskoczeniu, jeden z użytkowników umieścił tam zdjęcie podobnej inicjatywy z Monachium, co stało się iskrą, która wzbudziła nowe nadzieje. Najpierw ktoś napisał, a później zadzwonił telefon. Był to mieszkaniec Kochłowic. Jak się okazało dobrze mi znany, który prowadzi lokalną firmę w naszej dzielnicy. Zadeklarował, że chce stworzyć nową książkodzielnię. Dodał, że inicjatywa świetnie się sprawdziła i widzi zaangażowanie na rzecz dzielnicy, więc tak chce pomóc. Wysyłał mi na bieżąco postępy prac, widziałem jak piękny mebel, wykonany z litego drewna, powstawał z ogromną starannością. Dla mnie to prawdziwe dzieło sztuki. Ale to nie wszystko – mieszkaniec nie tylko go wykonał, ale także osobiście dostarczył i zamontował na miejscu - mówił Rafał Wypior, prezes Stowarzyszenia.
Dzięki zaangażowaniu członków fundacji i jednego z mieszkańców Kochłowic, na kochłowickich plantach stanęła całkiem nowa książkodzielnia!
- Teraz, dzięki jego zaangażowaniu, kochłowickie planty mogą być dumne z nowej, wspaniałej książkodzielni. To dowód na to, jak cenna może być siła inicjatywy i wsparcie lokalnej społeczności, przyczyniając się do rozwoju naszej dzielnicy. Zachęcam wszystkich do odwiedzenia kochłowickich plant i zobaczenia na własne oczy jak piękny jest ten mebel! Bardzo serdecznie dziękuję za zaangażowanie tego mieszkańca, który prosił o zachowanie anonimowości. Jego oddanie oraz stworzenie tej wspaniałej książkodzielni są naprawdę nieocenione! Jestem przekonany, że ta piękna inicjatywa będzie służyła naszej społeczności przez wiele, wiele lat! - mówił Rafał Wypior.
Jak podoba Wam się nowa książkodzielnia?