Wiadomości z Rudy Śląskiej

Capoeira to radość i uśmiech - Sebastian Pontus, UKS Capoeira Ruda Śląska

  • Dodano: 2015-08-05 08:00, aktualizacja: 2015-10-01 13:52

O capoeirze, Brazylijczykach oraz śląskim festiwalu capoeiry rozmawiamy z miłośnikiem tej energicznej i egzotycznej dyscypliny - trenerem UKS Capoeira Ruda Śląska Sebastianem Pontusem.

Jak zaczęła się Pana przygoda z capoeirą?

Moja przygoda z capoeirą zaczęła się jedenaście lat temu. Zaczęła się przypadkiem. Trenowałem, popularne wówczas, wschodnie sztuki walki i na zajęcia przyszedł chłopak, który zaprezentował krótko swoje umiejętności. Kopnął a zaraz potem zrobił salto i wykonał gwiazdę bez rąk. Byłem tym tak zafascynowany, że był to mój ostatni trening na tamtej sali, zacząłem szukać, gdzie można trenować capoeirę. W tamtych czasach, był to nowy, dopiero pojawiający się w Polsce sport. Na moje szczęście jego kolebka w Polsce jest własnie tu na Śląsku. Na krótko zajęcia capoeiry pojawiły się w Rudzie Śląskiej, jednak grupa zanikła z powodu braku zainteresowania. I tak jeździłem przez kilka dobrych lat na zajęcia z Rudy Śląskiej do Tarnowskich Gór, by w końcu uzyskać zgodę przełożonych na otwarcie własnej sekcji w Rudzie Śląskiej.

Dlaczego akurat taka dyscyplina?

Capoeira to przede wszystkim fascynacja Brazylią, jej klimatem i kulturą. W zeszłym roku capoeira została wpisana także na listę niematerialnego dziedzictwa kulturowego UNESCO. To sztuka walki i jednocześnie taniec, to muzyka, instrumenty i rytm, akrobatyka i zajęcia ogólnorozwojowe, to również gorąca samba i grana na bębnach muzyka, która porywa do karnawałowych szaleństw, to język portugalski i historia Brazylii. W młodości, jak większość chłopaków uwielbiałem skakać, chciałem tańczyć break dance, a w capoeirze jest to wszystko, tutaj można znaleźć coś dla siebie bez względu na wiek i umiejętności. Wystarczy chcieć, bo capoeira to radość i uśmiech, przede wszystkim ćwiczymy ją przecież dla własnej przyjemności.

Co najbardziej fascynuje Pana w tej sztuce? Czym jest dla Pana?

W dalszym ciągu najbardziej zafascynowany jestem jej różnorodnością. Zaczynając ćwiczyć capoeirę, skupiamy się na podstawach akrobatyki, walki bezkontaktowej (bo capoeira jest bezkontaktową sztuką walki). Z czasem dochodzą kolejne aspekty, które odkrywamy wraz ze wzrostem naszej fascynacji. Nauczyłem się języka portugalskiego i potrafię nim biegle mówić, ukończyłem też studia filologiczne i miałem trochę łatwiej, od roku rozwijam także formację "sambową", która już teraz otrzymuje propozycje udziałów w różnego rodzaju paradach. Pomimo tylu lat ćwiczeń wciąż uczymy się nowych aspektów, nowych elementów, tutaj nie ma czasu na nudę i to jest najbardziej fascynujące. Ktoś uwielbia akrobatykę, ktoś inny walkę czy sambę, a tu znowu ktoś po prostu chciałby poćwiczyć. Każdy znajdzie coś dla siebie.

Ile lat trenuje już Pan capoeirę i jaki jest Pana „poziom”?

Trenuję capoeirę od jedenastu lat, a mój obecny stopień (otrzymany z rąk mojego brazylijskiego mistrza podczas tegorocznego Open Silesia Capoeira Festival) nosi nazwę Monitor. Tłumacząc, oznacza to, iż mogę kształcić przyszłych instruktorów capoeiry, którzy pod moim nadzorem będą prowadzić własne sekcje (taki właśnie monitoring). Jest to dziewiąty z kolei stopień w capoeirze.

Właśnie jest Pan także trenerem w UKS Capoeira. Co to jest za klub?

Działamy na terenie całego śląska, propagujemy zarówno zdrowy tryb życia, jak i samą kulturę brazylijską. Organizujemy pokazy, występujemy przy okazji imprez sportowych, wspólnie ćwiczymy i przede wszystkim wspólnie dobrze się bawimy. Klub UKS Capoeira był w momencie założenia czymś niezwykłym. Powstał prawie sześć lat temu i był jednym z pierwszych klubów sportowych capoeiry w Polsce. Zrodził się z pasji, bo przecież, by go otworzyć, musieliśmy udowodnić, że capoeira to sport, że można w nim rywalizować i osiągać sukcesy. Obecnie nasza grupa stale się powiększa. Uczestnikami są nie tylko dzieci i młodzież, ale także, i ostatnio coraz więcej, osoby dorosłe. Ćwiczą całe rodziny. Kiedyś rodzice przyprowadzali dzieci na treningi. Z czasem jednak zaczęli także ćwiczyć, swoim tempem, dla własnej satysfakcji i przyjemności. I to jest radość!

A czy w Rudzie Śląskiej capoeira jest popularna? Czy cieszy się coraz większym zainteresowaniem?

Tak, capoeira w Rudzie Śląskiej jest bardzo popularna i staje się coraz popularniejsza. Być może przez to, że w naszej grupie panuje rodzinna atmosfera, bo przecież ćwiczą rodziny, ćwiczymy z pasji, dla relaksu i własnej satysfakcji. Rodzice zachęcają też dzieci do ćwiczeń. To bardzo dobry sport. Są podstawy akrobatyki, samoobrony, muzyka, instrumenty, rytmika, śpiew. Doskonałe zajęcia ogólnorozwojowe dla tych młodszych i dla starszych. Staramy się też promować capoeirę i co raz więcej osób o nas wie, bo widziało nas na pokazach i tak nasza grupa w Rudzie Śląskiej rośnie. Obecnie jest jedną z największych grup zarówno na Śląsku, jak i w Polsce. Na ostatnim evencie nasza grupa otrzymała ponad czterdzieści nowych stopni. Poza tym wiele osób, szczególnie dorosłych, ćwiczy dla własnej satysfakcji i takie osoby nie podchodzą do egzaminów, dla nich radością jest sam fakt, że trenują.

Kto może ćwiczyć capoeirę? Czy są jakieś ograniczenia i przeciwwskazania?

Pewien Mestre (Mestre Pastinha) powiedział kiedyś, że capoeira jest dla wszystkich, a jedynymi osobami, które nie mogą jej ćwiczyć są te osoby, które nie chcą. Nie ma ograniczeń wiekowych czy przeciwwskazań. Ćwiczą dzieci, młodzież, osoby dorosłe, mężczyźni i kobiety, rodziny. Ćwiczą także osoby niepełnosprawne. Każdy ćwiczy tak jak potrafi, bo najważniejsza jest przecież radość i satysfakcja z własnych postępów, a te są różne w zależności od wieku czy stażu.

W jaki sposób można zacząć ćwiczyć capoeirę w naszym mieście? Gdzie odbywają się zajęcia organizowane przez UKS Capoeira Ruda Śląska?

Wystarczy do nas przyjść i zgłosić się na zajęcia. Nabór trwa cały czas. Na pewno we wrześniu będziemy otwierać grupę początkującą. Trenujemy we wtorki i czwartki w Gimnazjum nr 9 w Rudzie Śląskiej Halembie. Więcej informacji można znaleźć na stronie www.capoeirarsl.pl bądź po prostu wpisać „Iande Capoeira Ruda Śląska” w wyszukiwarce interenetowej.

Czy członkowie UKS Capoeira mogą się pochwalić jakimiś osiągnięciami?

Tak, zdecydowanie tak. Trójka dzieci otrzymała z rąk brazylijskiego mistrza najwyższe stopnie w gradacji dziecięcej. I tylko ta trójka w Polsce jak dotąd. Jest to niesamowite wyróżnienie, za uzyskiwane podczas zawodów tytuły mistrzowskie, zaangażowanie i przede wszystkim umiejętności. Pomimo tego, że są to dzieci, są już dobrze znane i to nie tylko w Polsce. Mamy w klubie zwycięzców zawodów capoeiry, zarówno na Śląsku, jak i podczas ogólnopolskich turniejów Jogo Bonito. Mamy mistrzów i wicemistrzów. Trzeba też pamiętać, że dla osób dorosłych takimi najważniejszymi osiągnięciami jest wykonanie gwiazdy, stania na głowie czy też innego elementu. To także są nasze, wypracowane sukcesy.

Czy capoeiry można się nauczyć tu na miejscu, nie wyjeżdżając do Brazylii?

Tak jak nie trzeba przecież jechać w Alpy, aby nauczyć się jeździć na nartach, tak nie trzeba lecieć do Brazylii, by nauczyć się capoeiry. W Brazylii natomiast, analogicznie jak we wspomnianych Alpach, można następnie przeżyć niesamowitą przygodę z różnymi szkołami capoeiry. Poza tym, coraz więcej instruktorów capoeiry z Brazylii jest w Europie, odwiedzają nas podczas treningów czy eventów i wtedy prowadzą dla nas warsztaty.

A jak długo trzeba trenować, żeby stać się mistrzem?

To zależy od umiejętności i zaangażowania w capoeirę. Nie można określić czegoś takiego jak minimum i maksimum. Myślę, że potrzeba około dwudziestu lat, by otrzymać tytuł Contra-Mestre czy Mestrando (Wice-Mistrz). Następnie kolejne dwadzieścia lat pracy, by otrzymać tytuł Mestre (mistrza) z rąk innych brazylijskich Mistrzów, a będąc już wcześniej człowiekiem uznanym w świecie capoeiry.

W czerwcu w naszym mieście odbyła się impreza Open Silesia Capoeira Festival, która zgromadziła miłośników capoeiry, wielu Capoeristas oraz mistrzów z Brazylii. Jak doszło do zorganizowania tego wydarzenia w Rudzie Śląskiej?

Pomysł stworzenia Open Silesia Capoeira Festival zrodził się wiele lat temu. Podobne wydarzenia odbywały się w wielu miejscach w Polsce, dlaczego więc nie możnaby zorganizować takich wydarzeń w Rudzie Śląskiej? Tegoroczny festiwal zgromadził prawie 170 uczestników aktywnie trenujących capoeirę, a także osoby, które chciały zobaczyć, czym właśnie capoeira jest. Tak duża grupa uczestników to niewątpliwie sukces, impreza jest już wpisana w kalendarz imprez capoeiry w Polsce i zgromadziła Capoeristas z całej Polski. Jest to Festiwal Otwarty, co oznacza że biorą w nim udział osoby trenujące capoeirę bez względu na nazwę grupy, logo czy też staż. Były osoby trenujące z Pomorza, Wielkopolski czy Krakowa. Były też osoby trenujące w Anglii czy Hiszpanii. Tegoroczne wydarzenie było szczególne, ponieważ było połączone z ceremonią nadania nowych stopni zarówno uczniowskich, jak i instruktorskich. To niesamowite wyróżnienie, ponieważ taka ceremonia odbywa się tylko raz w roku w obecności brazylijskich Mistrzów capoeiry.

Czy Capoeristas z Brazylii lubią Polskę, czy podoba im się w Rudzie Śląskiej? Co lubią najbardziej?

Capoeristas z Brazylii bardzo lubią Polskę, może nie tak bardzo zimą jak latem, ale zimą dużą radość sprawia im śnieg - chociaż narzekają na niskie temperatury. Bardzo lubią festiwale w Rudzie Śląskiej ze względu na gościnność miasta. Będąc w Polsce, korzystają z okazji i odwiedzają różne zakątki Polski, zwiedzają. Dzielą się swoją kulturą, ale chcą także poznać naszą. A w Rudzie Śląskiej najbardziej lubią regionalną śląską kuchnię, rolady, modrą kapustę i oczywiście kluski. Duże wrażenie robi też na nich możliwość przeprowadzenia treningu na Placu Jana Pawła II w Nowym Bytomiu. Proszę sobie wyobrazić 170 osób, ubranych na biało i ćwiczących na otwartej przestrzeni. Tak, to robi wrażenie.

Na jakie wydarzenia związane z capoeirą mogą liczyć rudzianie w bliższej lub dalszej przyszłości?

Oj wydarzeń jest sporo, we wrześniu zostaliśmy poproszeni o kilka pokazów, między innymi pokaz dla SPS 15, gdzie podczas festynu będziemy wpierać szkołę w zakupie szafek i sprzętu szkolnego. Będzie tam też można na aukcji wylosować miesięczne karnety na nasze zajęcia. Poza tym, już 19 września po raz kolejny wystąpimy na Rudzkim Jarmarku Organizacji Pozarządowych. A na kolejny Open Silesia Capoeira trzeba będzie jeszcze rok poczekać.

Dziękuję za rozmowę. 

Capoeira to radość i uśmiech  - Sebastian Pontus, UKS Capoeira Ruda Śląska

Komentarze (2)    dodaj »

  • Bog

    Widziałem ich na żywo na rynku i w Mosirze! Są ekstra. Brawa dla Pana Pontusa! :)

  • ja

    Jesteście super:)I na zewnątrz i "w środku".

Dodaj komentarz

chcę otrzymać bezpłatny newsletter portalu RudaSlaska.com.pl.

Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu.
Wydawca portalu nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Czytaj również