Kochłowicka "Przystań" kiedyś tętniła życiem, stanowiła popularne miejsce odpoczynku i rekreacji, a dziś straszy. Wielu mieszkańców Rudy Śląskiej zadaje sobie pytanie, czy ośrodek odzyska swój dawny blask? Podczas ostatniej sesji Rady Miasta, wiceprezydent Krzysztof Mejer wyjaśnił, że podjęte zostały już pewne działania mające na celu reorganizację funkcjonowania obiektu.
Mimo że "Przystań" na co dzień bardziej straszy, aniżeli zachęca do odwiedzin, przybywają na nią całe rodziny. Podczas ciepłych dni widać rowerzystów i biegaczy, dostrzec można spacerujących rodziców z dziećmi, wiele osób organizuje pikniki. Spotkać można tu także wędkarzy dzierżawiących stawy w ramach Stowarzyszenia Wędkarskiego "Karp". Wszystkich razi jednak niewykorzystany potencjał tego miejsca.
- Tu mogłoby być naprawdę pięknie. Mimo tego, że "Przystań" jest zaniedbana i tak latem można tu spotkać wielu spacerowiczów i rowerzystów. Myślę, że to miejsce ma ogromny potencjał - mówiła pani Halina z Kochłowic.
"Przystań" kiedyś znajdowała się we władaniu KWK Nowy Wirek. W latach 70. to miejsce tętniło życiem. Organizowano tam wypady dla pracowników i imprezy, wybudowano basen i kawiarnię. Wokół stawu można było przysiąść na ławkach, znalazło się także miejsce zabaw dla dzieci.
Mieszkańcy z radością przyjęli wiadomość, że w czerwcu 2019 roku podczas przetargu wyłoniono nowego dzierżawcę tego obiektu. Niestety, osoba, która wygrała przetarg, ostatecznie nie podpisała umowy dzierżawy. Pod koniec października 2019 roku Nadleśniczy Nadleśnictwa Katowice, działając w imieniu Skarbu Państwa Nadleśnictwa Katowice, wezwał Miasto Ruda Śląska do usunięcia z gruntów ośrodka posadowionych tam obiektów budowlanych i towarzyszącej im infrastruktury technicznej. Od tamtego czasu miasto nie umiało dojść do porozumienia w tej sprawie z Nadleśnictwem Katowice.
Kwestia przyszłości "Przystani" została poruszona, podczas ostatniej sesji Rady Miasta przez radnego Rafała Wypiora. W odpowiedzi wiceprezydent Krzysztof Mejer uchylił rąbka tajemnicy i wyjaśnił, że podjęte zostały już pewne działania mające na celu reorganizację funkcjonowania obiektu.
- Chcę państwa poinformować, że tutaj nastąpił przełom. Jesteśmy po wstępnych rozmowach z Lasami Państwowymi. Dokładnie z nadleśniczym w Katowicach. Podjęliśmy decyzję o przekazaniu naszych nakładów inwestycyjnych – ośrodka Przystań Lasom Państwowym. To ułatwi wyłonienie późniejszego dzierżawcy tych obiektów, które tam się znajdują. Innymi słowy, przekazujemy nasz majątek, który się tam znajduje, czyli obiekty po ośrodku Lasom Państwowym i one będą tym zarządzać, będą właścicielem i będą mogły znaleźć dzierżawcę. Czekamy na odpowiedź Lasów Państwowych w tej kwestii – mówił podczas sesji Rady Miasta wiceprezydent Mejer.
Czy myślicie, że "Przystań" odzyska swój dawny blask?