Dziś mija 37 lat od śmierci Maksymiliana Chroboka. Ruda Śląska, tej wyjątkowej postaci, zawdzięcza wiele. Do chlubnych jego dzieł należy m.in.: rudzkie Muzeum, wiele placów zabaw czy Park Strzelnica w Bielszowicach. Mecenasem rudzkiej kultury pozostał do końca swoich dni.
Maksymilian Chrobok przyszedł na świat 11 sierpnia 1911 roku
Maksymilian Chrobok Urodził się 11 sierpnia 1911 roku w Bottropie w Westfalii. Po plebiscycie jego rodzina powróciła do Łańców w powiecie rybnickim. Tam ukończył szkołę podstawową. Naukę kontynuował w Państwowej Szkole Górniczej w Tarnowskich Górach i Katowicach. Podjął pracę w kopalni "Anna" w Pszowie, a po przybyciu do Rudy Śląskiej w 1935 r., w kopalni "Wawel", gdzie po dwóch latach został sztygarem oddziałowym.
- Lata 1931-1934 to czas spędzony w Państwowej Szkole Górniczej w Tarnowskich Górach. Natomiast trzecią klasę ukończył w Katowicach z wynikiem "bardzo uzdolniony". Na przełomie lat 1934/1935 odbył służbę wojskową w 23. Dywizji Piechoty Podchorążych Rezerwy 73. pułku piechoty. Dwa lata później został mianowany podporucznikiem rezerwy w korpusie oficerów piechoty. Jesienią 1935 roku przybył do Rudy Śląskiej, by podjąć pracę w kopalni "Wolfgang - Wawel" (później "Walenty-Wawel"). Na początku pracował jako nadgórnik, a od roku 1937 jako sztygar oddziałowy - czytamy na stronie rudzkiego muzeum.
W okresie II wojny światowej walczył o utrzymanie Biłgoraju, Zwierzyńca i Zamościa, gdzie została ranny. Po zajęciu Zamościa przez Niemców uciekł ze szpitala i pieszo udał się do rodziny w Rzuchowie. Został aresztowany i wywieziony do obozu w Eckernforde, a stamtąd przekazany do pracy w kopalni "Knurów", gdzie 1941 roku został sztygarem zmianowym.
Zaangażował się w działalność Armii Krajowej
Po wyzwoleniu Knurowa objął stanowisko dyrektora kopalni i koksowni, ale 22 lutego 1945 r. władze radzieckie aresztowały go pod zarzutem działalności w AK i został wywieziony na Kaukaz. Tam także pracował w kopalni.
- 22 lutego 1945 roku został aresztowany przez władze radzieckie pod zarzutem działalności w Armii Krajowej. Wywieziony do dawnego Związku Radzieckiego, przebywał niedaleko miasta Alagir (w Republice Północno-Osetyńskiej na Kaukazie). Przebywając w sowieckiej niewoli, pracował na kopalni. Jego marzenie o powrocie spełniło się w listopadzie 1947 roku. Z niewoli wrócił do Rzuchowa, a następnie z całą rodziną powrócił do Rudy Śląskiej, gdzie ponownie podjął pracę w kopalni "Walenty-Wawel" na stanowisku nadsztygara i kierownika robót górniczych. Niestety nie mógł czuć się zupełnie wolny i bezpieczny. Jako "osobnik niepewny politycznie" stale był inwigilowany - czytamy na stronie rudzkiego muzeum.
Pracując, jednocześnie studiował zaocznie na Akademii Górniczo - Hutniczej w Krakowie, którą ukończył w 1957 roku. W roku 1956 został przeniesiony do pracy na kopalnię "Karol" w Orzegowie, gdzie przez trzy lata pełnił funkcję kierownika robót górniczych, naczelnego inżyniera, następnie do roku 1967 był jej dyrektorem.
Chrobok angażował się też w życie społeczno-polityczne
Od 1961 roku włączył się w życie społeczno-polityczne, był radnym, a także zastępcą przewodniczącego Miejskiej Rady Narodowej. W rok później został przewodniczącym Miejskiego Komitetu Frontu Jedności Narodu, a od roku 1969 był członkiem egzekutywy KM PZPR w Rudzie Śląskiej. W styczniu 1968 roku powierzono mu funkcję dyrektora kopalni "Bielszowice". Stanowisko to piastował przez trzy lata, do przejścia w roku 1971 na emeryturę.
- Maksymilian Chrobok był pogodnym i życzliwym człowiekiem. Ludzie, którzy Go pamiętają, wspominają, jak wiele dobrego uczynił dla innych - czytamy na stronie rudzkiego muzeum.
To dzięki jego działaniom w Orzegowie powstał park, amfiteatr, kąpielisko, stadion, lodowisko oraz hala sportowa. Orzegów został czterokrotnie uznany za najlepiej zagospodarowaną dzielnicę miejską na Śląsku. Bielszowice zawdzięczają mu park Strzelnica. Ruda - Muzeum Miejskie.
Za efektywną działalność na rzecz dzieci i młodzieży został odznaczony Orderem Uśmiechu - znalazł się w gronie czternastu pierwszych laureatów tego odznaczenia. Kiedy zakończył pracę zawodową, poświęcił się zupełnie działalności społecznej. Od 1973 roku pełnił funkcję prezesa Towarzystwa Przyjaciół Rudy Śląskiej, a z chwilą powstania Miejskiej Izby Regionalnej został jej dyrektorem.
Mecenasem rudzkiej kultury pozostał do końca swoich dni. Zmarł 26 lipca 1983 roku.
- W jego ostatnim pożegnaniu uczestniczyło kilka tysięcy osób. Spoczął na orzegowskim cmentarzu. Do dziś pozostał w pamięci wielu osób, które z nim współpracowały, jako życzliwy człowiek i dobry organizator - czytamy na stronie rudzkiego muzeum.
W 1983 roku uchwałą Miejskiej Rady Narodowej rudzkiemu muzeum nadano imię wybitnego działacza.