W środę w Sejmie grupa kobiet wykonała zbiorowy taniec "Nazywam się Miliard", który jest symbolem niezgody na przemoc wobec kobiet. Wśród nich znalazła się radna z Rudy Śląskiej - Ewa Chmielewska.
Akcja "Nazywam się miliard" w polskim Sejmie
Posłanki w towarzystwie reprezentantek Antyprzemocowej Sieci Kobiet wykonały w środę w Sejmie taniec "Nazywam się Miliard", który jest symbolem niezgody na przemoc wobec kobiet. Zgromadzone miały ze sobą różowe szarfy z napisem "Tylko TAK oznacza zgodę". Wśród tańczących były między innymi ministra ds. równości Katarzyna Kotula, posłanki KO Klaudia Jachira i Monika Rosa, Marta Lempart oraz randa z Rudy Śląskiej - Ewa Chmielewska.
- Wspólny z posłankami taniec - protest przeciwko przemocy wobec kobiet w ramach ogólnoświatowej kampanii One Billion Rising - Nazywam się Miliard. Ale też ponowne złożenie przez posłankę Anitę Kucharską-Dziedzic ustawy o zmianie definicji gwałtu, która od trzech lat czekała na tę chwilę w sejmowej zamrażarce. Idzie nowe. Lepsze, bo bezpieczniejsze dla naszych córek, wnuczek. Wierzę w to. Dziękuję Wam Siostry z #OBR - napisała radna Ewa Chmielewska.
"Nazywam się Miliard"
"Nazywam się Miliard" (ang. "One Billion Rising") to ogólnoświatowa kampania społeczna przeciw przemocy wobec kobiet, zapoczątkowana w 2011 przez dramatopisarkę i aktywistkę Eve Ensler po fali gwałtów w USA. Elementem wspólnym jest taniec, który ma symbolizować pełną władzę kobiet nad ich ciałem.
Radna już wcześniej organizowała akcję na terenie Rudy Śląskiej. Kobiety zbierały się zazwyczaj na placu Jana Pawła II w Nowym Bytomiu, by wspólnie zatańczyć. Zobaczcie relacje z poprzednich lat:
- Zatańczyły przeciwko przemocy!
- Nazywam się Miliard - One Billion Rising w Rudzie Śląskiej
- Rudzianki tańczyły przeciwko przemocy w ramach akcji One Bilion Rising
Nie obyło się bez krytyki
W kontekście specjalnej akcji pojawiają się głosy krytyki.
- W Sejmie trwa "Mam Talent", niestety bez udziału marszałka Szymona Hołowni — napisał Michał Jelonek z prawicowej TV Republika.
- Tańcem zwalczają przemoc wobec kobiet. I znowu wychodzi na to, że lewica to stan umysłu — napisał z kolei rzecznik Konfederacji Tomasz Grabarczyk.
Sprawę za pośrednictwem mediów społecznościowych skomentowała posłanka KO Klaudia Jachira.
- Zatańczyłyśmy w Sejmie przeciwko przemocy wobec kobiet... i się zaczęło! Że kabaret, że cyrk za pieniądze podatnika, że środa popielcowa. Taniec nie kosztuje budżetu państwa ani złotówki, nie wiem, co ma jakieś święto kościelne do świeckiego Sejmu, wiem za to, że wylała się fala hejtu - męskiej, zapiekłej nienawiści wobec kobiet, które tańcząc na całym świecie, zwracają uwagę na problem dotykającej ich przemocy. [...] To tylko pokazuje, że agresja wobec kobiet jest czymś realnym i może przybierać różne formy. Dlatego trzeba się jej przeciwstawiać na każdym kroku, między innymi zmieniając prawo - napisała posłanka.