Jest akt oskarżenia w sprawie nielegalnego transgranicznego przemieszczenia odpadów pochodzenia komunalnego. Okazuje się, śmieci z Niemiec, Włoch i Wielkiej Brytanii przywożono do Polski i składowano w Żorach. Jak ustalili śledczy w części transportów „pośredniczyła” firma z Rudy Śląskiej.
Na wysypisko znajdujące się w Żorach miały trafiać odpady tworzyw sztucznych. Następnie miały zostać przerobione na paliwo alternatywne. Tak się jednak nie stało. Jak wskazuje Joanna Smorczewska, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Gliwicach:
W rzeczywistości były to zmieszane lub poddane wstępnemu sortowaniu zmieszane odpady komunalne. Na przywóz takich odpadów firmy nie miały wymaganych zezwoleń.
Firma z Rudy Śląskiej, która pośredniczyła, zdaniem prokuratury, w transportowaniu odpadów, miała to robić w celu ukrycia rzeczywistego pochodzenia odpadów z zagranicy i obejścia przepisów prawa regulujących dalsze postępowanie z takimi odpadami oraz obowiązujących limitów.
13 stycznia Prokuratura Okręgowa w Gliwicach wydała aktu oskarżenia, kończąc postępowanie dotyczące nielegalnego transgranicznego przemieszczenia odpadów pochodzenia komunalnego. Postępowanie przeciwko oskarżonym toczyć się będzie przed Sądem Rejonowym w Żorach.
Do tej pory zarzuty postawiono czterem mężczyznom: Rafałowi Ch., Sławomirowi B. oraz Łukaszowi W. Wskazani podejrzani są o niezgodne z obowiązującymi przepisami przywożenia odpadów komunalnych z zagranicy i poświadczenia nieprawdy w dokumentach dotyczących sprowadzanych odpadów. Z kolei Józefowi H. przedstawiono zarzut postępowanie z odpadami w sposób, który mógł zagrozić życiu lub zdrowiu człowieka lub spowodować istotne obniżenie jakości wody, powietrza lub powierzchni ziemi lub zniszczenie w świecie roślinnym lub zwierzęcym w znacznych rozmiarach.