"Większość z 34 uczniów, którzy zasłabli po wczorajszej próbie akademii w sali gimnastycznej IV Liceum Ogólnokształcącego, była dziś obecna na lekcjach, a placówka funkcjonuje w normalnym trybie" - poinformowała wiceprezydent Anna Krzysteczko.
Szokujące zdarzenie w Rudzie Śląskiej. Uczniowie zasłabli podczas próby!
W poniedziałek 20 listopada od godzin porannych w IV Liceum Ogólnokształcącym im. H. C. Hoovera w Rudzie Śląskiej przeprowadzano apel i próbę uroczystości Dnia Podchorążego. Jednocześnie na sali gimnastycznej przebywało ok. 250 osób. W trakcie i po odbyciu próby kilka osób zaczęło zgłaszać gorsze samopoczucie. Część uczniów zaczęło mdleć. O sytuacji zostały zaalarmowane służby. Na miejscu interweniowali ratownicy medyczni oraz strażacy.
Pierwsze podejrzenia dotyczyły zatrucia się uczniów nieokreśloną niebezpieczną substancją, ale zostały szybko wykluczone. Czujniki strażaków nie wykryły żadnych nieprawidłowości.
– Nic się nie ulatniało, nasze czujniki nie zmierzyły żadnych niebezpiecznych substancji. Próba trwała dosyć długo, od samego rana. Doszło do omdleń i utraty przytomności. Związane może to być z nieodpowiednią wentylacją podczas tej próby. Dużo osób było zgromadzonych w jednym miejscu i dlatego tyle osób źle się poczuło w jednym czasie – powiedział będący na miejscu zdarzenia st. kpt. mgr inż. Maciej Małczak, oficer prasowy Komendanta Miejskiego Państwowej Straży Pożarnej w Rudzie Śląskiej.
"Pomiary czynników szkodliwych przeprowadzone przez straż pożarną nie wykazały żadnych przekroczeń"
Wielu Internautów sugerowało, że w szkole mogło dojść do zatrucia spowodowanego ulatnianiem się gazu. Dyrekcja placówki oraz zarząd miasta zdementowały te insynuacje.
- Straż pożarna przeprowadziła pomiary, które nic nie wykazały. Z wywiadu przeprowadzonego przez ratowników medycznych wynika, że większość dzieci nie zjadła śniadania. Informuję, że w naszej szkole nie ma gazu, stąd wyciek gazu jest niemożliwy. Pragnę również poinformować, że żaden z nauczycieli ani obsługi szkoły nie poczuł się źle pracownicy służb mundurowych również. Proszę o obserwację swoich dzieci - czytamy w oświadczeniu dyrekcji szkoły.
Łącznie zasłabło 34. uczniów, z czego siedmioro decyzją osoby koordynującej działaniami medycznymi zostało zabranych do szpitala na dodatkowe badania. Zostali oni już wypuszczeni do domów. Dzisiaj placówkę odwiedziła wiceprezydent Anna Krzysteczko.
- Od rodziców wiemy, że każdy z siedmiorga uczniów odwiezionych do szpitali został już wypisany do domu. Dzisiaj rano rozmawiałam też z nauczycielami i niektórymi uczniami obecnymi podczas zdarzenia. Uzyskałam zapewnienie, że głównymi czynnikami, które miały wpływ na zaistnienie sytuacji były duża liczba osób na sali, niewystarczające nawodnienie czy też niezjedzenie posiłku. Przy okazji raz jeszcze chcę podkreślić, że pomiary czynników szkodliwych przeprowadzone przez straż pożarną nie wykazały żadnych przekroczeń, a akcja udzielania pierwszej pomocy przebiegła bardzo sprawnie. Dziękuję za to zarówno nauczycielom, pracownikom pogotowia i straży pożarnej, jak i samym uczniom, którzy naprawdę stanęli na wysokości zadania i wzajemnie sobie pomagali - napisała wiceprezydent Anna Krzysteczko.
Wiceprezydent Rudy Śląskiej doprecyzowała także, że do omdleń nie doszło w jednym czasie.
- W związku z Państwa licznymi zapytaniami chcę wyjaśnić, że do omdleń nie doszło w jednym czasie. W trakcie samej próby najpierw gorzej poczuły się dwie osoby, następnie podczas przerwy dochodziło do kolejnych zasłabnięć, stąd najpierw informowałam o 24 osobach, później już o 34. Wszystkim życzę powrotu do pełni sił! - napisała Anna Krzysteczko.
Najprawdopodobniej do zdarzenia doszło ze względu na panujące warunki atmosferyczne, niewłaściwą wentylację oraz na dużą liczbę osób przebywającą przez dłuższy czas w jednym pomieszczeniu.