Wiadomości z Rudy Śląskiej

Każdy mały pacjent wymaga tyle samo uwagi - dr n. med. Krzysztof Guzikowski

  • Dodano: 2016-09-08 20:00, aktualizacja: 2016-09-09 08:47

O funkcjonowaniu Oddziału Neonatologii Szpitala Miejskiego w Rudzie Śląskiej oraz sukcesach na tym polu rozmawiamy z ordynatorem, dr n.med. Krzysztofem Guzikowskim.

W poniedziałek urodziły się w godulskim szpitalu trojaczki. Wiele się u nas w tej kwestii dzieje.

Rzeczywiście, niedawno, bo w lipcu, urodziły się u nas także piąte w historii Oddziału Neonatologii czworaczki, które na dniach opuszczą szpital. Ciekawe jest to, że w mediach zauważane są urodzenia trojaczków, czworaczków, a niezauważane są takie małe sukcesy jak ratowanie dziecka, które urodziło się w 24 tygodniu ciąży. W ubiegłym roku na naszym oddziale przebywało 75 dzieci z masą urodzeniową poniżej 1000g. Około 200 dzieci rocznie na naszym oddziale określa się jako dzieci z niską bądź bardzo niską urodzeniową masą ciała.

Pomagacie tym dzieciom przede wszystkim przeżyć.

Nie mamy takich założeń, gdyż o jakości ich życia i o tym, czy będą żyły, decydują pierwsze chwile, pierwsza godzina ich życia.

Jak długo taki maluch przebywa w szpitalu?

To zależy od stanu zdrowia, powikłań związanych z jego wcześniactwem. Przeciętnie jednak dziecko z masą urodzeniową poniżej 1000g spędza u nas 3 miesiące.

W tym czasie przebywa z nim też mama?

Jeżeli mama się na to decyduje, to oczywiście istnieje taka opcja. Mama może uczestniczyć kompletnie we wszystkim, łącznie z zabiegami, które są wykonywane. Zapewniony jest dla niej stały pobyt na terenie szpitala. Posiadamy miejsca, gdzie mama może się przespać, przygotować jedzenie, skorzystać z łazienki. To bardzo pomaga samym dzieciom w dorastaniu.

Widać, jak rodzice są z Wami zżyci. Na korytarzach wiszą podziękowania, zdjęcia dzieci, które spędziły tutaj pierwsze chwile życia. Rodzice wcześniaków spotykają się z lekarzami i pielęgniarkami także podczas Wigilii Maluszka czy Dnia Małego Bohatera.

Ci rodzice spędzają tutaj kawał czasu. To dla nich czas ogromnego stresu. Mam nadzieję, że wspólnie z byłym i obecnym personelem udało nam się stworzyć na oddziale warunki, w których dzieci i rodzice ten koszmarny dla nich czas mogą wspominać na tyle pozytywnie, na ile jest to możliwe w tak trudnej sytuacji. Dla nas to wielka radość, gdy widzimy powracających do nas małych pacjentów z uśmiechami na ustach. To daje nam gigantyczną motywację do pracy. Oddział istnieje już pełne 5 lat. Kiedy widzimy, że odwiedza nas w pełni sprawny i radosny 4-latek, nasz były pacjent, który urodził się z wagą 750 gram, jest to chyba największy dowód na to, że warto.

Z jakimi powikłaniami najczęściej mają do czynienia wcześniaki i dzieci z niską masą urodzeniową?

Jest część schorzeń, na które mamy niewielki wpływ. Możemy w nieznacznym stopniu ograniczyć częstotliwość ich występowania - mowa o retinopatii wcześniaczej czy dysplazji oskrzelowo-płucnej, natomiast na część problemów, które mogą u nich wystąpić w przyszłości, nie mamy wpływu, dlatego ze czynnik patologiczny zadziałał w życiu płodowym dziecka i już swoje szkody zrobił, a my nie zdołamy ich odwrócić. Musimy zdać sobie sprawę z tego, że dzieci urodzone przedwcześnie są to dzieci, których ośrodkowy układ nerwowy rozwija się w środowisku, w którym nie powinien. One powinny mieć w tym momencie ciemno i cicho w brzuchu mamy. Dysponujemy środkami, którymi próbujemy ten brzuch mamy zastąpić, jednak nie jest to już to samo środowisko. Staramy się eliminować złe skutki takiego przebiegu sprawy, jednak pewne konsekwencje mogą wystąpić u dziecka w przyszłości. Trudno tutaj wskazywać na konkretne schorzenia, gdyż mogą one być różne.

Istnieje też grupa powikłań, które wynikają z agresywnej terapii, jaka musi być zastosowana wobec takiego dziecka. Konsekwencją może być np. wylew do ośrodkowego układu nerwowego lub inne ciężkie powikłanie. Takich dzieci na szczęście jest bardzo mało. W tym roku, a mamy już wrzesień, mieliśmy tylko jeden przypadek krwawienia śródczaszkowego. Nie jest to tylko nasza zasługa. To wynik zmian, jakie dokonały się w ciągu ostatnich 2 lat na Oddziale Położniczym, odkąd lekarzem prowadzącym na tym oddziale jest dr Wojciech Cnota. Położnicy dokonali dużego postępu i wykonują ciężką pracę, aby Oddział Neonatologii otrzymywał dziecko w jak najlepszym stanie i mógł udzielić mu pomocy. Otrzymujemy dziś na oddział pacjenta, który został jak najlepiej doprowadzony do wyjścia na świat, urodzony w optymalnym czasie. Te dzieci mają większą szansę na przeżycie.

O bezpieczeństwo i zdrowie dzieci dbacie więc wspólnie, uzupełniając się pomiędzy oddziałami.

Współpraca jest nieodzowna. Zarząd szpitala jest czuły na potrzeby przebywających tutaj dzieci. To bardzo pomaga w prowadzeniu oddziału. Mamy Bank Mleka Kobiecego, otwarto szkołę rodzenia, rozwinęliśmy współpracę z firmami promującymi żywienie naturalne. Zawsze, kiedy zgłaszaliśmy problem braku sprzętowego, apelowaliśmy o pomoc w organizacji szkoleń dla personelu, proponowaliśmy rozwiązania, zarząd był otwarty na propozycje i nie odmawiał pomocy. Wszystko, co dokonało się na tym oddziale przez minione 5 lat, jest to nie tylko nasza zasługa, ale także profesora Świetlińskiego, który wcześniej prowadził Oddział Neonatologii w Goduli.

Komu pomaga Bank Mleka Kobiecego działający w naszym szpitalu?

Anna Pisarzowska, Śląski Bank Mleka Kobiecego w Szpitalu Miejskim w Rudzie Śląskiej: Do ubiegłego miesiąca spasteryzowaliśmy 1800 litrów kobiecego mleka. Zgłosiło się do nas około 140 chętnych mam – dawczyń. Dawczyniami są pacjentki, które oczekują na swoje dzieci przebywające na Oddziale Neonatologii. Są to też mamusie, które mają nadwyżki swojego mleka. W momencie, kiedy mama decyduje się na oddanie swojego mleka na przykład z powodu nadwyżek, przekazuje je do nas, my badamy takie mleko, mama także jest wnikliwie badana. Kiedy proces weryfikacji przebiegnie pomyślnie, kwalifikujemy taką mamę jako dawczynię, a mleko przez nią oddane na miejscu bądź przyniesione z domu po badaniach jest zamrażane. Kiedy jest potrzebne, zostaje rozmrożone, spasteryzowane i trafia do potrzebujących dzieci, których mamy nie mają na ten czas tyle pokarmu, ile dzieci potrzebują. Odbiorcami są zarówno wcześniaki jak i od niedawna dokarmiane tym mlekiem są dzieci donoszone, przebywające na oddziale noworodków. Pragnę uspokoić, że mleko jest całkowicie bezpieczne. Zostaliśmy wyposażeni przez Wielką Orkiestrę Świątecznej Pomocy w sprzęt najnowszej generacji, mamy pokój do laktacji. Dzięki temu wszystko odbywa się na najwyższym poziomie.

Dotarła do nas informacja, że w szpitalu ma powstać Instytut Matki i Noworodka.

Wszyscy jesteśmy tym zaskoczeni. To kwestia ostatnich dni. Niewiele mogę na tę chwilę powiedzieć o tym projekcie. Mam tylko nadzieję, że nic się nie zmieni w kwestii leczenia dzieci.

Trakt Porodowy, który niebawem ruszy - w jaki sposób wpłynie na działanie Oddziału Neonatologii?

Trakt jest bardzo nowoczesny, w związku z tym pomoże nam wszystkim. Jeśli pracuje się w miejscu, które jest przemyślane i zaplanowane pod kątem urodzenia się dziecka w odpowiednim czasie, warunkach i miejscu, wszystko działa sprawniej, bezpieczniej i przyjemniej – zarówno dla mamy i dziecka jak i dla nas. Poprzez powstanie traktu dostosowaliśmy się do przepisów unijnych dotyczących wymogów utrzymania 3 stopnia referencyjności, który posiada nasz szpital. Decyzja o budowie tego traktu to bardzo dobry ruch ze strony zarządu placówki.

Które przypadki małych pacjentów są dla Was najtrudniejsze?

Każdy pacjent jest trudny. Dziecko z masą poniżej 1000 gram to pacjent, który nie wybacza błędów. W pracy nad tymi dziećmi nieoceniona jest działalność pielęgniarek. To one są z nimi cały czas, są czujne, wrażliwe na ich potrzeby i bardzo delikatne. Na naszym oddziale pracują pielęgniarki reprezentujące najwyższą klasę tego zawodu. Sądzę, że 2/3 przypadków dzieci, które opuszczają nasz oddział w dobrym stanie, to zasługa właśnie pielęgniarek. To tacy nasi cisi bohaterowie.

Marzenie dla rudzkiej neonatologii?

Żeby się rozwijała i aby nikt nie przeszkodził jej w tym rozwoju. Chcemy dalej funkcjonować tak jak dotychczas, gdyż mamy sygnały, że jest dobrze.

Tego Wam życzę i dziękuję za rozmowę.

Dziękuję.

Komentarze (5)    dodaj »

  • zbyszek

    fantastyczny lekarz. 8 lat temu mielismy przyjemnosc wspolpracowac.

  • przysięga Hipokratesa

    Ten lekarz jest doktorem z prawdziwego powołania.

  • aga

    Moze i tak a raczej napewno...ale sa tez rodzice..matka...ktorej maluszek odszedl i co.????i nic.....o tym cisza...

  • Kasia. M.

    Doktor z ogromnym sercem i wiedzą!!!! Nigdy nie pozostawił nas bez odpowiedzi.Cieszę się że mieliśmy szczęście spotkać go i że nasze dzieci mogły korzystać kiedyś z jego opieki!!!Do tej pory zresztą świadomość tego że zawsze możemy skorzystać z jego pomocy daje nam poczucie bezpieczeństwa. Dalszych sukcesów Panie Doktorze!!!!

  • A...

    Jesteście wpaniali. Uratowaliscie moje maleństwo.

Dodaj komentarz

chcę otrzymać bezpłatny newsletter portalu RudaSlaska.com.pl.

Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu.
Wydawca portalu nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Czytaj również