Podczas ostatniej sesji Rady Miasta, radni przegłosowali podwyżkę podatku od nieruchomości oraz opłaty za posiadanie psa. Mieszkańcy nie zareagowali na te wieści entuzjastycznie, co wcale nie dziwi byłego wiceprezydenta miasta, Krzysztofa Mejera. Twierdzi, że radni i prezydent nie wyjaśnili mieszkańcom, skąd podwyżki, dlatego niezadowolenie jest duże.
Niemal jednogłośni
Ostatnia sesja Rady Miasta była niezwykle spokojna – radni zgadzali się ze sobą w większości kwestii, co jest dość niespotykane. Niemalże jednogłośnie przegłosowali podwyżkę stawek podatku od nieruchomości oraz nową wysokość opłaty za posiadanie psa. Nie umknęło to uwadze Krzysztofa Mejera, który poruszył ten wątek podczas swojej poniedziałkowej transmisji live.
- Gołym okiem widać po tej sesji, że koalicja, na której tak bardzo zależało nowemu prezydentowi, działa. Ma on zdecydowaną większość w Radzie Miasta, co było widać podczas głosowań i dyskusji. A właściwie braku dyskusji nad tymi niesamowicie ważnymi uchwałami dla miasta. Moja ocena sytuacji jest taka, że to co jest korzystne dla nowego prezydenta, więc ta absolutna większość w Radzie Miasta, niekoniecznie może być korzystna dla nas, zwykłych mieszkańców Rudy Śląskiej - mówił Krzysztof Mejer podczas transmisji live.
Uderzył go zupełny brak dyskusji i rozmów między radnymi podczas sesji, gdy przedmiotem rozważań były tak ważne dla miasta sprawy.
- To co mnie zdumiało to brak dyskusji nad tymi uchwałami - dlaczego prezydent proponuje takie podwyżki , a nie inne i dlaczego w ostatniej chwili podniósł opłatę za posiadanie psa z 78 do 89 złotych. Było to zgłoszone w formie autopoprawki, tuż przed sesją. Nie byłbym sobą, gdybym nie powiedział tego, że gdybyśmy my, czyli nasz poprzedni zarząd z panią prezydent Dziedzic zrobili taki numer, to podczas sesji Rady Miasta byłaby ogromna burza, awantura. Tymczasem wszystko gładko przeszło.
Przeciwny opłacie za psa
W 2023 roku właściciele pupili w Rudzie Śląskiej zapłacą więcej, bo aż 89 złotych. Zmiany kwoty na wyższą dokonano właściwie w ostatniej chwili. Mejer przyznaje, że nie jest zwolennikiem opłaty za posiadanie psa – podkreśla, że wiele miast już z niej zrezygnowało.
- Moje zdanie znacie - ja jestem przeciwnikiem opłaty za posiadanie psa. To jest danina dobrowolna, nieobowiązkowa. W wielu miastach od kilku lat, właściwie wielu lat nie pobiera się opłaty za posiadanie psa i uważam, że w Rudzie Śląskiej również nie powinniśmy pobierać tej opłaty.
Zabrakło troski?
Krzysztof Mejer tłumaczy, że zdaje sobie sprawę, że podwyżki są ważne dla miasta ze względu na dziurę budżetową w wysokości 100 milionów złotych, jednak zabrakło mu znaczącego elementu w narracji radnych i prezydenta Michała Pierończyka – wyjaśnień.
- Obecni zarząd i radni zwolnili się z obowiązku tłumaczenia i wyjaśniania mieszkańcom, dlaczego zostały wprowadzone te podwyżki. Wypadałoby przy okazji tak ważnych uchwał podatkowych wytłumaczyć mieszkańcom dlaczego podnosimy podatek od nieruchomości, dlaczego podnosimy opłatę za posiadanie psa – ocenia.
Dodaje, iż jeżeli radni i prezydent wyjaśniliby powód podwyżek, mieszkańcy bardziej zrozumieliby taką, a nie inną decyzję podjętą przez władze miasta.
Całą transmisję live byłego wiceprezydenta możecie obejrzeć poniżej!