Wiadomości z Rudy Śląskiej

Mamy pomysł na to miasto - Jerzy Trzciński, kandydat na prezydenta Rudy Śląskiej

  • Dodano: 2014-10-29 08:30, aktualizacja: 2015-10-01 13:59

Rozmawiam z kandydatem na prezydenta miasta Ruda Śląska, Jerzym Trzcińskim. 
 

Wybory odbędą się 16 listopada. Jakie jest Pana hasło wyborcze?
"Godne życie w sprawnym mieście". To kwintesencja tego, na czym będę się koncentrował jako prezydent Rudy Śląskiej. Każdy z nas zasługuje na godne warunki do życia i funkcjonowania w naszym mieście. Chcę zagwarantować je wszystkim grupom społecznym i wiekowym. Miasto jest dla mieszkańców, a nie odwrotnie.


Co Pana skłoniło do kandydowania na stanowisko prezydenta miasta? 
Od urodzenia jestem mieszkańcem Rudy Śląskiej i zawsze zależało mi na rozwoju tego miasta. Ponadto uważam, iż moje kompetencje, przede wszystkim doświadczenie w zarządzaniu dużymi organizacjami, a także silne poparcie reprezentowanych przeze mnie środowisk Rodziny Hutniczej oraz Związku Górnośląskiego, dają mi podstawę do ubiegania się o to stanowisko. Mój program oferuje rudzianom realną zmianę na lepsze.

 
Wybory samorządowe to działania całej drużyny. Czy komitet Rodzina Rudzka jest gotowy do walki o pozyskanie miejsc w RM?
W wyborach startujemy po raz kolejny. To daje nam możliwość skorzystania z doświadczeń radnych obecnie reprezentujących Rodzinę Rudzką w Radzie Miasta. Jesteśmy zgraną drużyną, której przyświeca wspólny cel – rozwój Rudy Śląskiej. Gdy Państwo spojrzycie na naszych kandydatów, to zauważycie, iż profesjonalizm oraz doświadczenie łączą się z otwartością i energią. 
Na marginesie chcę zaznaczyć, że słowo "walczyć" w odniesieniu do wyborów zupełnie nam nie odpowiada. Nasza kampania nie będzie negatywna. Nikogo nie będziemy atakować. My prezentujemy nasz przemyślany program i pokazujemy, że jest on najlepszy dla naszego miasta.
 
 
Proszę wymienić 3 główne priorytety działań w przypadku wygranych wyborów. 
Priorytet, jak sama nazwa wskazuje, musi być jeden. Dla Rodziny Rudzkiej jest nim zapewnienie godnego życia mieszkańcom Rudy Śląskiej. Strategicznym celem dla mnie, jako potencjalnego prezydenta, jest takie zarządzanie miastem, aby sprawnie działało, czyli dobrze służyło ludziom. Władze miasta muszę być przede wszystkim przedsiębiorcze, czyli mądrze wykorzystywać posiadane zasoby oraz aktywnie szukać możliwości rozwoju, ucieczki do przodu.
 

Jakich zmian życzyłby Pan sobie w Rudzie Śląskiej?
To nie jest sfera życzeń. Ja chcę te zmiany wdrażać. Na bieżąco, bo zmiany to proces ciągły i obowiązkowy.
Rozwiązania, które wczoraj się sprawdzały, dzisiaj mogą już nie mieć racji bytu i wymagają przebudowania. To nie jest kwestia krytykowania wcześniejszych decyzji. Otoczenie, w którym żyjemy zmienia się tak szybko, że nie tylko firmy, ale także miasta muszą się nieustannie dostosowywać do nowych realiów, a przede wszystkim potrzeb i preferencji mieszkańców. Dlatego tak ważną kwestią jest możliwość decydowania o mieście przez jego mieszkańców. Uważam, że podstawowe znaczenie w naszej Radzie Miasta powinny mieć ugrupowania samorządowe, takie jak Rodzina Rudzka, natomiast ugrupowania partyjne powinny przenieść swą aktywność na wyższy szczebel rządzenia. Ale o tym oczywiście zadecydują wyborcy.
 

Poruszany jest problem wyludniania się miasta. Co robić, by tego uniknąć? Co robić, by wizerunek miasta był pozytywny?
Wyludnianie miast jest skutkiem, a nie przyczyną. Jeżeli w mieście będzie praca i przyjazne warunki życia to zapewne nie będziemy mieli do czynienia z tym zjawiskiem. Dlatego najważniejszą sprawą są miejsca pracy. Kierunek działań w tym zakresie to zapewnienie w pierwszej kolejności naszym przedsiębiorcom najlepszych możliwości rozwojowych, a następnie przyciągnięcie kapitału zewnętrznego. Gdy mieszkańcy będą mieli możliwość realizacji własnych zamierzeń tu, w Rudzie Śląskiej, zapewne nie będą skłonni jej opuszczać. Ponadto opracujemy kompleksowy program wsparcia ludzi młodych, w szczególności młodych rodziców. Celowo podkreślam słowo kompleksowość, gdyż jednorazowe akcje jak dotąd nie przynosiły zamierzonych rezultatów.


Po pierwsze inwestycje. Jakie atuty ma nasze miasto? W co powinniśmy inwestować?
Atutem naszego miasta są przede wszystkim ludzie. Mamy wielu wykształconych, zajmujących się różnymi tematami mieszkańców. Wywodzą się oni z różnych środowisk. Reprezentują różne zawody. Dlatego też szeroka wiedza i posiadane kompetencje, w tym tzw. kultura techniczna mieszkańców daje rękojmię inwestorom pozyskania na terenie Rudy Śląskiej poszukiwanych pracowników. Jeżeli dołożymy do tego poprzemysłowe i nie tylko, tereny inwestycyjne oraz usytuowanie Rudy Śląskiej w tak atrakcyjnym miejscu pod względem logistycznym, to nasze miasto ma dla inwestorów zewnętrznych ofertę nie do odrzucenia. Trzeba ją tylko dobrze "sprzedać". Uważam, że nie tylko tereny gminy są ważne, ale również współpraca z właścicielami gruntów prywatnych, wspomaganie ich w kontaktach z potencjalnymi inwestorami. Nie ważne, na czyim gruncie stanie zakład. Ważne, aby dał pracę.
Ponadto w dalszym ciągu niezbędne są inwestycje w infrastrukturę miasta. Np. dokończenie trasy N-S, remonty ulic czy ułatwienia komunikacyjne. Jest tyle spraw, że nie sposób ich wszystkich tutaj wymienić. 
 

Po drugie nowe miejsca pracy. Jak ma Pan pomysł na rozwiązanie trudnej kwestii zagrożonej pozycji górnictwa w mieście?
Na sytuację Kompanii Węglowej, niezależnego podmiotu gospodarczego, a tym bardziej na ceny węgla na rynkach nie mamy żadnego wpływu. Możemy mieć natomiast wpływ na realizację przez Kompanię Węglową różnych scenariuszy w zależności od rozwoju sytuacji. Wymaga to stałego kontaktu i rozmów z władzami Kompanii oraz poszukiwania rozwiązań, które mogą być zaakceptowane przez obie strony, a jednocześnie stwarzają możliwość najkorzystniejszego dla mieszkańców rozwiązywania problemów. Niezbędna w tym przypadku jest ścisła współpraca z parlamentarzystami z naszego miasta i regionu i to bez względu na poglądy polityczne. Władze miasta muszą mieć świadomość, że w najlepszym wypadku w perspektywie kilkunastu, może kilkudziesięciu lat Ruda Śląska przestanie być miastem, w której funkcjonują kopalnie dające miejsca pracy. Dlatego, zgodnie z tym, co powiedziałem wcześniej, konieczne jest opracowanie alternatywnych koncepcji rozwoju przemysłu w mieście.

 
Po trzecie stale aktualny problem z mieszkaniami. Czy obecnie jest szansa na tanie budownictwo mieszkaniowe?
Ruda Śląska nie jest wyspą i funkcjonuje w ramach uregulowań prawnych obowiązujących w całym kraju. Formułowane przez rząd programy, które miałyby wpłynąć na rozwiązanie tego problemu, są ciągle nieadekwatne do potrzeb. Tu jest właśnie możliwość wykazania się przez partie polityczne. Natomiast z pewnością będę dążył do wprowadzania wszelkich dostępnych prawem rozwiązań, które pozwolą na rozwój budownictwa mieszkaniowego. Zasoby mieszkaniowe gminy jakie są, wiemy. Trzeba szczerze powiedzieć, że problem, jak zwykle rozbija się o pieniądze, których póki co na ten cel nie ma. Nie sądzę, aby w najbliższym czasie coś mogło się znacząco zmienić. Jeśli ktoś twierdzi że ma na to złoty środek, to chętnie tę koncepcję poznam. Kierunkiem szukania realnych na dzisiaj rozwiązań jest moim zdaniem współpraca w ramach partnerstwa publiczno-prywatnego. Przy rozsądnym podejściu obydwu stron, taki pomysł może się udać. 
 

Jak powinna wyglądać współpraca z innymi miastami aglomeracji? Czy warto, by Ruda Śląska była członkiem GZM?
Współpraca na warunkach partnerskich z każdym w każdej dziedzinie dla rozwoju miasta, obniżenia kosztów jego działalności, pozyskiwania środków zewnętrznych, obrony interesów mieszkańców. Oczywiście tak. Podkreślam, współpraca partnerska. Rozważenie każdej propozycji pod kątem tego, co może przynieść dobrego dla miasta, zarówno w krótkiej, jak i długiej perspektywie. Zgoda buduje. O tym też trzeba pamiętać. Uważam, że GZM to dobra koncepcja, która niestety ostatnio jakby dostała zadyszki. Jestem przekonany, że problemy industrialne przekraczające kompetencje i możliwości jednego miasta muszą być rozwiązywane wspólnie. Jednakże opowiadam się za unią gmin, a nie tworzeniem supermiasta, a takie koncepcje się pojawiały.
 
 
Czy będzie Pan kontynuować działania w ramach budżetu obywatelskiego? Czy takie inicjatywy są potrzebne?
Współuczestnictwo w procesie zarządzania miastem jest drogą do zwiększenia aktywności mieszkańców, a także stopnia utożsamiania się z działaniami jego przedstawicieli. Uważam, że mieszkańcy najlepiej wiedzą na czym im zależy, dlatego tzw. "budżet obywatelski" będzie przeze mnie rozwijany. Chciałbym także zwiększyć zakres konsultacji społecznych każdorazowo przed tworzeniem kolejnych budżetów miasta, nie tylko tej części obywatelskiej. 
 
 
Czy według Pana miasto rozwija się w sposób równomierny i zrównoważony?
To, o czym Pani mówi wynika ze specyfiki i historii Rudy Śląskiej. Jakoś tak się dzieje, że każdy mieszkaniec przede wszystkim identyfikuje się ze swoją dzielnicą i niezbyt jest zainteresowany rozwojem pozostałych. To nie jest dobre podejście, bo jesteśmy jednym miastem i jednym organizmem. Sądzę, że proces dochodzenia do tego potrwa jeszcze wiele lat. Tu jest bardzo duże pole do popisu dla nowych władz. Integracja mieszkańców jest bardzo ważna. Jednak nie jestem przekonany, że jakieś określone ścisłe centrum przyspieszy te działania. Potrzeba raczej lepszego skomunikowania dzielnic. Dzięki temu instytucje kulturalne, sportowe czy centra handlowe w poszczególnych rejonach miasta będą łatwiej dostępne i częściej odwiedzane przez mieszkańców z różnych dzielnic.
 
 
Czy planuje Pan spotkania z mieszkańcami/ wyborcami? 
Oczywiście. Rodzina Rudzka ma zaplanowane ogólnodostępne spotkania przedwyborcze w poszczególnych dzielnicach. Szczegółową informację przekażemy wkrótce, a już dziś serdecznie na nie zapraszamy. Zachęcamy również do kontaktu z nami poprzez stronę internetową. 
 
 
W jaki sposób chce Pan przekonać mieszkańców do oddania głosu w wyborach?
Nic o nas bez nas. To stara prawda, wciąż bardzo na czasie. Uważam, że moralne prawo do rozliczania władz mają tylko ci, którzy wezmą udział w wyborach. To jest przywilej, ale jednocześnie obywatelski obowiązek. Rodzina Rudzka ma pomysł na to miasto. Nasi kandydaci są w stanie wpłynąć na jego rozwój. Nie zajmujemy się polityką. Stawiamy na ludzi i troszczymy się o ludzi. 
 
 
Dziękuję za rozmowę. 
 

Komentarze (65)    dodaj »

  • Marek

    Zle mu z oczu patrzy.. A tak na poważnie to osobiście znam jednego z kandydatów jest to Marek Wesoły.. Na pewnoao was nie zawiedzie jak Pani Dziedzic..

  • Popierająca kandydata

    Większość komentarzy to bezsensowne wpisy, które z pewnością nic nie wnoszą i tak na prawdę nie mówią nic o samym kandydacie. Czy ocena na podstawie zdjęcia jest wiarygodna. Oczywiście ono z pewnością robi jakieś wrażenie, ale czy świadczy o człowieku, o jego podejściu do życia, jego wiedzy, umiejętnościach, asertywności? Być może większość z Was wychodzi na zdjęciach idealnie, ale co sobą reprezentujecie? Uważam, że Pan Jerzy Trzciński jest osobą, która będzie reprezentowała nas i miasto godnie. Jest osobą wykształconą, mającą ogromne doświadczenie zawodowe, osobą prawą, uczciwą i wrażliwą na losy drugiego człowieka.

  • Jerzy Trzciński

    Szanowny Panie "Hutniku"Uprzejmie proszę o pilny kontakt w celu wyjaśnienia tematu nieprawidłowości o których Pan był łaskaw napisać. Jeżeli pracuje Pan w Hucie Pokój to zawsze może Pan skontaktować się ze mną pod numerem 4033 i w każdej chwili możemy się spotkać. Jednocześnie dziękuję Wszystkim za dokonane wpis, nawet te mniej przychylne. Z poważaniem Jerzy Trzciński

  • hutnik

    Szanowny Panie jest mi bardzo miło że przeczytał pan mój komentarz.Może zmusił do jakiejś refleksji i zainteresowania losem "zasobów" co nie ukrywam było moim celem. Proszę nie żywić urazy do mnie ale z przyczyn obiektywnych do spotkania dojść by nie mogło.Panie Jerzy jak coś drgnie w dobrym kierunku to w następnych wyborach mogę rozwieszać panu plakaty za darmo pozdrawiam HUTNIK

  • hutnik

    Pracuje w Hucie wiele lat pan kandydat zarządza zasobami ludzkimi jak to się teraz ładnie nazywa i jeżeli tak to ma wyglądać to współczuje urzędnikom ,ciągłe nieprzestrzeganie kodeksu pracy oszustwa w rejestracji czasu pracy to tylko niektóre z rzeczy na które wydaje się pan kandydat nie powinien się zgadzać a kandydując na prezydenta miasta z takim hasłem na plakatach w szczególności. Niestety od hutników i ich rodzin 0 głosów

  • Rudzianin

    Jeżeli konkurenci ujadają to znaczy, że kandydat jest dobry, głosuję na Pana Jerzego

  • wyborowy

    Oczywiście Jerzego Sladka i liste 28

  • Niemen

    Borok ijuż

  • Wnerwiony

    Po co mu to?Ano Prezes kazali.

  • byly pracownik Huty Pokoj

    jak dla mnie to nie jest dobra kandydatura. Co innego pan Jerzy mowi a co innego robi, wiem to sam po sobie. Jego brat jest duzo lepszym kandydatem

  • tcina

    tcina dej sie chopie spokój

  • kiki

    Cały komitet do[...]y. Darmozjady

  • mike

    Kto mu zrobil to zdjecie?

  • kl

    Do kitu z takim zdjęciem :(

  • uma

    boroczek wyglądo jak by sie czegoś boł. fest borajstwo

  • Marian

    Dobry z niego gość, ale jednak Domżalskiemu bardziej ufam. Przykro mi.

  • maja

    Komu ufasz? człowieku nie kompromituj się!!!

  • beba

    domża-albo jak mu tam to najwieksza menda w rudzie jak mozna na takiego złodzieja głosować który rozkradł już pół rudy

  • Edytowany.

    Skoro nie wiesz jak się nazywa to zapewne twoje informacje są tak sprawdzone jak poziom twojej inteligencji. Myślę, że wyzwaniem byłaby dla ciebie roślinka doniczkowa :)

  • beba

    Edytowany wiem jak się nazywa ale te nazwisko złodziejskie przez gardło mi nie umie przejść!!!! A skoro go tak bronisz to musisz mieć od niego charakter durniu i nie udzielaj się nieproszony!

1234

Dodaj komentarz

chcę otrzymać bezpłatny newsletter portalu RudaSlaska.com.pl.

Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu.
Wydawca portalu nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Czytaj również