Po wielu rozmowach z władzami miasta i złożonych interpelacjach radnej Ewie Chmielewskiej w końcu udało się wywalczyć ustawienie barierek na zakręcie na ul. Tunkla. Samochody, nierzadko ciężarowe, poruszały się na tym odcinku z nadmierną prędkością, co mogło doprowadzić do tragedii.
Wiele prób
W minionym roku radna wnioskowała do Urzędu Miasta o montaż barierek na rzeczonym ostrym zakręcie. Miały one zapewnić bezpieczeństwo pieszym, a szczególnie dzieciom chodzącym tamtędy do Szkoły Podstawowej nr 21. Wówczas wniosek spotkał się z odmową – powodem miał być fakt, że dotychczas Policja nie odnotowała w tym miejscu żadnych zdarzeń drogowych.
Mieszkańcy i rodzice dzieci uczęszczających do pobliskiej szkoły, byli bardzo zmartwieni sytuacją. Ulicą Tunkla często poruszają się samochody ciężarowe, i to z dużą prędkością. Piesi musieli się odsuwać, aby nie zahaczyły o nich lusterka bądź inne elementy pojazdów.
Radna postanowiła się nie poddawać i złożyła kolejną interpelacje. Temat problematycznego zakrętu miał zostać omówiony na posiedzeniu Komisji ds. Bezpieczeństwa Ruchu Drogowego.
Jednogłośna decyzja
Radna pojawiła się na posiedzeniach Komisji ds. Bezpieczeństwa Ruchu Drogowego, aby uzmysłowić jej członkom, że barierki na zakręcie na ul. Tunkla mogą zapobiec tragedii. Pod koniec stycznia przedstawiciel Wydziału Dróg i Mostów odwiedził rzeczone miejsce, aby ocenić stan zagrożenia.
Decyzja o zamontowaniu barierek na zakręcie zapadła podczas niedawnego posiedzenia Komisji ds. Bezpieczeństwa Ruchu Drogowego. Jej członkowie byli jednogłośni.
- Członkowie Komisji po przeanalizowaniu geometrii pasa drogowego oraz warunków technicznych chodnika w omawianym regonie pozytywnie zaopiniowali ustawienie na chodniku wyżej wymienionych barierek - czytamy w protokole z posiedzenia Komisji ds. Bezpieczeństwa Ruchu Drogowego.
Teraz pozostaje czekać na montaż wspomnianych barierek.