O Muzeum Miejskim, eksponatach, wystawach oraz planach na przyszłość rozmawiamy z dyrektor Barbarą Nowak.
Proszę opowiedzieć o sukcesach Muzeum na przestrzeni ostatniego roku.
Myślę, że największym sukcesem jest rosnąca ilość osób zainteresowanych Muzeum. Szczególnie możemy pochwalić się sporą ilością odwiedzających nas dzieci i młodzieży, do których kierujemy bogatą ofertę warsztatów. Ponadto udało nam się zakupić kilka znaczących eksponatów. Jednakże najbardziej cieszy mnie owa zwiększona ilość odwiedzin.
Jakie eksponaty udało się pozyskać?
Są to eksponaty, które dla wielu mogą okazać się mało znaczące, jednakże dla nas historyków mają one dużą wartość. Są to przede wszystkim dokumenty z okresu dwudziestolecia międzywojennego, legitymacje powstańcze i harcerskie. Ponadto zdobyliśmy szereg przedmiotów codziennego użytku. Niedawno wzbogaciliśmy się o nowe narzędzia stolarskie pozyskane z dawnego rudzkiego warsztatu.
Muzeum wydaje pozycje książkowe. Proszę polecić Czytelnikom jakieś szczególne tytuły.
Głównie mogłabym polecić "Czarne anioły tajemnicze lwy, magiczny kamień... Podania ludowe z Rudy Śląskiej”. Książka cieszy się bardzo dużym powodzeniem. Warto zwrócić także uwagę na ostatni tytuł Joanny Świtały-Mastalerz i Doroty Świtały-Trybek, czyli "Na placu, w sieni i piwnicy. Śląski świat graczek i bawidołków”.
Jest jeszcze pokonferencyjna pozycja "Karol Godula w 160 rocznicę śmierci”, wydana za czasów mojego poprzednika, dyrektora Michała Lubiny. Wszystkie te ksiązki, to wydawnictwa najnowsze, które gorąco wszystkim polecam.
Dodatkowo chciałam jeszcze wspomnieć o cieszącym się dużym zainteresowaniem albumie autorstwa Józefa Glucha, którego edycje dobrze byłoby wznowić.
Mam także nadzieję, że uda nam się jeszcze w tym roku wydać zaległe już roczniki muzealne.
Czy mimo planowania niektórych posunięć są kwestie, których nie udało się jeszcze doprowadzić do końca?
Nie udało się zmodernizować naszego podwórza muzealnego, z którego korzystamy podczas warsztatów kierowanych do dzieci.
Niemniej jednak udało mi się ustalić z Panią Prezydent, że owe podwórko zostanie wyremontowane podczas kompleksowych prac prowadzonych po uzyskaniu pomieszczeń należących do Policji. Bardzo zależy mi także na remoncie kawiarenki muzealnej, która zapewne miałaby istotne znaczenie dla kulturalnej sfery miasta. Chciałabym, aby tętniła ona życiem i pełniła formę małej galerii dostępnej dla rudzkiego społeczeństwa.
Byłoby to miejsce dla młodych, rudzkich artystów?
Oczywiście. Spotykamy się z dużym zapotrzebowaniem na tego typu miejsce. Uważam, że Muzeum mogłoby wyjść naprzeciw potrzebom młodych, utalentowanych ludzi.
W jaki sposób mieszkańcy mogą wspomagać Muzeum?
Już robią to na różnorodny sposób. Niejednokrotnie stają się oni naszymi darczyńcami przekazując różnorodne przedmioty, nawet takie, do których są mocno przywiązani. Bywa czasem i tak, że prosimy mieszkańców o chwilowe wstrzymanie się z takim wsparciem, gdyż często gabaryty przedmiotów przewyższają nasze możliwości magazynowe.
Czy mogę prosić o jakiś przykład takiego dużego przedmiotu?
Dobrym przykładem jest magiel. Nie wspominając już mieszkańców, którzy chcą ofiarować przedwojenne pianina. To bardzo szczere gesty. Jednakże, tak jak wspomniałam, na chwilę obecną nie pozwalają nam na to możliwości i ładowność naszych magazynów.
Jakie więc przedmioty, w obecnej chwili, można oddawać do Muzeum?
Obecnie z przyjemnością przyjmiemy drobne eksponaty: Porcelana, narzędzia i przedmioty codziennego użytku. Dodatkowo ucieszą nas wszelkie zdjęcia i dokumenty z dawnych lat.
Czy jest jakiś próg odnośnie roku powstania takich sprzętów?
Raczej nie ustaliliśmy takiego progu. Oczywiście nikt nie przynosi nam np. zdjęć współczesnych. Zdarzają się jednak bardzo ciekawe fotografie dotyczące okresu przedwojennego, czy PRL-u.
Czy jest zawiązana współpraca z muzeami znajdującymi się w miastach ościennych?
Oczywiście. Trudno jest mi wymienić wszystkie placówki, z którymi współpracujemy, ale są to zdecydowanie okoliczne miasta aż po Rybnik. Głównie chodzi tutaj o współpracę w zakresie pozyskiwania eksponatów czy wypożyczania na konkretne przygotowywane w naszym muzeum wystawy. Nawiązaliśmy także współpracę z Żywcem oraz Suchą Beskidzką. Celem takiej współpracy jest wymiana folkloru, czyli tego co ludowe i regionalne. Uważam, że jest to bardzo pozytywne doświadczenie dla nas wszystkich.
Którą grupę ludzi najtrudniej zmobilizować do odwiedzania Muzeum?
Musze przyznać, że w Muzeum pojawia się bardzo niewiele ludzi należących do grupy osób pracujących. Jest to przedział od 25 do 50 roku życia. Niestety takie osoby stanowią najmniejszy odsetek osób zaglądających do Muzeum. Ów brak kompensują nam jednak dzieci, młodzież oraz seniorzy.
W Muzeum organizowane są warsztaty dla młodych mieszkańców. Jaka idea przyświeca tym zajęciom?
Bardzo zależy nam na wdrażaniu młodych w historyczne aspekty związane z naszym Miastem, ale i regionem. Kultura Rudy Śląskiej jest związana z kulturą Górnego Śląska. Dlatego nie powinno dziwić, że wśród atrakcji zaplanowanych na sierpniowe warsztaty dla dzieci planujemy wycieczkę historyczną do jednego z najstarszych miast w regionie, do Bytomia. Zwiedzimy tam między innymi Stary Cmentarz Żydowski, wzgórze Małgorzatka, poszukiwać też będziemy śladów zamku piastowskiego. Innym razem ruszymy do Gliwic, gdzie także czekają ślady dawnych Piastów. Ponadto będzie dzień poświęcony walorom przyrodniczym Górnego Śląska.
W zawieszeniu pozostaje sprawa przeniesienia komisariatu Policji na ulicę Mickiewicza, a co za tym idzie udostępnienia kolejnych sal na potrzeby Muzeum. Co powstanie w tych pomieszczeniach, jeżeli sprawa dojdzie już do skutku.
Na chwile obecną nie chciałabym ujawniać planowanych zamierzeń. Niemniej mogę zapewnić, że projekt jest już przygotowany. Na pewno wykorzystamy część pomieszczeń do pracy z najmłodszymi. O reszcie planów nie chce się jeszcze wypowiadać.
Czy Pani Dyrektor zna termin przeniesienia komisariatu?
Niestety ten termin nie jest mi znany. Ulega on modyfikacjom, ale mam nadzieję, że stanie się to już lada moment.
Jak układa się współpraca z władzami Miasta?
Układa się ona dobrze. Wiadome jest, że Miasto nas finansuje przekazując stała dotację. Ponadto wszelkie nasze prośby o dodatkowe wsparcie i pomoc są często pomyślnie rozpatrywane. Oczywiście nie mogę też tutaj przesadzać w zbyt częstym zwracaniu się o dodatkowe środki finansowe. Cieszy nas fakt, że w wielu naszych imprezach uczestniczą przedstawiciele władz miasta.
Czego możemy życzyć rudzkiemu Muzeum?
Myślę, że stale powiększającego się grona osób odwiedzających.
Dziękuję za rozmowę.