Rudzianin, a właściwie halembianin, został sędzią w polskiej federacji wrestlingowej Prime Time Wrestling! Ma okazję sędziować walki nie tylko najlepszych polskich zawodników, ale również tych z Węgier, Czech, Estonii czy Stanów Zjednoczonych! Jak Wojciech Hernas trafił do ringu i został Sędzią Herno? Zapraszamy do lektury!
Wojciech Hernas to rudzianin z wyjątkową pasją – trenuje wrestling i sędziuje pojedynki zawodników polskiej federacji Prime Time Wrestling. Jak zaczęła się jego droga na wrestlingową matę i z czym wiąże się praca sędziego? Postanowiliśmy go o to zapytać!
M.Ś.: Jak zaczęła się Twoja przygoda z wrestlingiem? Skąd takie zainteresowanie?
Sędzia Herno: Wrestling pokazał mi mój kuzyn podczas wakacji w rodzinnej miejscowości moich rodziców. Później pojawiał się w moim życiu głównie podczas wspólnych gier na konsoli z młodszym bratem i kolegami. Świat wrestlingu poznałem dopiero, gdy dołączyłem do Prime Time Wrestling – to wtedy stałem się świadomym fanem.
Dlaczego mnie to zainteresowało? Zwykła ciekawość! Chciałem zrozumieć fenomen wrestlingu – dlaczego ludzie, którzy go znają, tak bardzo go kochają. Treningi w Akademii PTW świetnie to wyjaśniają, ponieważ wrestling to nie tylko trening fizyczny, gimnastyka, akrobatyka czy sztuki walki, ale także nauka autoprezentacji, pracy z publicznością, mikrofonem, kamerą i aparatem. Wrestlerzy to tak naprawdę sportowcy, modele, aktorzy i improwizatorzy w jednym.
Wrestling jest bardzo trudną sztuką – naszym zadaniem jest sprawić, by „udawana walka” wyglądała jak najbardziej realistycznie. Dopiero na treningach w akademii uświadomiłem sobie, że wrestling naprawdę boli.
M.Ś.: Kiedy rozpocząłeś treningi?
Sędzia Herno: Trenuję od 13 stycznia 2024 roku – tej daty chyba nigdy nie zapomnę, bo dołączenie do Prime Time Wrestling zmieniło moje życie o 180 stopni. Poznałem dzięki temu wiele ciekawych osób, z którymi znajomość wykracza poza treningi. Tak jest na przykład ze wschodzącą gwiazdą i trenerem PTW, Maxem Speedem, czy sędzią Klaudiuszem, który uczy mnie sędziowania.
Poznałem też osoby, które mnie inspirują i są dla mnie przykładem ciężkiej pracy – jak mistrz PTW, Puncher, który obecnie jest mistrzem w federacjach trzech różnych krajów: w Polsce, Austrii i od niedawna także we Włoszech. W PTW jest również jedyna polska wrestlerka, Diana Strong, która występowała już w 14 krajach! Miałem też okazję poznać byłe gwiazdy amerykańskiej federacji WWE, które kiedyś podziwiałem w telewizji, a dziś mogę oglądać ich występy na żywo.

fot. Mateusz Bednarz/ Wild Huge Dot
M.Ś.: Jak trafiłeś do Prime Time Wrestling?
Sędzia Herno: Najpierw zobaczyłem reklamę gali PTW w internecie i postanowiłem pójść na nią z moim przyjacielem, ponieważ odbywała się w Chorzowie. Nie miałem pojęcia, że w Polsce istnieje wrestling! A ponieważ treningi również odbywały się w Chorzowie, po dłuższym czasie zdecydowałem się spróbować. Poszedłem razem z kolegami i.. zostałem na dłużej.
M.Ś.: Dlaczego akurat sędziowanie? Skąd ten wybór?
Sędzia Herno: To, że zostałem sędzią, to zupełny przypadek i efekt różnych zawirowań z zeszłego roku. Przyszedłem na trening z myślą, by po prostu spróbować swoich sił. Jednak pan Pawłowski, właściciel PTW i trener aktorstwa w akademii, zadał mi pytanie: „Jako kogo siebie wyobrażasz, gdybyś miał wystąpić?”
Odpowiedziałem, że mam wadę serca, która nie pozwala mi na tak intensywne akcje, jakie wykonują zawodnicy podczas walki. Pan Pawłowski powiedział, że to nie problem – mogę zostać sędzią, co jest mniej obciążające dla organizmu niż bycie zawodnikiem. Od tamtej rozmowy sędziuję każdy mecz treningowy, aby szlifować swoje umiejętności. Mój oficjalny debiut sędziowski był dla mnie ogromnym przełomem i pchnął moją przygodę z wrestlingiem na zupełnie nowy poziom.
M.Ś.: Na czym polega Twoja praca jako sędzia w ringu? Czy towarzyszy Ci presja, szczególnie gdy sytuacja robi się napięta?
Sędzia Herno: Praca sędziego jest bardzo odpowiedzialna. Trzeba podzielić zadania na te związane ze spektaklem – czyli liczenie do trzech, odliczenia, pilnowanie czystej walki (co nie jest łatwe, bo niektórzy zawodnicy naprawdę nadużywają nieczystych zagrywek) – oraz na te związane z bezpieczeństwem, które jest najważniejsze.
Razem z sędzią Klaudiuszem upewniamy się, że ring jest odpowiednio przygotowany do wydarzenia. Sprawdzamy każdą śrubkę, oceniamy stan lin oraz zabezpieczenia na narożnikach. Dbamy także o odpowiednie ustawienie barierek wokół ringu, aby nie stanowiły zagrożenia.
Jeśli chodzi o presję – tak, jest ogromna. Chcę, żeby każde wydarzenie było na najwyższym poziomie. Zależy mi, aby moi bliscy, którzy przychodzą na gale, trenerzy, właściciele federacji – prezes Okoński i Pan Pawłowski – oraz moi koledzy z szatni byli ze mnie dumni.
M.Ś.: Pamiętasz, w ilu pojedynkach już sędziowałeś?
Sędzia Herno: Jeśli dobrze liczę, to od mojego debiutu w październiku sędziowałem 10 pojedynków, w tym jeden o pas mistrzowski, który został obroniony przez wcześniej wspomnianego Punchera. Miałem okazję prowadzić walki zawodników z Węgier, Włoch, Czech, Rosji, Estonii, Irlandii i Stanów Zjednoczonych. Bycie częścią tak międzynarodowego środowiska to dla mnie ogromne wyróżnienie.

fot. Mateusz Bednarz/ Wild Huge Dot
M.Ś.: Czy masz jakieś sportowe marzenie związane z wrestlingiem? Do czego dążysz?
Sędzia Herno: Nie mam marzeń – mam cele! Pierwszym celem jest mój rozwój – nie tylko jako sędziego, ale także jako człowieka. Chcę walczyć ze swoimi słabościami i wychodzić ze strefy komfortu. Każda gala, na której występuję, daje mi do tego okazję.
Drugim, bardzo trudnym, ale nie niemożliwym celem, jest rozwój wrestlingu w Polsce. Chciałbym, żeby PTW i Akademia stale się rozwijały. Niestety, wrestling często bywa mylony z freak fightami, co mnie boli, bo wiem, ile poświęcenia wymaga ten sport. Na szczęście mamy firmy takie jak Szafirowy Dwór, OutPizza, MyWrestling, Extreme Sport Chanel, Fanastyczne Gadżety, które wspierają nasz rozwój.
Nasze centrum treningowe mieści się w Szafirowym Dworze w Kozłowie, gdzie odbywają się również gale. Mamy tam świetne zaplecze – halę, kompleks sportowy, basen, korty tenisowe, boiska do piłki nożnej i pole paintballowe. A jeśli chodzi o jedzenie, to zawsze możemy liczyć na Pizzerię OutPizza – polecam pizzę Pollo!
Sędzia Herno: Chciałbym podziękować wszystkim, którzy mnie wspierają i motywują do dalszego rozwoju. Wrestling to moja pasja i cieszę się, że mogę być częścią tej społeczności. Mam nadzieję, że jeszcze wiele przede mną!
Zapraszam serdecznie na nadchodzącą galę PTW Wrestlingowe Walentynki, która odbędzie się w Kozłowie k. Gliwic. To będzie HERNASTYCZNE widowisko, pełne emocji i świetnych walk! Dzieci oraz opiekunowie osób z niepełnosprawnością nie muszą płacić za bilet.
Zachęcam także do udziału w treningach Akademii PTW, które odbywają się w każdą sobotę i niedzielę od godziny 10:00. Pierwszy weekend treningowy jest za darmo, więc warto spróbować swoich sił! Jeśli ktoś nie ma jak dojechać, to ja oraz inni trenujący, którzy mają samochód, chętnie pomożemy – bo współpraca w wrestlingu to podstawa, nie tylko w ringu, ale przede wszystkim poza nim. Wystarczy napisać na instagramie!
Na koniec chciałbym serdecznie podziękować redakcji rudaslaska.com.pl oraz Tobie, Magdo, za możliwość wzięcia udziału w tym wywiadzie. Jest mi niezmiernie miło i bardzo to doceniam!
M.Ś.: Również dziękuję za rozmowę i życzę powodzenia w dalszej karierze!