Mieszkanka Rudy Śląskiej, którą udar pozbawił zdrowia i sprawności, niebawem zostanie wybudzona ze śpiączki farmakologicznej. Aby odzyskać sprawność, kobieta musi bardzo szybko rozpocząć rehabilitację. Terminy leczenia proponowane przez NFZ są odległe, a leczenie w prywatnym ośrodku jest bardzo kosztowne. Powstała internetowa zbiórka.
Udar pozbawił panią Basię sprawności
Pani Basia choruje na serce, cukrzycę i nadciśnienie. Pewnego dnia poczuła się gorzej, jednak z racji posiadanych schorzeń i panującego upału nie wywołało to u nikogo większego zaniepokojenia. W momencie, gdy jej samopoczucie się nie poprawiło, udała się na wizytę do lekarza rodzinnego. W gabinecie okazało się, że niestety jest to początek udaru. Rudzianka trafiła na Szpitalny Oddział Ratunkowy, gdzie wykonane zostały badania. Udar nie dawał jednak za wygraną.
– Niestety na drugi dzień udar zaatakował z pełną siłą- najpierw sparaliżował prawą stronę ciała, w kolejnych dniach doszło porażenie czterokończynowe, zanik mowy. W zasadzie jedyne co mama potrafiła, to ruszać oczami. Niestety, ognisko udaru zlokalizowane jest w pniu mózgu – czytamy w opisie zbiórki.
Pomimo wdrożenia leczenia udaru nie udało się zatrzymać. Sytuacja zrobiła się bardzo groźna w momencie, gdy u kobiety doszło do paraliżu płuc. Stan zdrowia był na tyle zły, że konieczne było podłączenie respiratora, aby organizm pani Basi mógł otrzymać niezbędny do życia i prawidłowego funkcjonowania tlen. Aby odciążyć organizm, lekarze zadecydowali o wprowadzeniu kobiety w stan śpiączki farmakologicznej.
– I tak mijały dni, stan ciągle był ciężki- według lekarzy nierokujący. Mieliśmy się już pożegnać i czekać na telefon o zgonie... Tak się nie stało, bo mama postanowiła zawalczyć o swoje życie. Pomimo wszystkiego walczy cały czas – czytamy w opisie zbiórki.
Stan kobiety powoli się polepsza, ale potrzebne jest bardzo szybkie działanie
Pani Basia pomimo tego, że jest w śpiączce farmakologicznej, zaczyna reagować, w momencie gdy słyszy swoich bliskich. Lekarze planują wybudzenie kobiety około 7 sierpnia i jeśli lekarze wyrażą zgodę, zostanie wypisana ze szpitala.
Jeśli wszystko pójdzie po myśli lekarzy, konieczne będzie jak najszybsze rozpoczęcie rehabilitacji. Terminy proponowane przez Narodowy Fundusz Zdrowia są bardzo odległe. Rodzina pani Basi chce zapewnić kobiecie jak najlepsze warunki do odzyskania zdrowia i sprawności. Koszt pobytu w prywatnym ośrodku specjalizującym się w takich przypadkach jest jednak bardzo kosztowny.
Koszt leczenia w prywatnym ośrodku przekracza możliwości rodziny
Bliskim pani Basi udało się dla niej znaleźć wolne miejsce w bardzo dobrym ośrodku. Przewiduje się, że czas, który kobieta będzie musiała w nim spędzić, aby odzyskać sprawność to około 6 miesięcy. Niestety koszty leczenia sięgają miesięcznie 25 tysięcy złotych. Taka kwota znacznie przekracza możliwości rodziny kobiety, dlatego proszą o wsparcie w tych trudnych chwilach.
– Mama od 16 lat walczyła o skrzywdzone zwierzęta, była pracownikiem schroniska, domem tymczasowym. Uratowała wiele istnień. Teraz czas, by zawalczyć o nią- o jej powrót do sprawności – przekazują bliscy Pani Basi w opisie zbiórki. – Mama pomimo chorób uwielbiała spędzać czas na wyjazdach, wędrówkach. Zawsze była osobą serdeczną i ciepłą- pomagała każdemu, kto tej pomocy potrzebował. Nie możemy jej teraz zostawić i skazać na resztę życia w łóżku – dodają.
Aby kobieta miała zagwarantowane miejsce w prywatnym ośrodku, konieczne jest opłacenie rezerwacji w wysokości 2 tys. złotych. W momencie przyjazdu do ośrodka należy z góry pokryć miesięczny koszt rehabilitacji w wysokości 25 tysięcy.
Powstała internetowa zbiórka, która może pomóc rodzinie pani Basi uzbierać pieniądze niezbędne do opłacenia prywatnego ośrodka. Każdy, kto chce wesprzeć panią Basię oraz jej bliskich może wziąć w niej udział. Zbiórka dostępna jest TUTAJ.