Wiadomości z Rudy Śląskiej

Pies nie powie nam, że jest mu gorąco - Beata Drzymała-Kubiniok, schronisko Fauna

  • Dodano: 2016-08-10 12:00, aktualizacja: 2016-09-29 12:48

Jak dbać o zwierzę podczas upałów, oraz jakie problemy ma dziś ośrodek Fauna opowiada kierownik rudzkiego schroniska - Beata Drzymała-Kubiniok.

Upalne dni są dla psiaków ciężkie. Co robić, aby im ulżyć?

Tak samo jak my odczuwamy skutki upałów, tak nawet jeszcze nieco bardziej odczuwają go zwierzęta. My możemy zmienić ubranie, powiedzieć, że chce nam się pić – zwierzę nam o tym nie powie – to my musimy myśleć za niego. Zwierzęta, które mają bogatą okrywę włosową, z jeszcze większym mozołem znoszą takie dni. O nich przede wszystkim powinniśmy pamiętać i wczuć się w jego ciało. Nie chodzi tu tylko o nasze zwierzęta w domu, ale także np. o psa sąsiada, który w upale pozostał sam sobie na działce, czy o ptakach, kotach, które obok nas się znajdują. Jak co roku, apelujemy o wystawianie przed domy misek z wodą dla zwierząt.

Jakie są najczęstsze błędy w opiece nad zwierzętami w tym letnim czasie?

Przede wszystkim należy pamiętać o stałym dostępie do wody. Jeżeli stoi ona w nasłonecznionym miejscu, wymieniajmy ją co kilka godzin, a najlepiej wstawmy do cienia. Kiedy zwierzę przebywa na dworze, powinniśmy tak umiejscowić jego legowisko czy budę, aby pupil mógł odsapnąć i odpocząć od promieni słonecznych. Często obserwujemy zadowolonych właścicieli, którzy spacerują w pełnym południowym słońcu po betonowym chodniku ze swoim psem. To także nie jest odpowiednie miejsce i czas dla psów. Czasem zabieramy zwierzęta ze sobą nad wodę czy na plażę. Choć niektóre zwierzęta lubią ciepło, musimy przygotować im także cień oraz wodę. Pies daje nam sygnały, że jest mu źle – musimy je tylko odczytywać. Tak samo jak nas lekarze przestrzegają przed nadmiernym słońcem, to samo dotyczy zwierząt. Im jest ono starsze, tym gorzej znosi słońce. Pod żadnym pozorem nie zostawiajmy też zwierząt w aucie.

Czy otrzymujecie od mieszkańców sygnały o tym, że jakiś pies ma złe warunki podczas upału?

Tak, odnotowujemy takie przypadki. Najczęściej dotyczy to psów, które pilnują jakiejś posesji, znajdują się na ogródku działkowym czy w miejscu, w którym właściciel nie przebywa stale. Wtedy sąsiedzi w geście szybkiej pomocy próbują wlewać przez płot wodę takiemu psu, aby go schłodzić, zanim my przyjedziemy na miejsce. Na szczęście mieszkańcy naszego miasta żywiołowo reagują w takich sytuacjach, mimo wszystko jeszcze raz prosimy o sygnały w tego typu sprawach. Nawet gdyby takie zgłoszenia były wyolbrzymione, nie wyciągamy żadnych konsekwencji dla dzwoniących. Liczy się inicjatywa, że ktoś chciał pomóc takiemu zwierzęciu.

Niektóre zwierzęta są chyba szczególnie narażone na przegrzanie?

Oczywiście, to przede wszystkim psy północy, które mają specyficzną okrywę włosową, ale także te, których łeb zbudowany jest w specyficzny sposób, przez co ciężej im się oddycha – to buldogi, boksery. Radziłabym, aby z psami specyficznych ras zgłosić się do weterynarza przed planowaną podróżą. Potem możemy mieć nie lada kłopoty w trasie.

Ilu podopiecznych przebywa na tę chwilę w rudzkim schronisku?

Mamy nieco ponad 100 psów. To mała liczba. Jak na razie to najbardziej optymistyczny moment w historii naszego istnienia. Na ten moment nie odczuwamy też skutków trwania okresu wakacyjnego, czyli nasilenia się tendencji oddawania czy porzucania zwierząt. Jeżeli nadal tak będzie, ten rok zamkniemy z dużym sukcesem. Problem psi jest nieco mniejszy, mamy natomiast inną bolączkę  - zaczyna mocno wzrastać ilość kotów. Obecnie w schronisku znajduje się ok. 40 kotów, około 20 przebywa w domach tymczasowych. Wszystko to są koty młode.

Skąd ta wzrostowa tendencja w liczbie przyjmowanych kotów?

Trudno wyczuć, co się dzieje, gdyż od ponad 10 lat prowadzimy sterylizację wolnożyjących kotów, ze schroniska także nie wychodzi żaden niewysterylizowany kot, a mimo tego mamy katastrofę związaną z ich liczebnością. Zawsze liczba kotów przebywających tutaj stanowiła 20-30% liczby psów, teraz wartości te się zrównują. Powodem może być zachowanie mieszkańców związane z nadmiernym wyczuleniem na chodzące wolno koty, które żyją i zawsze żyły wokół nas, szczególnie na Śląsku. Złapanie i przyniesienie takiego kota do schroniska nie uszczęśliwi tego osobnika. On jest przyzwyczajony do życia na wolności i nie będzie czuł się dobrze w zamknięciu, nawet z najlepszą karmą, w najładniejszym domu. Taki kot powinien zostać na dworze, a naszym zadaniem jest ewentualne zapewnienie wody czy żywności, ewentualne ustawienie kocich domków, a nie udomawianie. Porzucony kot domowy powinien jednak zostać zabrany. Jego zachowanie i wygląd będą zupełnie inne niż tego dzikiego.

Dodatkowym utrudnieniem dla nas jest wysoka zachorowalność tych kotów. Zmiana miejsca przebywania kota powoduje u niego ogromny stres, a ten zaś wiąże się ze spadkiem odporności, przez co łapie on wszelkie choroby. Wielu z nich nie da się odratować.

Jak można pomóc schronisku oprócz standardowej adopcji pupila?

Oprócz zabrania zwierzęcia na stałe można zaoferować także dom tymczasowy. Kierujemy tę opcję głównie do osób, które nie mają swoich zwierząt. Gdyby ktoś chciał przygarnąć tymczasowo maleńkie kotki, które wymagają odkarmiania mlekiem, izolowania od środowiska zwierzęcego w celu zapobiegania zarażeniu chorobami, byłaby to dla nas niewymowna pomoc. W związku z dużą liczebnością małych kotów mamy też potrzebę zaopatrzania się w produkty dla nich – to głównie saszetki i puszki dla małych kotów, a także mleko dla kocich osesków. Cały czas apelujemy do naszych darczyńców, aby w momencie, gdy chcą coś podarować, były to produkty właśnie dla małych kociaków. Można adoptować zwierzę wirtualnie – wpłacając środki na jego utrzymanie czy leczenie, kupując mu zabawkę czy obróżkę, wyprowadzając na spacery, a także szukając mu domu i promując go w sieci.

Oferujemy też możliwość pełnienia wolontariatu w schronisku. To oferta dla osób, które nie mogą zabrać zwierzęcia do domu, a chciałyby mieć z nimi kontakt. Polega to na chodzeniu na spacery, zabawie, przebywaniu ze zwierzęciem. Mamy wolontariuszy w różnym wieku. Można tu spędzić aktywnie czas, a przy okazji robić coś dobrego.

Dziękuję za rozmowę i życzę wszystkiego dobrego dla schroniska.

Dziękuję

Komentarze (10)    dodaj »

  • gaja

    Mam nadzieję, że pracownicy schroniska mają lepsze podejście do zwierząt niż do ludzi. Zdarzyło mi się zawieźć puszki do schroniska po moim psie -z kilku obecnych w biurze(?) schroniska osób żadna nie wydawała się zainteresowana.

  • Olka

    Dziękuję pani Beacie za wielkie zaangażowanie w opiekę nad porzuconymi zwierzętami,zapraszam wszystkich do wolontariatu w schronisku,wyprowadzanie psów,opieka nad kotami to największe szczęście na świecie

  • bronka

    Byłam w zeszłym tygodniu w schronisku. Dałam paczuszkePsy mają czysto, miski pełne, woda napełniona do każdego pojemnika,ale te oczy...smutne psie oczy.Zabawki podają w pyszczku ale nie ma kto się z tymi psiakami pobawić przytulic :(

  • pies i kot

    Najlepsze są paniusie,które przywiązują psiaka pod sklepem do słupa ( w pełnym słońcu) a same tuptają po sklepach

  • ps

    Troszcząc się o psy należy pamiętać o ludziach. Sprzątajcie po swoich psach drodzy właściciele.

  • Jajco

    A może ludzie zaczną sprzątać po sobie i po swoich dzieciach?

  • realista

    Trzeba mieć nie lada poczucie humoru, by porady na temat przegrzania zwierzaka publikować w połowie lata, w wyjątkowo zimny, deszczowy dzień.

  • Psiaczka

    No właśnie... w połowie lata. Nie widzę więc niedopatrzenia. A to, że dziś pogoda słaba - co z tego? Ostatnie dni były gorące! I jeszcze powrócą. Uważajcie na swoje psiaki!

  • realista

    Doceniam poczucie humoru. Radzę także pod koniec lutego ostrzec, że może być ślisko...

  • Ania

    Po co ten cynizm? Ślisko to może być nawet w marcu, więc nie rozumiem o o chodzi? Niektórzy naprawdę na siłę starają się rozpętać tzw g..wnoburze

Dodaj komentarz

chcę otrzymać bezpłatny newsletter portalu RudaSlaska.com.pl.

Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu.
Wydawca portalu nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Czytaj również