W ubiegły weekend w Miejskim Centrum Kultury im. Henryka Bisty odbyła się premiera sztuki pt. "Szeryf z Fryn City" wg scenariusza i w reżyserii Zbigniewa Stryja.
Premiera sztuki "Szeryf z Fryn City" w MCK
Sobotnia prapremiera najnowszej produkcji teatralnej MCK zainaugurowała Rudzką Jesień Kulturalną. Przed nami jeszcze dwa zaplanowane spektakle, które odbędą się 11 października i 8 listopada.
- Premierowy weekend za nami. Serdecznie dziękujemy Państwu za liczną obecność i ciepłe przyjęcie naszej nowej produkcji teatralnej. Spotkanie z "Szeryfem z Fryn City" jeszcze dziś i 8 listopada, szczegóły dotyczące kolejnych terminów już wkrótce na www.mckrudasl.pl. Raz jeszcze serdecznie dziękujemy wszystkim Partnerom, którzy wspomogli nas w premierowej produkcji - czytamy na stronie MCK.
Spektakle grane "po ślonsku"
Warto przypomnieć, że w 2019 roku z okazji 60. urodzin Rudy Śląskiej powstała wyjątkowa sztuka teatralna "Gita Story - śląska komedia muzyczna". Była to pierwsza produkcja teatralna rudzkiego MCK-u tworzona we współpracy ze Zbigniewiem Stryjem. Akcja przedstawienia rozgrywała się w Rudzie Śląskiej w latach 60. ubiegłego wieku. To, co wyróżniało tę produkcję był scenariusz w pełni napisany w gwarze śląskiej. Spotkało się to z bardzo pozytywnym odzewem ze strony publiczności.
- Po ogromnym sukcesie śląskiej komedii muzycznej "Gita Story", która powstała z okazji obchodów 60-lecia Rudy Śląskiej, chcemy zaproponować mieszkańcom kolejną sztukę, której twórcą jest Zbigniew Stryj – zaznacza Katarzyna Furmaniuk, dyrektor Miejskiego Centrum Kultury im. H. Bisty. – Jestem pewna, że to przedstawienie przypadnie do gustu publiczności, bo jest niezwykle klimatyczne, pełne humoru, wzruszeń i dobrej zabawy, a także odniesień do naszego miasta. Z pewnością będziemy wystawiać ten spektakl przez długi czas – dodała.
Tym razem widzowie będą mieli okazję przenieść się w świat Dzikiego Zachodu, jednak nie zabraknie także wielu odniesień do tradycji i kultury Górnego Śląska oraz Rudy Śląskiej. Tak jak w przypadku poprzedniego spektaklu, "Szeryf z Fryn City" grany jest w gwarze śląskiej.
- Ruda Śląska jest jednym z tych wyjątkowych miejsc, gdzie "ślonsko godka" stanowi jeden z fundamentów lokalnej kultury i tradycji. Niestety, niektóre śląskie słowa, powiedzenia, czy przysłowia, które w codziennej mowie używane były przez nasze "starki" i naszych "starzików", z upływem czasu odchodzą w zapomnienie. Zagrożenia, jakie się z tym wiążą, rozumieją już nie tylko badacze języka, twórcy i działacze kultury, lecz coraz bardziej świadomi jesteśmy ich także my sami – "ludzie stąd" - napisała prezydent Grażyna Dziedzic. - Wszyscy zdajemy sobie sprawę z tego, że nasz język ewoluuje i różni się już od tego, którego używali nasi dziadkowie czy nawet rodzice. Bo ilu z nas pamięta dziś czym jest "blizablajfer", kim była "kindermyjdla", albo kto używa słowa "pitwać"? Dlatego naszym zadaniem – nie tylko jako społeczeństwa, ale także instytucji i samorządu - jest zadbanie, by spuścizna naszych przodków nie została zaprzepaszczona. By tak się stało, "ślonsko godka" musi być żywa - nie może być tylko martwym zapisie w słowniku, lecz musi być używana na co dzień, a także funkcjonować w tekstach kultury - dodała.
Miejskie Centrum Kultury im. Henryka Bisty podjęło się trudu produkcji profesjonalnych spektakli granych "po ślonsku" już po raz drugi. Działalność ta ma leżeć u podstaw programowych Śląskiego Teatru Impresaryjnego, w który instytucja ta ma się przekształcić w niedalekiej przyszłości.
- Chcemy też, by śląskie przedstawienia były stałą częścią jego repertuaru, zwłaszcza po bardzo dobrym odbiorze i sukcesie frekwencyjnym spektaklu "Gita Story" w reż. Zbigniewa Stryja. Liczę na to, że podobnym zainteresowaniem publiczności i dobrą oceną krytyków będzie cieszyła się komedia "Szeryf z Fryn City", której prapremierą zainaugurowana została dziś Rudzka Jesień Kulturalna 2021. Mam nadzieję, że perypetie Rity w Czerni, Siwego Erwina, a także Lokalnego Szeryfa przypadną Państwu do gustu, a także przysporzą wiele radości i wzruszeń - podsumowała prezydent Dziedzic.
Sztuka ewidentnie przypadła publiczności do gustu. Świadczyć o tym może owacja na stojąco podczas niedzielnej premiery.
"Szeryf z Fryn City"
"Szeryf z Fryn City" to opowieść, która rozgrywa się na Dzikim Zachodzie w miejscowości Fryn City. Opowiada o starym kowboju, który zapisuje swój "saloon" dwóm rodzinom, gdzie jedną tworzą kobiety, a drugą mężczyźni. W sztuce pojawia się także sprytny szeryf, który próbuje skorzystać na konfliktach pojawiających się pomiędzy rodzinami, nawiązując do zasady "gdzie dwóch się bije, tam trzeci korzysta". I tak kobiety pragną założyć w odziedziczonym lokalu restaurację, a mężczyźni boją się tego pomysłu i postanawiają przejąć lokal. Kobiety jednak nie zamierzają poddać się bez walki. Zakończenie będzie zaskakujące.
Jak potoczą się losy dwóch rodzin z "Szeryfa z Fryn City"? Tego dowiecie się podczas spektaklu. Na scenie zobaczyć można wspaniałych aktorów, których znamy już z naszej poprzedniej produkcji "Gita Story". Na scenie występują: Anna Białoń, Nina Siwy, Jakub Podgórski, Zbigniew Stryj i Jan Woldan. Do obsady dołączyli też Joanna Romaniak i Krzysztof Wierzchowski.