Kilkadziesiąt osób uczestniczyło w śniadaniu wielkanocnym dla uchodźców wojennych z Ukrainy, zorganizowanym w niedzielę w Rudzie Śląskiej.
Wielkanoc po ukraińsku w Rudzie Śląskiej
W niedzielę wierni obrządków wschodnich obchodzili Wielkanoc. Prawosławni i wierni innych obrządków wschodnich, m.in. grekokatolicy, rozpoczęli w niedzielę obchody świąt wielkanocnych, które w tym roku przypadają u nich tydzień później niż u katolików. Data tego święta w Kościele katolickim wyliczana jest nieco inaczej niż w Kościele wschodnim, więc w tym samym terminie Wielkanoc przypada w obu obrządkach tylko raz na jakiś czas. Tak było np. w 2017 roku. Przeważnie prawosławni świętują jednak Wielkanoc później, maksymalnie nawet pięć tygodni po katolikach.
Z tej okazji wczoraj w całej Polsce odbyły się śniadania wielkanocne. Także w Rudzie Śląskiej kilkadziesiąt uchodźców z Ukrainy zjadło wspólnie śniadanie. Najpierw w kaplicy św. Anny, oraz na rynku odbyły się wszystkie uroczystości. Śniadanie natomiast zorganizowała Fundacja Przyjaciół św. Mikołaja.
- Od pierwszych dni wojny Miejski Ośrodek Sportu i Rekreacji, wraz z organizacjami i służbami z całego miasta, brał udział w koordynacji działań na rzecz uchodźców szukających schronienia w Rudzie Śląskiej. Setki mieszkańców dołączyło do wspólnej akcji, wynikającej z ogromnej empatii i ludzkiej odpowiedzialności za losy bliźniego. Po czasie najbardziej gorącym, kiedy uchodźcy już zaaklimatyzowali się w naszym mieście, pomoc, która trwa do dzisiaj, zmieniła nieco swoje oblicze. W dalszym ciągu wspomagamy rodziny, organizując potrzebną pomoc w postaci wyżywienia, schronienia, pomocy przy znajdowaniu pracy, normalnym ludzkim byciem z przyjacielską dłonią i dobrym słowem. W zeszłym roku, w czasie świąt wielkanocnych, dzięki hojności mieszkańców Rudy Śląskiej zorganizowaliśmy zbiórkę pieniędzy, z których sfinansowano wielkanocne obrzędy dla uchodźców. Po pewnym czasie, dzięki pośrednictwu naszego mieszkańca - Mariusza Izydorczyka, udało się pozyskać sponsora, który współpracuje z naszą Fundacją Przyjaciół Świętego Mikołaja, i za jej pośrednictwem pomaga uchodźcom. Udało się dzięki temu zorganizować wyjazd na wakacje dla dzieci, zorganizować wyprawki do szkół, zakupić mnóstwo rzeczy potrzebnych do codziennego użytku, wyżywić rzesze potrzebujących. Z tego samego źródła zorganizowane zostało również niedzielne święto wielkanocne - mówiła Aleksandra Poloczek, prezes Fundacji Przyjaciół Świętego Mikołaja i dyrektor MOSiR.
W niedzielne południe w kościele w Nowym Bytomiu odbyły się obrzędy, zgodne z tradycją naszych wschodnich sąsiadów. Po nich wszyscy spotkali się na śniadaniu wielkanocnym. Były życzenia, łzy, wzruszenie, śpiewy, wspólne spożywanie tradycyjnych pokarmów i wzajemne wsparcie w nieszczęściu, jakie dotknęło tych ludzi.
- Nasze miasto to miejsce, gdzie uchodźcy, jak sami często to powtarzają, odnajdują ogromne wsparcie, otuchę i pomoc duchową i materialną. Chcę przekazać słowa podziękowania płynące z ich serc, za każde dobro, za każde wsparcie i gościnne przyjęcie. W czasie ich ogromnej tragedii mieszkańcy Rudy Śląskiej są dla nich, jak sami ich nazywają, aniołami, na których pomoc zawsze mogą liczyć - dodała Aleksandra Poloczek.
Uroczystości odbyły się pod patronatem prezydenta Rudy Śląskiej Michała Pierończyka.
- Nasi Przyjaciele z Ukrainy obchodzą dziś Wielkanoc. Podobnie, jak podczas naszych Świąt, odbywa się święcenie pokarmów, w którym miałem okazję uczestniczyć. Spotkaliśmy się także na śniadaniu wielkanocnym. Były dobre słowa, śpiewy i życzenia. Jeszcze raz wszystkim tym, którzy znaleźli schronienie w naszym mieście, życzę radości, zdrowia i nadziei - napisał prezydent Michał Pierończyk.