TrashChallenge w Rudzie Śląskiej: 6 kwietnia Rudzianie podjęli wyzwanie i przystąpili do międzynarodowej akcji. Zakasali rękawy i ruszyli sprzątać zaśmiecone miejsca publiczne.
Rudzkie TrashChallenge miało dwie odsłony. Pierwsza z nich została zrealizowana w okolicach Mrówczej Górki, a jego organizatorem jest Michał Adamczyk. Akcję zainaugurowano od sprzątania okolic parkingu przy ul. Oświęcimskiej oraz pobliskiego zagajnika. Obszar został wybrany nieprzypadkowo, ponieważ niebawem w okolicy powstanie plac zabaw dla dzieci.
Natomiast druga akcja odbyła się w pobliżu Średniowiecznego Gródka Kochłowickiego. Kochłowiczanie spotkali się punktualnie o godzinie 10 i wspólnie wyruszyli sprzątać teren rozciągający się wzdłuż Kochłówki.
Jak zapowiadają organizatorzy, obie akcje zostaną powtórzone, a ich termin zostanie podany w późniejszym czasie.
- Śmieci to moja pasja, ale to też poniekąd mój zawód, ponieważ zajmuję się gospodarką odpadami. Bardzo lubię takie wyzwania i to, że można zrzeszyć ludzi razem bezinteresownie zrobić coś fajnego dla środowiska – wyjaśnia Karolina Szebiela.
W akcji uczestniczyła wraz z czteroletnią córką.
- Przykład idzie z góry. Można uczyć dzieci różnych rzeczy, ale jeśli się im nie pokaże, jak powinno to wyglądać, to się nie nauczą - dodaje.
Kwietniowa akcja jest pierwsza, ale nie ostatnia, jaka zostanie zrealizowana w Rudzie Śląskiej.
- Już w tamtym roku zastanawialiśmy się, jak zorganizować takie wspólne sprzątanie. Wtedy podobne akcje organizowały szkoły. Chcemy powtarzać wydarzenie raz w miesiącu. Rozpoczęliśmy w kwietniu, a ostatnie odbędzie się prawdopodobnie w październiku. Miejsc do sprzątania jest, niestety, mnóstwo – wyjaśnia Rafał Wypior, inicjator akcji, a także radny i prezes Stowarzyszenia Lepsze Kochłowice. Lepsza Ruda Śląska.
Już przed rozpoczęciem sprzątania okolic Kochłówki, uczestnicy rozmawiali o tym, co należy posprzątać kolejnym razem.
– Myślę, że za miesiąc zorganizujemy podobną akcję w okolicy Łowieckiej, albo na kochłowickich Plantach – dodaje Wypior.
Tym razem pogoda nie dopisała i śmiałków chętnych do realizacji śmieciowego wyzwania było niewielu. Widmo deszczu najwyraźniej skutecznie zniechęciło do wzięcia udziału w akcji. Jednakże wśród uczestników znalazło się wielu społeczników, którym na sercu leży dobro przyrody i czyste środowisko.
- Ostatnio prywatnie, we dwoje, posprzątaliśmy okolice znajdujące się za kościołem Trójcy Świętej, wzdłuż cmentarza i torów kolejowych. Wzięliśmy ze sobą worek na śmieci i po mszy św. sprzątaliśmy. Worek zapełnił się w 20 minut! – przyznaje Wojciech z Kochłowic.
– Mąż usłyszał w radiu o TrashChallenge w Katowicach, a ja zaczęłam szukać dokładnych informacji na ten temat. Okazało się, że w Rudzie Śląskiej akcja ta także jest organizowana i przyszliśmy – dodaje Anna.
Małżeństwo to przyznaje, że okolice ulicy Oświęcimskiej wyglądają fatalnie.
– Trzeba coś z tym zrobić. Taka akcja przynosi same korzyści. To tylko ruch na świeżym powietrzu, a przy okazji można zrobić coś pożytecznego – podkreślają.
Kolejna akcja odbędzie się za miesiąc. O jej terminie będziemy informować.