Wiadomości z Rudy Śląskiej

Wciąż trwa walka o sprawne rączki małej rudzianki!

  • Dodano: 2021-04-27 09:45, aktualizacja: 2021-04-27 19:50

Wciąż trwa walka o sprawne rączki małej rudzianki! Dzięki wspaniałym darczyńcom Julka przeszła już pierwszą operację. Przed nią kolejna, która dotyczy rekonstrukcji kciuka w lewej rączce. 

- Mamy mało czasu. Proszę Was o pomoc dla mojej dzielnej Julki, która już tak wiele zniosła, by mieć szansę na sprawność i normalne dzieciństwo! - apeluje mama Julii.


Julia to trzylatka, która ma za sobą sporo cierpienia

Dziewczynka urodziła się z wieloma poważnymi wadami. Jedną z najbardziej poważnych był brak przełyku. Mała rudzianka przeszła szereg zabiegów, które uratowały jej życie. 

- Jej życie to cud, który poczułam, gdy pierwszy raz wzięłam ja w ramiona. Julcia miała już wtedy 3 miesiące, wiele cierpień za sobą, walkę ze śmiercią i chorobę sierocą. Krucha, maleńka. Wiedziałam w tamtej chwili, że zrobię wszystko, by pomóc mojej córeczce. By nic jej nie groziło, by była szczęśliwa. Dziś wiem, że sama nie dam rady, dlatego bardzo proszę o pomoc dla Julki. Nie mamy wiele czasu - wspomina Pani Patrycja Strączek, mama dziewczynki.

Dziewczynka urodziła się z brakiem przełyku, dwa razy przeszła sepsę oraz przetaczanie krwi.

- Moja córeczka urodziła się z wieloma wadami. Najpoważniejszą z nich był brak przełyku! Umierała wraz z pierwszym oddechem. Lekarz powiedział, że nigdy nie widział podobnego przypadku, by u 46-centymetrowego maleństwa brakowało aż 11 cm przełyku - napisała mama dziewczynki. - Operacja ocaliła jej życie, ale zagrożenie nie mijało. Julka dwa razy przeszła sepsę, straciła mnóstwo krwi, która musiała być przetaczana. Przez pierwsze tygodnie życia nie mogłam jej wziąć w ramionach. Nie mogłam być z nią w tych najważniejszych chwilach! Gdy pierwszy raz mogłam wziąć ją na ręce, Julka miała już 3 miesiące. Bała się dotyku, którego nigdy dotąd nie poczuła. Płakała tak strasznie, a ja razem z nią. Pękało mi serce. Moja córeczka, która się mnie boi. Którą boli dotyk.

Kiedy sytuacja zaczęła się normować, wyszło na jaw, że źle rozwijają się dłonie Julki. Dziewczynka nie ma kości promieniowej w lewej ręce, a co za tym idzie – kciuka, natomiast ten w prawej ręce był odwrócony. 

- Gdy największe zagrożenie minęło, wyszłyśmy do domu. Wtedy dopiero mogłam zacząć myśleć o przyszłości. Wtedy chyba dopiero uświadomiłam sobie, że Julka różni się od innych dzieci. Ma wadę rączek, stan lewej jest bardzo poważny. Wykrzywiona, niesprawna, inna - rączka Julki to ogromne zmartwienie. Niestety coraz częściej dla mojej córeczki - wspomina Pani Patrycja Strączek.


Wciąż trwa walka o sprawne rączki małej rudzianki

W ubiegłym roku na leczenie Julki udało się zebrać ponad 280 tys. zł. Dzięki darczyńcom Julka przeszła już pierwszą operację prawej ręki. Przed nią kolejna, która dotyczy rekonstrukcji kciuka w lewej rączce. 

- Julka bardzo kocha swoje nowe, proste rączki. Wciąż je całuje i mówi, że są piękne! Ma już jeden kciuk i wyprostowaną dłoń, jednak wciąż brakuje jej sprawnego kciuka w lewej ręce. Operacja, na którą teraz zbieramy, ma na celu stworzenie z palca wskazującego chwytnego kciuka, z którym córeczka będzie mogła normalnie funkcjonować! - mówi mama Julki. 

Obecnie na portalu siepomaga.pl trwa zbiórka pieniędzy na leczenie dwulatki.  Na tę chwilę udało się zebrać prawie 5 tysięcy złotych. Jeszcze brakuje trochę ponad 260 tysięcy. Aby wesprzeć leczenie małej rudzianki, kliknij TUTAJ

Wciąż trwa walka o sprawne rączki małej rudzianki!

Dodaj komentarz

chcę otrzymać bezpłatny newsletter portalu RudaSlaska.com.pl.

Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu.
Wydawca portalu nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Czytaj również