Za nami XX Sesja Rady Miasta Ruda Śląska. Radni nie przyjęli projektu nowych stawek za wywóz śmieci. Wywołało to ogromne emocje wśród włodarzy naszego miasta. Czy Budżet Rudy Śląskiej na 2020 rok jest zagrożony?
Pożegnanie Doroty Tobiszowskiej i Marka Wesołego
Na początku sesji radni podziękowali za dotychczasową pracę na rzecz miasta Dorocie Tobiszowskiej i Markowi Wesołemu, którzy będą teraz reprezentowali Rudę Śląską w Sejmie i Senacie.
- Chciałabym w imieniu radnych serdecznie pogratulować zwycięstwa, a w imieniu mieszkańców Rudy Śląskiej podziękować za dotychczasową pracę. Przypominam, że Pani Dorota Tobiszowska zasiada w Radzie Miasta od dwóch kadencji, a Pan Marek Wesoły od trzech. To nie jest praca, to misja, którą spełniliście naprawdę bardzo dobrze i w imieniu mieszkańców Rudy Śląskiej, dziękuję wam za wsparcie merytoryczne różnych tematów i za załatwianie spraw mieszkańców naszego miasta. Życzę wam owocnej pracy w Sejmie i Senacie. Życzę wam także, żebyście nie zapomnieli o naszym mieście. Wiem, że będziecie dobrymi orędownikami województwa śląskiego w Warszawie - mówiła Aleksandra Skowronek - przewodnicząca Rady Miasta Ruda Śląska.
Później nastąpiło zaprzysiężenie nowych radnych. Miejsca Doroty Tobiszowskiej i Marka Wesołego w radzie zajęli Wioletta Nowak oraz Krzysztof Piechaczek.
Dyskusja nad ustaleniem nowych stawek podatku od nieruchomości
Później radni dyskutowali także nad ustaleniem nowych stawek podatku od nieruchomości. Zgodnie z art. 5 ust.1 ustawy o podatkach i opłatach lokalnych do określenia wysokości stawek podatku od nieruchomości uprawniona jest rada gminy, jednak nie mogą one przekroczyć stawek maksymalnych corocznie waloryzowanych przez Ministra Finansów. Przy określaniu stawek podatku od nieruchomości na rok 2020 władze miasta postanowiły określić stawki na poziomie maksymalnych obowiązujących w 2020 roku. Radni nie wyrazili na to zgody.
2019 | 2020 | |
---|---|---|
grunty związane z prowadzeniem działalności gospodarczej (od 1 m2) | 0,91 zł | 0,95 zł |
grunty pod wodami powierzchniowymi stojącymi lub wodami powierzchniowymi płynącymi (od 1 ha) | 4,44 zł | 4,80 zł |
grunty pozostałe (od 1m2) | 0,47 zł | 0,50 zł |
budynki mieszkalne (od 1m2 powierzchni użytkowej) | 0,71 zł | 081 zł |
budynki związane z prowadzeniem działalności gospodarczej (od 1m2 powierzchni użytkowej) | 22,57 zł | 23,90 zł |
budynki zajęte na prowadzenie działalności gospodarczej w zakresie obrotu kwalifikowanym materiałem siewnym (od 1m2 powierzchni użytkowej) | 10,56 zł | 11,18 zł |
budynki związane z udzielaniem świadczeń zdrowotnych (od 1m2 powierzchni użytkowej) | 4,66 zł | 4,87 zł |
budynki pozostałe (od 1m2 powierzchni użytkowej) | 7,86 zl | 8,05 zł |
- Kwota podatku z tytułu tej podwyżki dla miasta Ruda Śląska może być w granicach niecałe 6 mln zł. Jeżeli będzie to maksymalna stawka - mówiła Ewa Guziel, skarbnik miasta.
Radni nie popierali projektu o podwyższeniu stawek podatku od nieruchomości.
- W imieniu klubu Prawa i Sprawiedliwości chciałbym poinformować, że nasz klub będzie głosował przeciwko tej uchwale. Uważam, że podnoszenie podatków to nie jest droga do budowania przedsiębiorczości, do budowania zasobności portfela mieszkańców Rudy Śląskiej. To jest taka droga na skróty do chwilowego polepszania budżetu miasta - mówił radny Mariusz Pakuza.
- Nie może być tak, że braki środków finansowych w budżecie miasta mają zapewniać mieszkańcy tego miasta. Ja jako szef klub Koalicji Obywatelskiej chcę powiedzieć, że długo dyskutowaliśmy nad projektami różnych uchwał i na pewno nasz klub nie zagłosuje za obciążeniem mieszkańców Rudy Śląskiej dodatkowymi daninami. Nie można zrobić tak, żeby mieszkaniec płacił za to, że budżet wygląda tak, a nie inaczej. Ja się zastanawiałam, gdybyśmy nie zatrzymali budowy oceanarium to, w którym miejscu byłoby teraz miasto Ruda Śląska? - mówiła Aleksandra Skowronek.
Do zarzutów radnych postanowił odnieść się wiceprezydent Krzysztof Mejer.
- Wbrew pozorom dzisiejsza sesja jest niesamowicie ważna. Ona praktycznie jest na równi z sesją budżetową, jaką zwykle mamy w grudniu. Dzisiaj będziecie debatować o uchwałach, które będą rzutować na wielkość budżetu Rudy Śląskiej w 2020 roku. Ja się zgadzam ze stwierdzeniem, że nie możemy obciążać dodatkowymi daninami mieszkańców. Pełna zgoda, ale co mamy zrobić w sytuacji, kiedy pozbawia się nas dochodu w wysokości 27 mln zł - mówił Krzysztof Mejer. - Państwo występujecie w imieniu mieszkańców. Zgoda. Macie reprezentować interesy mieszkańców, ale zastanówcie się, czy to nie jest pozorna troska o mieszkańców. Bo pójdźmy dalej. Nie uchwalicie państwo uchwały o nowych stawkach od nieruchomości, nie uchwalicie kolejnych uchwał, które mają charakter finansowy w tym uchwały śmieciowej. Zastanówcie się nad konsekwencjami odrzucenia tych uchwał. Bo jeżeli one zostaną odrzucone, to odbije się na kształcie budżetu. Natura nie znosi próżni. Jeżeli komuś coś damy, to komuś musimy zabrać. Jeżeli te uchwały nie przejdą, budżet w przyszłym roku będzie zatrważający, Proszę pamiętać, że my nie produkujemy pieniędzy - dodał.
Ostatecznie radni odrzucili nowy projekt uchwały. Za przyjęciem uchwały zagłosowało 10 radnych, przeciw było 12.
Tematem, który wzbudził najwięcej emocji była podwyżka cen za wywóz śmieci
Warto przypomnieć, że kilka dni temu w Biuletynie Informacji Publicznej pojawił się projekt uchwały ustalającej nowe stawki opłat za gospodarowanie odpadami komunalnymi. Stawka za odbiór segregowanych odpadów z 21,70 zł miała wzrosnąć do 29 zł od osoby. Za odpady niesegregowane mieszkaniec miałby zapłacić 58 zł. Obecnie jest to 43,40 zł.
Po burzliwej dyskusji ostatecznie radni z klubów Koalicji Obywatelskiej i PiS nie zgodzili się na zwiększenie cen za wywóz śmieci. Z tego powodu do całego systemu gospodarki odpadami, który w założeniu powinien się samofinansować, miasto będzie musiało dołożyć 8 mln zł. Jak ostrzegają władze miasta, decyzja ta w przyszłym roku może skutkować częściowym brakiem środków na wypłaty dla nauczycieli i innych pracowników samorządowych.
– Aktualna stawka "opłaty śmieciowej" jest niedostosowana do cen rynkowych. Aktualnie wynosi ona 21,70 zł, a żeby system się zbilansował, powinna być na poziomie 29 zł - tłumaczy wiceprezydent Mejer. - Jesteśmy "niewolnikami" ustawy o utrzymaniu czystości i porządku w gminach. W kwestii gospodarowania odpadami pozbawiono nas samorządności. Nie możemy nic zrobić - dodaje.
Jak podkreślają władze Rudy Śląskiej, sytuacja może być dramatyczna. Z powodu zmian w przepisach prawa, w szczególności w systemie podatkowym oraz oświaty, a także w związku z podniesieniem pensji minimalnej w przyszłorocznym budżecie Rudzie Śląskiej na realizację zadań obowiązkowych zabraknie ok. 20 mln zł.
– Tylko na pokrycie ustawowego wzrostu pensji minimalnej od nowego roku musimy zabezpieczyć ponad 9 mln zł. Z kolei na wzrost wynagrodzeń nauczycieli w 2020 r. będziemy musieli przeznaczyć 19 mln zł więcej niż obecnie, przy wzroście subwencji oświatowej na poziomie jedynie 7,5 mln zł – wylicza Ewa Guziel, skarbnik miasta. - Wszystko to sprawia, że na chwilę obecną w projektowanym budżecie na przyszły rok nie mamy zabezpieczonych środków na zadania fakultatywne, czyli dobrowolne – dodaje.
Aby "dopiąć" budżet władze Rudy Śląskiej zdecydowały się na podniesienie stawek niektórych podatków. Ich wzrost miał wygenerować ok. 6 mln zł.
– Ta kwota i tak nie pokryłaby w całości wydatków związanych z podniesieniem pensji minimalnej w miejskich jednostkach – wskazuje skarbnik miasta. – W momencie nieprzegłosowania uchwał nie jesteśmy w stanie zabezpieczyć brakujących środków na ten cel – dodaje.
Radni jednak nie zważając na słowa skarbnik miasta, postanowili podzielić pieniądze na finansowanie sportu seniorskiego, mimo że dla samorządu jest to zadanie dobrowolne. Wiceprezydent Mejer nie krył swojego oburzenia w tej sprawie.
Jestem w szoku, że radni w sytuacji, gdy nie mamy zabezpieczonych środków na pensje dla nauczycieli, czy pracowników miejskich instytucji, bardziej troszczą się o kluby sportowe – nie kryje oburzenia Krzysztof Mejer – Nie mogę uwierzyć, że zamiast zapewnić miastu potrzebne dochody, radni wolą dzielić wirtualne pieniądze. To skrajna nieodpowiedzialność – kwituje wiceprezydent.
Dziura budżetowa?
Miasto informuje, że konsekwencją niepodjęcia wczorajszych uchwał będzie dodatkowa "dziura budżetowa” w wysokości 14 mln zł. Brakujące środki dotyczyć będą zadań obowiązkowych, na które miasto musi mieć zabezpieczone pieniądze.
– Już na tym etapie praktycznie „ścięliśmy” do zera przyszłoroczne wydatki fakultatywne, czyli wydatki na promocję, organizację imprez, czy organizację kolonii i półkolonii, a także dotowanie organizacji pozarządowych. Taką sytuację da się jeszcze przeżyć, ale gdy zabraknie pieniędzy na zadania obowiązkowe, do jakich należy m.in. wypłata wynagrodzeń, jedynym rozwiązaniem powinna być likwidacja miejskich instytucji czy zwolnienia, a do tego za wszelką cenę nie chcemy dopuścić – podkreśla wiceprezydent Mejer. – Do niedawna taki scenariusz w ogóle nawet nie był brany pod uwagę. Byliśmy przekonani, że wspólnie uda nam się wypracować rozwiązania, które spowodują zabezpieczenie najważniejszych potrzeb miasta. To nie jest tylko nasz rudzki problem. Tak się dzieje w całym kraju. Miasta „zaciskają pasa” i ograniczają wydatki nieobowiązkowe. Podczas jesiennej serii spotkań z mieszkańcami rzetelnie informowaliśmy o aktualnej sytuacji budżetowej Rudy Śląskiej. Zdecydowana większość mieszkańców przyjmowała te informacje z dużym zrozumieniem. Niestety, niektórym radnym dziś tego zabrakło – komentuje Krzysztof Mejer.