Pył saharyjski dotarł do Polski. Nasze auta, okna czy rośliny - wszystko pokryte jest żółtawym nalotem. Podobną sytuację mają Świętochłowice, Zabrze i inne ościenne miasta. Będzie go jeszcze więcej. Na szczęście nie jest on szkodliwy.
Brudna powłoka na samochodach czy ławkach to efekt obecnych w powietrzu drobinek, które szczególnie wczoraj osiadły na przedmiotach wraz ze spadającym deszczem.
Obecność pyłu w naszym kraju spowodowana jest piaskowymi burzami szalejącymi nad największą pustynią na świecie. Zanim dotarł on do nas, podobne zjawiska miały miejsce m.in. we Francji czy na Krecie.
Pyłu w najbliższych dniach ma być jeszcze więcej. Szczególnie nad południowymi rejonami kraju, w tym nad naszym województwem. Miejscami zawartość pyłu w powietrzu może przekraczać 3000 mikrogramów na metr kwadratowy. Choć stale go wdychamy, nie powoduje on większego zagrożenia dla zdrowia. Mieszkańcy dziwią się, że żółty pyłek przywędrował aż do Polski. Jak mówią meteorolodzy, takie sytuacje będą nas dotykać coraz częściej ze względu na zmiany klimatu. Skutkują one silniejszymi i częstszymi niż dotychczas burzami piaskowymi nad Saharą. Na wszelki wypadek nie suszcie prania za oknem i zaopatrzcie się w ściereczki do samochodu, aby rano przetrzeć dokładnie szyby!
