Dziś 4 grudnia – tradycyjne święto górnicze, obchodzone w dniu św. Barbary, która jest także patronką Rudy Śląskiej. Tradycja naszego miasta silnie wiąże się z zalegającymi w podziemiach surowcami. Przy okazji tegorocznych obchodów Dnia Górnika, postanowiliśmy przypomnieć jednym, a uświadomić innych, o tym, jak wiele symboli, tradycji i różnorodnych wierzeń związanych jest z tym popularnym zawodem.
Św. Barbara - patronka górników i Rudy Śląskiej
Św. Barbara urodziła się pod koniec III wieku w Nikomedii (dzisiejsza Turcja). Była córką poganina, bogatego i wpływowego człowieka; jedynaczką, długo oczekiwaną przez rodziców. Odznaczała się ponoć niezwykłą urodą. Przy tym zdolna i inteligentna. O jej rękę ubiegało się wielu młodzieńców, lecz Barbara wszystkich odprawiała z kwitkiem. Ojciec pragnął uchronić ją nie tylko przed zgubnym wpływem zepsutej ówczesnej młodzieży, ale także przed chrześcijaństwem. Jednakże Barbara spotykała się z niewielką grupką chrześcijan. Prowadziła także korespondencję z wielkim filozofem i pisarzem Orygenesem z Aleksandrii. Pod jego wpływem przyjęła chrzest i złożyła ślub czystości. Do Barbary przychodzili najróżniejsi nauczyciele, aby przekazać jej swoją wiedzę. Niestety nie zdołała ukryć swej wiary.
Ojciec dowiedział się o wszystkim, gdy córka odrzucała kolejnych kandydatów do jej ręki. Pragnąc wydać ją za mąż i złamać opór dziewczyny, zbudował wieżę, w której ją uwięził. Sądził, że w ten sposób wybije jej z głowy wiarę w Chrystusa. Jej zdecydowana postawa wywołała w nim wielki gniew. Bojąc się o swoją wysoką pozycję i urząd, sam stał się prześladowcą córki. Przez pewien czas Barbara była głodzona i straszona, żeby wyrzec się wiary. Dręczona przez ojca, uciekła do lasu i ukryła się w grocie. Wydana przez pasterza, została ujęta przez służbę ojca i przekazana władzom rzymskim. Ponieważ nie chciała wyrzec się swojej wiary, torturowano ją: biczowano, przypalano, kaleczono, szarpano żelaznymi szponami, obcięto piersi, pędzono nago ulicami rodzinnego miasta; w końcu została skazana na śmierć przez ścięcie mieczem.
fot. Wikipedia
Według tradycji poniosła śmierć męczeńską z rąk swojego ojca w roku 306. Legenda głosi, że męczeństwu towarzyszyły cuda - w nocy miał ją odwiedzić Chrystus, zaleczyć jej rany i udzielić komunii św. Ojciec po zabiciu córki został porażony piorunem, a owce pasterza-zdrajcy zamieniły się w szarańczę.
Po męczeńskiej śmierci św. Barbary bardzo szybko zaczął się szerzyć jej kult. Na Wschodzie już w VIII wieku imię św. Barbary umieszczono pod datą 4 grudnia w kalendarzu Kościoła greckiego (wraz ze św. Julianną) i Kościoła syryjskiego. Na Zachodzie, w czasach papieża Grzegorza I Wielkiego (590-604), istniało w Rzymie oratorium pw. św. Barbary - ulubione miejsce modlitwy papieża.
W Polsce najstarsze ślady kultu św. Barbary pochodzą z katedry krakowskiej. Można je znaleźć m.in. w kalendarzu XI-wiecznego Modlitewnika Gertrudy, córki Mieszka II. Pojawia się w nim data 4 grudnia z imionami św. Barbary i Janiny.
Barbórka - Święto Górników
Tradycja obchodzenia Barbórki w Polsce pojawiła się w 1354 r. Z końca XV w. znana jest, pochodząca z dokumentu księcia oświęcimskiego Janusza, forma "Barbora" - ona dała początek Barbórki na Śląsku.
Św. Barbara w sposób szczególny związana jest z tradycją górniczą. Tak naprawdę opiekuje się jednak wszystkimi, którzy podczas wykonywania swojej pracy ryzykują życie, np. saperami i marynarzami. Jej opieki szukają także hutnicy, flisacy, kamieniarze, kowale, ludwisarze, strażnicy, więźniowie, murarze i architekci. Nie wszyscy wiedzą, że na Kaszubach "barbórkę" obchodzą rybacy. W tym dniu odprawiana jest uroczysta msza św. za tych, którzy pracują na morzu. Dawniej pomocy św. Barbary wzywano podczas burzy, zapewne przyczynił się do tego przekaz o jej ojcu, który został zabity piorunem.
Obecnie dzień 4 grudnia jest tradycyjnym wielkim świętem górników. W tym dniu zwyczajowo odbywają się wyzwoliny na rębacza - czyli wprowadzenie młodych górników do zawodu. Święto to z typowo religijnego stopniowo przekształciło się w bardzo świecką tradycję ludową. W czasach okupacji hitlerowskiej i stanu wojennego, św. Barbarze - opiekunce ludzi podziemia - polecała się polska konspiracja. Święta jest też opiekunką rodzin i dobrej śmierci. Należy do tzw. 14 pomocników w potrzebie.
Górnicza symbolika
Pyrlik i żelosko
Zacznijmy od znanego każdemu mieszkańcowi Rudy Śląskiej godła górników. Niezaznajomieni z tematem mówią często, że godło górnicze to dwa skrzyżowane młotki. Tak naprawdę na górnicze godło składa się pyrlik i żelosko. Ten pierwszy jest młotkiem, który służy do uderzania we wspomniane żelosko. Czym ono jest? To klin zamontowany na trzonku. Pomagał on górnikom w urabianiu wyrobisk. Pyrlik i żelosko są najstarszymi narzędziami, którymi posługiwali się górnicy. Przyglądając się symbolowi, można zauważyć, że w większości przypadków pyrlik (jego trzonek) leży na żelosku. Jako ciekawostkę, można dodać, że wcześniej godłem górnictwa był róg.
Mundur górnika i czako
Mundur górnika i czako (nakrycie głowy), to także swoisty symbol tego zawodu. Zwyczaj noszenia takiego stroju wprowadzono w XVIII wieku na Górnym Śląsku i w Zagłębiu Dąbrowskim. Skok ekonomiczny tych terenów wiązał się z napływem ludności z innych regionów. Mundur stał się wtedy swoistym zacieśnieniem górniczych więzi. Krój munduru, który znamy obecnie, wprowadzono w 1983 roku. Ma on nawiązywać ściśle do swojego pierwowzoru z XVIII wieku. Warto wspomnieć w tym miejscu o "skórze” czy "łacie”, czyli specjalnym fartuchu używanym dawniej przez górników w czasie pracy. Obecnie pracowników kopalń kojarzymy z nieco innym typem strojów. Niemniej jednak "łata" powraca podczas karczm piwnych, kiedy nowy górnik podczas specjalnego chrztu skacze przez skórę.
Czako górnicze bez daszka, wykonane z tektury, ma wysokość 12,5 cm. Obciągnięte jest czarną krepą. Z przodu zaopatrzone jest w godło górnicze, na które składa się pyrlik i żelazko. Miotełka do czyszczenia otworów strzałowych, którą górnik trzymał zatkniętą za taśmę na kapeluszu, zamieniła się w zamocowany z lewej strony pióropusz z kogucich piór. Obowiązujące kolory pióropuszy:
- zielony – dla grupy dystynkcyjnej generalnego dyrektora górnictwa oraz generalnego dyrektora górniczego
- biały – dla grupy dystynkcyjnej dyrektorów, inżynierów i techników górniczych
- czarny – dla grupy dystynkcyjnej górników
- czerwony – dla członków orkiestry górniczej
- biało-czerwony – dla przewodzącego orkiestrze górniczej
Szpada górnicza
Nieodłącznym elementem górniczego munduru jest szpada. Ta stanowi jednak honorowe odznaczenie. W założeniu otrzymuje się ją jako szlachetne wyróżnienie za sumienną pracę. Co ciekawe, osobie, która dopuści się czynu plamiącego honor górnika, może zostać ona odebrana. Po utworzeniu przez Stanisława Staszica korpusu górniczego (1817 rok) szpada jest także symbolem władzy wyższych urzędów górniczych i nadzoru.
Barwy
Górnicy posiadają także swoje barwy – kolor czarny i zielony. Rozszyfrowanie ich znaczenia jest dosyć proste. Czarny symbolizuje ziemię, natomiast zielony, jest kolorem natury.
Wierzenia górnicze
Przy okazji świętowania Barbórki warto wspomnieć także o wierzeniach górniczych. Tutaj raz jeszcze powraca postać, którą większość z nas pamięta jeszcze z przedszkola. Mowa o Skarbniku lub Skarbku. Wedle podań owe duchy zamieszkują podziemia, strzegąc w nich drogocennych kruszców i skarbów. Podobnych "opiekunów” możemy spotkać w kulturach innych krajów. W Niemczech, w podziemiach królowały koboldy, we Francji gnomy, a w Polsce, przede wszystkim na Śląsku mamy Skarbnika.
Skarbnik
Nasz podziemny duch mógł przyjmować różne postacie – konia, kozy, myszy, pająka, psa oraz oczywiście człowieka. W tej ostatniej postaci często widywano go w mundurze. W dłoni dzierżył laskę sztygarską. Niektóre źródła mówią, że zamiast jednej stopy miał końskie kopyto. Czasem widywano go z fajką. Kiedy zażądał ognia, trzeba było go podać na łopacie lub trzonku kilofa, w przeciwnym razie mógł urwać górnikowi rękę. Czasem Skarbnik pomagał górnikom. Kiedy przybierał postać myszy uciekających w stronę szybu, ostrzegał górników przed niebezpieczeństwem. Podziemny duch był raczej milczącą istotą. Inaczej było w Zagłębiu Dąbrowskim. Tutejszy Skarbnik był bardziej życzliwy dla górników. Często pierwszy ich pozdrawiał, a jeżeli karał, to sprawiedliwie.
"Szczęść Boże"
Ostatnią tradycją związaną z górnictwem, którą warto przytoczyć, jest pozdrowienie. Większość mieszkańców zapewne wie, że górnicy raczej nie mówią sobie pod ziemią "dzień dobry”. Częściej używają sformułowania "Szczęść Boże”.
Jak św. Barbara pojawiła się na herbie Rudy Śląskiej?
Św. Barbara widnieje na herbie miasta Ruda Śląska, którego jest też patronką. Dlaczego wybrano akurat tę świętą? Od 1723 r. kult św. Barbary upowszechnił się wśród górników węgla kamiennego. Wizerunkami świętej trzymającej kielich z Hostią zdobiono przykopalniane kapliczki i ołtarzyki. Było to wyrazem swoistej wiary, że w razie wypadku pod ziemią, gdy górnik znajdzie się w beznadziejnym położeniu, święta Barbara poda mu ostatnią w życiu komunię świętą. Kult świętej był bardzo żywy w okolicach Rudy. Ze wzmianek źródłowych wiadomo, że w tamtejszych kopalniach pół godziny przed zjazdem na dół górnicy gromadzili się przed Jej wizerunkiem, odmawiali modlitwę i śpiewali hymn ku czci świętej.
W połowie XIX w. na stosunkowo niewielkim obszarze dzisiejszego miasta pracowało kilkanaście kopalń węgla kamiennego. Dlatego umieszczenie herbie miejskim patronki górników uznano za jak najbardziej uzasadnione. Było to też zgodne z zasadami heraldycznymi w przeciwieństwie do widniejącej na poprzednim herbie wieży wyciągowej - elementu zupełnie obcego symbolice heraldycznej.