Mieszkańcy ulic Matejki, Wandy i okolic groty przy ulicy Achtelika z niepokojem patrzą na plany budowy kolejnych odcinków trasy N-S. Wskazują, że droga ma przebiegać zdecydowanie zbyt blisko zabudowań mieszkalnych. Obawiają się przede wszystkim zwiększonego hałasu.
N-S-ka się wydłuży! Nie wszystkich to cieszy
Budowa kolejnych etapów trasy N-S stała się faktem. Mieszkańców ulic Matejki, Wandy i okolic groty przy ulicy Achtelika nie specjalnie to cieszy – planowany odcinek od ulicy Magazynowej do Orzegowskiej i dalej do Piastowskiej ma ich zdaniem przebiegać zbyt blisko strefy mieszkalnej.
Zdają sobie sprawę, że prace są już na tak zaawansowanym etapie, iż niemożliwa jest zmiana przebiegu trasy, lecz proszą władze miasta o jedno – montaż ekranów akustycznych.
- Jestem w stanie zaakceptować to, że nie da się przebiegu tej drogi zmienić. Czego za bardzo nie rozumiem, to to tłumaczeń pana wiceprezydenta Jacka Morka, dlaczego nie chce w tym miejscu ustawić paneli akustycznych – mówi Tymoteusz Kostecki, mieszkaniec zaangażowany w sprawę.
Problemem zainteresował się przewodniczący Rady Miasta Arkadiusz Pilarz, który złożył w tej sprawie interpelację. Wskazał w niej, że mieszkańcy obawiają się wzmożonego hałasu, obniżenia wartości nieruchomości oraz wzrostu zanieczyszczenia. Dodał również, że hałas powodowany przez sąsiedztwo trasy N-S będzie zakłócał klimat miejsca kultu, Groty przy ulicy Achtelika. Poprosił władze miasta o uwzględnienie montażu paneli w projekcie, jeżeli te jeszcze się w nim nie znalazły.
Odpowiedź miasta nie usatysfakcjonowała jednak ani radnego, ani tym bardziej zainteresowanych sprawą mieszkańców.
Nie ma potrzeby?
W odpowiedzi na interpelację Arkadiusza Pilarza, wiceprezydent Jacek Morek wskazuje, że w planie nie uwzględniono montażu paneli, gdyż wedle przewidywań droga nie spowoduje przekroczenia poziomu hałasu. Sam zaznacza jednak, że trasa będzie bardzo ważnym szlakiem komunikacyjnym dla regionu, a co za tym idzie, z pewnością będzie często uczęszczana przez kierowców.
- Decyzja środowiskowa wydana przez Regionalnego Dyrektora Ochrony Środowiska w Katowicach nie zakłada budowy ekranów akustycznych na odcinku trasy N-S od ulicy Magazynowej do ulicy Karola Goduli. Wykonana analiza oddziaływania akustycznego wykazała, że na etapie eksploatacji inwestycji projektowana droga nie spowoduje wystąpienia przekroczeń dopuszczalnych poziomów hałasu w porze dziennej i nocnej na zabudowie i terenach chronionych przed hałasem – czytamy w odpowiedzi na interpelację.
Dodaje jednak, że jeżeli po zakończeniu budowy uciążliwości związane z hałasem jednak się pojawią, inwestycja zakłada pozostawienie rezerwy terenu na ewentualny montaż paneli.
Taka opcja nie satysfakcjonuje jednak mieszkańców. Obawiają się oni, że już na etapie budowy rzeczonych odcinków trasy brak ekranów negatywnie wpłynie na jakość ich życia. Ich obawy podziela Arkadiusz Pilarz, który sądzi, że montaż paneli jeszcze przed oddaniem drogi do użytku jest jak najbardziej zasadny.
- Planuję wystąpić z wnioskiem o ponowną analizę akustyczną do Regionalnego Dyrektora Ochrony Środowiska, uwzględniając fakt, że trasa N-S stanie się kluczową arterią tranzytową w okolicy. W przypadku braku sukcesu na tym polu, zamierzam po zakończeniu inwestycji wnioskować o przeprowadzenie pomiarów faktycznego poziomu hałasu wytwarzanego przez nowo wybudowaną drogę, a w przypadku przekroczenia norm – o pilny montaż ekranów akustycznych – zapowiada radny - Pozostaję w pełnej gotowości do dalszych działań w tej sprawie. Jeżeli mieszkańcy mają dodatkowe sugestie lub oczekują kolejnych kroków przed zakończeniem inwestycji, jestem do ich dyspozycji, gotów na dalsze wsparcie i interwencje.
Mieszkańcy mają nadzieję na uwzględnienie paneli akustycznych już teraz, na etapie projektu. Martwią się, że po oddaniu drogi hałas znacznie wpłynie na ich życie, a każdy dzień oczekiwania na badania poziomu hałasu będzie po prostu nie do wytrzymania.