Mieszkańcy Rudy Śląskiej zaniepokoili się dzisiaj zadymieniem i czarnym osadem w Nowym Bytomiu. Źródłem tych problemów jest prowadzona przez Spółkę Restrukturyzacji Kopalń rekultywacja zwałowiska po byłej kopalni „Pokój”. Jak zapewnia SRK, choć sytuacja może być uciążliwa, nie stanowi zagrożenia dla zdrowia.
Czarny osad na oknach i samochodach – co się stało?
W czwartek, 23 stycznia, około godziny 14:00, podczas prac ziemnych doszło do nadmiernego ujścia gazów zgromadzonych pod powierzchnią zwałowiska. W efekcie powstała chmura ciemnego dymu widoczna z daleka. Zdaniem wykonawcy, tego typu incydenty są możliwe w związku z intensyfikacją robót w najbardziej zapożarowanych rejonach hałdy, szczególnie w strefie przy ulicy Niedurnego.
SRK zapewnia, że regularnie monitoruje jakość powietrza w okolicy, by upewnić się, że stężenie gazów nie zagraża zdrowiu mieszkańców. Mimo to widok ciemnego dymu oraz intensywny zapach siarkowodoru wzbudził uzasadniony niepokój.
- Podczas prowadzonych robót około 14:00 doszło do nadmiernego ujścia gazów zgromadzonych pod szczelną warstwą złoża i samozapłonu, przez co w rejonie tym widoczna była chmura ciemnego dymu. Mieszkańców uspokajamy, że zdarzenie to nie spowodowało zagrożenia dla zdrowia! Dodatkowo wykonawca prac rekultywacyjnych regularnie wykonuje badania jakości powietrza - czytamy w komunikacie SRK.
Prace na hałdzie – zaawansowanie i perspektywy
Rekultywacja hałdy „Pokój” rozpoczęła się pod koniec 2023 roku. Obecnie działania koncentrują się na najbardziej problematycznym obszarze A1, gdzie dochodziło do największych samozapłonów. Jak informuje Arkadiusz Bąk, ekspert nadzorujący prace, ekipa znacząco przyspieszyła działania dzięki zastosowaniu nowoczesnych środków gaśniczych. Planowane zakończenie prac przewidziane jest na grudzień tego roku, jednak wykonawca ma nadzieję ukończyć główne działania już przed Wielkanocą.
Celem jest całkowita eliminacja zapożarowania oraz przekształcenie terenu w zieloną przestrzeń rekreacyjną. Ostatecznie ma to zakończyć wieloletnie uciążliwości, które dotychczas wpływały na jakość życia mieszkańców.
CZYTAJ WIĘCEJ:
- Podziemny pożar "hałdy kopalni "Pokój" od wielu lat spędza sen z powiek mieszkańców Wirku
- Wygaszanie pożaru w kopalni "Pokój" głównym tematem spotkania władz z mieszkańcami w Wirku
- Jak idzie likwidacja podziemnego pożaru hałdy kopalni „Pokój”?
Bezpieczeństwo przede wszystkim
Władze miasta oraz wykonawca apelują do mieszkańców o unikanie spacerów w pobliżu hałdy. Temperatury w jej wnętrzu sięgają nawet 800 stopni Celsjusza, a wydobywające się gazy mogą być niebezpieczne. Pracownicy, którzy zajmują się rekultywacją, są odpowiednio przeszkoleni, jednak teren pozostaje objęty ochroną i monitoringiem.
Mimo intensywnych działań rekultywacyjnych mieszkańcy muszą liczyć się z dalszymi niedogodnościami, takimi jak zapach siarkowodoru czy przejściowe obniżenie jakości powietrza. Zmienność kierunku wiatru i inne czynniki atmosferyczne mogą wpływać na intensywność tych problemów.