Los potoku Bielszowickiego (Kochłówki) wzbudza wiele emocji. W ubiegły weekend Rudę Śląską odwiedzili rowerzyści z Chorzowskiego Klubu Rowerowego. Po wizycie na Ficinusie przyjechali nad rozlewisko w Bykowinie. Wycieczka stała się pretekstem do podjęcia dyskusji o przyszłości potoku.
To miejsce z potencjałem, które kiedyś tętniło życiem, a dziś nie wygląda zachęcająco.
- Niektórzy mieszkańcy pamiętają, że kiedyś wzdłuż potoku od Kochłowic i Bykowiny aż do Wirku ciągnęły się rozlewiska nazywane „Talami”. Obecnie jest tam już tylko to jedno rozlewisko, które, z uwagi na jego zanieczyszczenie, ma być zasypane odpadem górniczym – wyjaśnia radna Ewa Chmielewska.
Dodaje też, że wiosną tego roku nad rozlewiskiem przebywało osiem łabędzi i ponad 100 ptaków wodnych reprezentujących różne, często chronione gatunków. Jednym z punktów weekendowej wycieczki chorzowian było wykonanie pamiątkowego zdjęcia z rozlewiskiem w tle.
Jak udało nam się dowiedzieć, jeżeli rozlewisko zostanie zasypane, będzie to jednak kruszywo certyfikowane, a nie odpad górniczy.
- W miejscu zastoiska planujemy umieścić kruszywo posiadające odpowiednie certyfikaty, następnie warstwę humusu i obsiać teren, który będzie się wtedy znajdował minimalnie ponad lustrem wody. Będzie to naturalny polder przeciwpowodziowy – wyjaśnił Stanisław Szewczyk, relacjonujący działania podjęte przez KWK „Ruda” podczas spotkania w sprawie regulacji potoku, które miało miejsce w marcu.
Rekultywacja stawu w Chorzowie może służyć jako wzór
W pobliskim Chorzowie sytuacja kiedyś wyglądała podobnie, ponieważ znajduje się tam staw Amelung, któremu udało się przywrócić blask. Przypomnijmy, że dawniej znajdowały się tu niezagospodarowane stawy, powstałe w latach 20-tych XX wieku, i nasyp kolei piaskowej. Do lat osiemdziesiątych stanowiły one rezerwuar wody dla rejonu górniczego KWK Barbara. Dzięki podjętym działaniom udało się stworzyć idealne miejsce do miejskiej rekreacji. Kompleks akwenów Amelung po generalnej rekultywacji otworzono w lipcu 2007 roku. Rewitalizacja była przygotowywana już od 2000 roku, jednakże prace nad projektem rozpoczęły się pięć lat później. Inwestycja nie należała do najtańszych, ponieważ pochłonęła aż 7 mln zł, jednakże miasto zdecydowało się na ten krok także z myślą o komforcie mieszkańców. Wypada jednak odnotować, że 75 proc. tej kwoty, czyli 4,2 mln zł, Chorzów otrzymał z funduszy unijnych.
- Na Śląsku znajduje się wiele rozlewisk, które powstały w nieckach po działalności górniczej, dlatego też w najbliższym czasie planujemy zorganizować wyprawy rowerowe do takich właśnie miejsc. Najbliższa wyprawa odbędzie się do Chorzowa by zwiedzić zespół akwenów poprzemysłowych Amelung. Już teraz zapraszamy wszystkich chętnych do zobaczenia, jak można rewitalizować zanieczyszczone stawy. O wszystkim będziemy informować na stronie fb Rowerem po Rudzie Śląskiej oraz na stronie Fundacja Aktywni Społecznie AS – zapowiada Ewa Chmielewska, prezeska fundacji i rudzka radna.