Dziś mija 17. rocznica tragicznego wypadku na kopalni Halemba - dokładnie 21 listopada 2006 roku w wyniku podziemnego wybuchu metanu śmierć poniosło 23 górników. Katastrofa w Halembie była największą tragedią w polskim górnictwie od ponad 30 lat. Dziś pod siedzibą Ruchu Halemba i na cmentarzu komunalnym w Halembie odbyły się coroczne uroczystości uczczenia pamięci ofiar.
17. rocznica tragicznego wypadku na kopalni Halemba
Ofiary katastrofy w Halembie z 2006 roku co roku są upamiętniane przez rodziny i kolegów, a także związkowców, przedstawicieli lokalnych władz i kierownictwa kopalni. Rano w kościele pw. Matki Boskiej Różańcowej w Rudzie Śląskiej - Halembie odbyło się nabożeństwo w intencji tragicznie zmarłych górników. Pod pamiątkową tablicą na cmentarzu komunalnym zostały złożone kwiaty przez bliskich i przyjaciół ofiar, oraz wiceprezydent Rudy Śląskiej Annę Krzysteczko, dyrekcję kopalni Ruda oraz przedstawicieli związków zawodowych. Cześć zmarłym górnikom oddano także obok siedziby Ruchu Halemba.
Największa katastrofa w polskim górnictwie od ponad 30 lat
Przypomnijmy, że do tragedii doszło 17 lat temu - 21 listopada 2006 roku na pokładzie 506. Ściana była przeznaczona do likwidacji, a przebywający tam górnicy wydobywali wart 70 milionów złotych sprzęt górniczy. Prace trwały w obszarze bardzo wysokiego ryzyka. Około godziny 16.30 na głębokości 1030 metrów pod ziemią nastąpiły wybuch metanu i eksplozja pyłu węglowego. Zginęło 23 górników. Była to największa katastrofa w polskim górnictwie od ponad 30 lat.
W wyniku podziemnego wybuchu metanu śmierć poniosło 23 górników:
- Teodor Banduch (50 lat),
- Jan Bilman (45 lat),
- Ireneusz Brabański (32 lata),
- Krzysztof Bubała (37 lat),
- Dariusz Dola (30 lat),
- Arkadiusz Falkus (29 lat),
- Krystian Gaszka (41 lat),
- Janusz Gęsikowski (47 lat),
- Andrzej Giemza (47 lat)
- Przemysław Jóźwiak (23 lata),
- Daniel Kindla (21 lat),
- Jacek Mierzchała (39 lat),
- Mariusz Miłkowski (36 lat),
- Bernard Poloczek (46 lat),
- Krzysztof Prygiel (51 lat),
- Tadeusz Rymarzewski (51 lat),
- Henryk Samisz (52 lata),
- Wit Siepka (48 lat),
- Krystian Sitek (47 lat),
- Edward Sobota (59 lat),
- Mirosław Toczek (45 lat),
- Zbigniew Turniak (38 lat),
- Adrian Wąsowski (23 lata).
Z ustaleń śledztwa, zamkniętego przez Prokuraturę Okręgową w Gliwicach w 2008 r., wynika, że do wybuchu doszło na skutek zaniechania profilaktyki przeciw zagrożeniom naturalnym. Po zapaleniu i wybuchu metanu w wyrobisku wybuchł pył węglowy, czyniąc spustoszenie i zabijając większość ofiar. Według prokuratury pracownicy byli w Halembie kierowani do prac mimo przekroczeń dopuszczalnych stężeń metanu, w kopalni fałszowano też dokumentację i próbki pyłu węglowego.
W sprawie oskarżonych zostało łącznie 27 osób
Część z nich - 10 osób - dobrowolnie poddało się karze. Proces pozostałych 17 mężczyzn trwał do stycznia 2015 roku. Sąd Okręgowy w Gliwicach na trzy lata więzienia skazał byłego szefa działu wentylacji Marka Z., oskarżonego o sprowadzenie katastrofy. 14 innych oskarżonych otrzymało wyroki w zawieszeniu, a dwóch zostało uniewinnionych.
Odwołania złożyła zarówno prokuratura, jak i obrona. Sąd Apelacyjny w Katowicach uchylił wyroki sądu pierwszej instancji wobec trzech osób - Marka Z., byłego dyrektora kopalni Kazimierza D. i byłego dyrektora technicznego Jana J. Ich ponowny proces rozpoczął się w 2016 roku. Wyrok zapadł w 2019. Sąd skazał byłego szefa działu wentylacji w kopalni Marka Z. na rok i dwa miesiące bezwzględnego więzienia za sprowadzenie niebezpieczeństwa katastrofy oraz niedopełnienie obowiązków w dziedzinie bhp i narażenie w ten sposób na niebezpieczeństwo życia i zdrowia górników.
Drugiego z oskarżonych, byłego dyrektora kopalni Kazimierza D., sąd skazał na dwa lata więzienia w zawieszeniu na 5 lat. Były naczelny inżynier kopalni Jan J. został skazany na karę jednego roku pozbawienia wolności w zawieszeniu.
Sprawiedliwość po wielu latach
Od wyroku znów odwołała się zarówno obrona, jak i prokuratura. Proces apelacyjny zakończył się 25 marca 2021 roku w sądzie w Katowicach, a 8 kwietnia zapadł wyrok. Kazimierz D. i Marek Z. zostali skazani na dwa lata pozbawienia wolności. Uznano ich za winnych sprowadzenia w kopalni niebezpieczeństwa w okresie poprzedzającym tragedię. Jan J. został skazany na rok pozbawienia wolności w zawieszeniu na cztery lata za naruszenie przepisów bhp. W przypadku b. dyrektora sąd zadecydował, że wymierzona mu kara nie zostanie zawieszona. Natomiast Markowi Z. zwiększono wymiar kary.