Śląska Partia Regionalna kończy swoją działalność. Po wielu kontrowersjach podjęto decyzję o samorozwiązaniu.
Nadszedł koniec Śląskiej Partii Regionalnej?
Kryzys w działającej od 2018 roku ŚPR rozpoczął się już jakiś czas temu, jednak zdecydowanie nasilił się w momencie, gdy szef partii poparł w wyborach prezydenckich posła PiS, Marka Wesołego.
- Popieram go nie jako polityk, czy szef jakiejś tam partii, ale jako Henryk Mercik. Bo znam go wiele lat i wiem, że Marek Wesoły to bardzo solidny i rzetelny człowiek – mówił Henryk Mercik podczas zorganizowanej w Orzegowie konferencji prasowej kandydata na prezydenta Rudy Śląskiej, Marka Wesołego.
Choć decyzja Henryka Mercika, jak sam podkreślał, została podjęta przez osobę prywatną, a nie szefa partii, spotkała się z dużym oburzeniem. Jerzy Gorzelik podjął decyzję o odejściu ze ŚPR, a 18 października doszło do niezgodnego ze statutem zebrania części działaczy, którzy ogłosili odwołanie Henryka Mercika z funkcji przewodniczącego. Ostatecznie posiedzenie Rady Politycznej odbyło się dopiero we wtorek 25 października i do odwołania nie doszło.
– W związku zaistniałą sytuacją potwierdzamy, że Pan Henryk Mercik pozostaje Przewodniczącym Zarządu Śląskiej Partii Regionalnej. Wobec osób, które w ostatnich miesiącach dopuściły się złamania statutu oraz naruszyły dobre imię ŚPR wyciągnięto konsekwencje – informowała Śląska Partia Regionalna.
Zgodnie ze statutem, do samorozwiązania partii może dojść w wyniku podjęcia takiej decyzji przez konwent, czyli zgromadzenie członków. Według zapowiedzi ma to nastąpić już niedługo.