Pani Joanna od marca tego roku prowadzi w Wirku, przy ulicy Pawła Kubiny, Kociniec – fundację, której celem jest opieka, leczenie i znajdowanie kochających domów dla bezdomnych kociaków. Koty mają tam bezpieczną przestrzeń, w której mogą wrócić do pełni sił. Każdy z nas może wesprzeć panią Joannę i pomóc bezdomnym kotkom!
Kocia bohaterka
Joanna Copik założyła fundację „Kociniec” 14 marca 2023 roku. Impulsem do rozpoczęcia inicjatywy było zaobserwowanie przez nią rosnącego problemu w postaci porzucanych kotów.
- Pomysł zrodził się w wyniku tragedii, jakie mają codziennie miejsce na wielu ulicach , zakładach pracy i w wyniku porzuceń kotów, które miały kiedyś dom – mówi pani Joanna.
Od samego początku celem fundacji jest zapewnienie kotom opieki, kastracji i leczenia. Dodatkowo pani Joanna stara się szukać nowych właścicieli dla przebywających w Kocińcu podopiecznych.
- Kociniec jest zastępczym domem niechcianych i porzuconych kotów w którym czują się bezpieczne i szczęśliwe. Dla wielu kotów - tych bez szansy na adopcję, czyli takich z poważnymi chorobami lub ze złamaną psychiką, Kociniec będzie domem do końca ich życia – podkreśla.
Obecnie w Kocincu przebywa aż 60 kotów – są to zarówno te starsze i schorowane, jak i malutkie kociaki, które trzeba jeszcze karmić z butelki. Podkreśla, że każdy mieszkaniec Kocińca mógł stracić życie, gdyby nie został odnaleziony. Koty porzucane są zarówno po wielu latach, jak i po urodzeniu – ze smutkiem stwierdza, że ludzie nie zważają na to, że koty również cierpią.
- Wiele dramatów nadal się toczy, nad czym ogromnie boleję. Każda adopcja w Kocińcu daje miejsce kolejnemu kotu ale niestety prawdziwych miłośników kotów, którzy gwarantują dom do końca życia pupila jest jak na lekarstwo. Skala porzuceń i okaleczeń jest przeogromna. I mimo, że coraz więcej osób postanawia adoptować więcej niż jednego kota jest dużo ludzi, którzy są przeciwnikami kastracji i bezsensownie rozmnażają koty, a do tego je notorycznie porzucają lub odwożą do schroniska – opowiada pani Joanna.
Jej misją jest zatem pomoc kotom, które spotkał ze strony człowieka przeokropny los.
Wsparcie wolontariuszy
Na szczęście pani Joanna znalazła ludzi, którzy – podobnie jak ona – kochają koty i chcą zrobić wszystko, aby im pomóc. Podkreśla, że każda para rąk do pomocy jest na wagę złota, mimo że nie ma stałych pomocników.
- Nie ma stałej liczby osób do pomocy za wyjątkiem mnie samej. Zawsze zapraszam ludzi do pomocy i podkreślam, że sami decydują kiedy, na ile chcą przychodzić i na jak długi czas. Każdy ma swoje ograniczenia, ale każda cegiełka dobrego serca pomagała w budowaniu Kocińca i nadal pomaga . Prowadzę wolontariat dla dorosłych osób i dla dzieci. Nawet małe, pracowite rączki stworzyły w Kocińcu istne cuda. Mam kilka stałych dzieci, które z zapałem zabierają się do prac i poświęcili na to prawie całe wakacje.
Pani Joanna zachęca wszystkich, którzy chcieliby pomagać Kocińcowi jako wolontariusze do kontaktu telefonicznego lub przez FB Fundacji, na którym na bieżąco publikowane są informacje na temat kocich podopiecznych.
Jak pomóc Kocińcowi?
Co możemy zrobić, aby to wyjątkowe miejsce na mapie naszego miasta mogło przetrwać? Założycielka fundacji wymienia kilka sposobów, na które można wspomóc tę szczytną inicjatywę.
- Fundacji można pomóc w różny sposób. Może to być odpowiedzialna, realna adopcja lub adopcja wirtualna - czyli ma się wtedy swego kota na odległość i mu pomaga. Idealna sytuacja dla osoby z alergią lub nie mającą warunków mieszkaniowych pozwalających na stworzenie kotu domu. Łoży się wtedy na utrzymanie wybranego przez siebie kota lub przynosi karmę, zabawki i ż wirek. Innym sposobem pomocy jest wolontariat polegający na ogłaszaniu kotów, pracy w Kocińcu, organizowaniu zbiórek, pomaganiu w transporcie lub wyłapywaniu kotów do kastracji - to tylko oczywiście przykłady, bo takich zadań jest ogromna ilość.
Realną pomocą dla fundacji jest wpłata datku na konto bądź przekazanie 1,5% podatku przy okazji corocznego rozliczenia. Numer konta, a także BLIK, na który można przesłać darowiznę o dowolnej wysokości, znajdziecie na FB Fundacji. Środki przeznaczane są na leczenie i utrzymanie kocich podopiecznych.
- Mam nadzieję, że Kociniec przetrwa dzięki dobrym ludziom , którzy już pomogli go stworzyć i że nigdy koty przebywające w tym miejscu nie stracą tego miejsca zamieszkania w wyniku braków finansowych - co zawsze jest zagrożeniem – podsumowuje pani Joanna.
Słyszeliście o Kocińcu i działalności pani Joanny? O podopiecznych fundacji przeczytacie na jej profilu na Facebooku!