Wiadomości z Rudy Śląskiej

Kredyty hipoteczne w 2019 - coraz mniej coraz większych

  • Dodano: 2019-06-10 06:45, aktualizacja: 2019-06-10 06:55

Polacy w pierwszym kwartale tego roku wzięli o prawie 9% mniej kredytów mieszkaniowych niż w analogicznym okresie poprzedniego roku. Jednocześnie ich średnia wartość była o 5,3% większa niż w 2018. Czego jeszcze dowiemy się z najnowszego raportu przygotowanego przez Związek Banków Polskich? Zapraszamy do lektury.

Od stycznia do końca marca polskie banki udzieliły 50,5 tys. kredytów z przeznaczeniem na cele mieszkaniowe w łącznej kwocie 13,5 mld zł. Wynika z tego, że średni kredyt mieszkaniowy wynosi obecnie 268 tys. zł i jest o prawie 5 tys. zł wyższy niż w poprzednim kwartale. Szacuje się, że tylko w tym roku banki udzielą kredytów mieszkaniowych na 55 mld zł.

Co w takim razie wpływa na coraz większą sumę kredytów? Oczywiście, ceny nieruchomości. Bo choć od początku tego roku wzrosty wyhamowały (oczywiście są wyjątki, jak np. Gdańsk, gdzie cena mkw mieszkania wzrosła w ciągu 3 miesięcy o 15%), to ciągle są rekordowe, a na obniżki się nie zanosi. To, w połączeniu z niskimi stopami kredytowymi i tanim kredytem (średnia marża, jak i oprocentowanie kredytów hipotecznych minimalnie spadło w porównaniu do poprzedniego kwartału, a Rada Polityki Pieniężnej utrzymała stopę referencyjną NBP na poziomie 1,50%) sprawia że, przy stale rosnących zarobkach kredyty de facto tanieją. Szczególnie, że rząd zapowiada coraz nowsze programy społeczne, które również zwiększają optymizm kupujących (wliczanie 500+ do zarobków, to wyższa zdolność kredytowa). O dobrej kondycji rynku świadczy również spadek udziału zagrożonych kredytów, który zmniejszył się z 2,61% do 2,21% w skali roku. Ciągle spada też popularność kredytów walutowych. Obecnie jest to niecałe 2% z całej puli, a więc 98% kredytów hipotecznych jest brana w złotówkach.

Czy zatem istnieje zagrożenie, że rynek nieruchomości się załamie, jak to miało miejsce w 2008 w USA? Z wielu względów jest to praktycznie niemożliwe. W Polsce ponad 30% nowych mieszkań kupowanych jest jako inwestycja przez osoby dysponujące nadmiarem gotówki lub wysoką zdolnością kredytową. Ryzyko, że przestaną oni spłacać swoje wierzytelności jest minimalna, bo nawet przy przejściowym spadku cen, niższa cena wynajmu pozwala spłacać zaciągnięte zobowiązania.

Kolejnym powodem, dlaczego wysokość kredytów hipotecznych rośnie jest również poprawa warunków mieszkaniowych Polaków. Jako szybko bogacące się społeczeństwo, mieszamy w coraz większych lokalach. Choć ciągle jesteśmy poniżej unijnej średniej, to i tak kupujemy coraz większe mieszkania (co roku o około 0,5 mkw), co automatycznie wpływa na coraz wyższe kwoty kredytów. Dodatkowo, po rekordowych latach 2017/2018 niewielkie spowolnienie na rynku nieruchomości, jakie mogliśmy zaobserwować w pierwszym kwartale tego roku, spowodowane jest również mniejszą liczbą dostępnych mieszkań na rynku pierwotnym. Po prostu deweloperzy sprzedali dużo i teraz czekają na ukończenie kolejnych inwestycji. Widać to przeglądając ofertym mieszkaniowe (choćby na popularnym portalu obido.pl, który pośredniczy w sprzedaży nieruchomości na rynku pierwotnym w Warszawie, Krakowie i Wrocławiu), gdzie najwięcej inwestycji planowanych jest obecnie na początek przyszłego roku. Jak długo będą pojawiały się nowe mieszkania, tak długo kredyty hipoteczne będą rosnąć, nawet przy niskich stopach procentowych. Bo przy rosnących pensjach i wysokich prognozach PKB, nic nie zapowiada, że towar na jaki jest ciągle bardzo duży popyt, czyli nieruchomości, zacznie nagle tracić na wartości.

Dodaj komentarz

chcę otrzymać bezpłatny newsletter portalu RudaSlaska.com.pl.

Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu.
Wydawca portalu nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.