Wczorajszy dzień był klasycznym przykładem „pogody pod psem”. Opady występowały przez cały dzień, z różnym nasileniem. W związku z tym, w województwie doszło to kilku podtopień i zalań. Gdzie było ich najwięcej?
Pełne ręce roboty
Strażacy z Państwowej i Ochotniczej Straży Pożarnej mieli wczoraj pełne ręce roboty. Przez intensywne opady deszczu, doszło do wielu podtopień i zalań na terenie całego województwa. Woda wdzierała się do mieszkań, ogrodów, piwnic, a także pokrywała całe odcinki jezdni. Dodatkowo, spore zagrożenie stanowiły powalone drzewa, które również niezwłocznie trzeba było usunąć.
Województwo śląskie – liczba interwencji
Według informacji podanych przez Komendę Wojewódzką Państwowej Straży Pożarnej w Katowicach, w wyniku intensywnych opadów, straż pożarna interweniowała 233 razy. Najwięcej zgłoszeń pojawiło się w powiecie tyskim, bo aż 30. Strażacy często interweniowali także w powiecie bieruńsko-lędzińskim, częstochowskim oraz w Mysłowicach. 27 wezwań odnotowano w samych Katowicach.
Sytuacja w innych miastach
Jak sytuacja wyglądała w innych większych miastach aglomeracji? Najwięcej zgłoszeń otrzymała chorzowska straż pożarna, bo aż 5. Zalany został warsztat samochodowy, piwnica, mieszkanie oraz 2 pasy jezdni. Strażacy usuwali także z drogi powalone drzewo. W Świętochłowicach interweniowano trzykrotnie. Zalaniu uległo mieszkanie wraz z klatką schodową przez przeciekający dach oraz ogród przy posesji. Ostatnie zgłoszenie świętochłowicka straż pożarna otrzymała przed godziną 6 rano – drzewo niebezpiecznie pochylało się nad jezdnią i istniało ryzyko, że spadnie ono na drogę. Zostało ono bezpiecznie usunięte. W Rudzie Śląskiej straż pożarna interweniowała tylko raz – doszło do zalania jednego z ogródków działkowych.