Trwający od lipca protest policji wreszcie się zakończył, a przynajmniej tak zakomunikowały policyjne związki zawodowe, które wczoraj podpisały porozumienie z Joachimem Brudzińskim, ministrem spraw wewnętrznych i administracji.
W Rudzie Śląskiej problem "lewych" zwolnień lekarskich dotyczył prawie 1/3 funkcjonariuszy, pisaliśmy o tym w osobnym artykule.
Trwający od wakacji protest w tym tygodniu został zamanifestowany falą zwolnień lekarskich i prawdopodobnie dopiero powstały w ten sposób kryzys spowodował szybszą reakcję rządu. Trudno się dziwić, policjanci co prawda nie mogą strajkować, okazuje się jednak, że mogą bardzo skutecznie paraliżować całą instytucję udając się na L4. Naciągane L4 może i nadszarpnie wizerunek policjanta, który aby osiągnąć swój cel postępuje de facto nielegalnie, niemniej trudno odmówić skuteczności takiej formie protestu.
W toku negocjacji ustalono, że funkcjonariusze służb MSWiA otrzymają od początku przyszłego roku po 655 zł brutto podwyżki, co spowoduje wzrost wielokrotności tzw. kwoty bazowej o 0,43. Przypominamy, że początkowo MSWiA proponowało od 1 stycznia 2019 r. podwyżkę w kwocie 309 zł, a od 1 lipca 2019 r. w kwocie 253 zł brutto. – czytamy na profilu facebookowym Polska Policja.
Czy to porozumienie faktycznie zmieni sytuację policji przekonamy się już za kilka miesięcy, pewnym jednak jest, że chociaż kwestie płacowe i emerytalne są dla pracujących w służbach ludzi kluczowe, to jednak nie są to jedyne wyzwania, z jakimi musi mierzyć się niejedna komenda w kraju.