W ubiegłym tygodniu informacja o nielegalnych wywozach psów do Niemiec przez zarząd schroniska TOZ Fauna w Rudzie Ślaskiej, z prędkością światła obiegła całe miasto. Facebook'owy wpis, mówiący o skazywaniu psów na testy kosmetyków i narażanie na zoofilię, poruszył mieszkańców Rudy Śląskiej. Zarząd schroniska stanowczo zaprzeczył tym doniesieniom.
Wszystko zaczęło się od wpisu na jednym z portali społecznościowych
Oryginalny post został udostępniony ponad 2 tysiące razy. Według autorki wpisu, która powołuje się na informacje przekazane jej przez byłych pracowników schroniska, w TOZ "Fauna" od 20 lat ma dochodzić do procederu wywozu psów do Niemiec.
- Zwierzęta są wywożone w skandalicznych warunkach - w jednym, służbowym samochodzie schroniska - miniwanie, jest przewożone 17-20 transporterów z psami w środku, które ułożone są jeden na drugim i ściśnięte (w takim samochodzie mieści się tylko 5-7 zwierząt!). Przed i w trakcie podróży zwierzęta nie mają dostępu do wody i jedzenia.
Sytuacja ta jest na tyle podejrzana, że nie ma żadnych umów adopcyjnych dla tych psów, a odbiory zwierząt w Niemczech odbywają się w dziwnych i odludnych miejscach. Nie wiadomo również nic o ludziach, którzy zabierają te psy.
W procederze tym biorą udział kierowniczka schroniska, jej zastępca oraz w sumie cała kadra zarządzająca schroniskiem, która za każdego wywiezionego psa otrzymuje 300 euro (a jest to organizacja non-profit!!!).Pracownicy schroniska nie mają pojęcia co dalej dzieje się z tymi zwierzętami, ponieważ po wywozie psów słuch po nich ginie. Istnieją przypuszczenia, że na psach dokonywane są eksperymenty lub chodzi o zoofilię.
Niemal natychmiast na te informacje zareagował zarząd schroniska
W oświadczeniu poinformowano, że posty dotyczące schroniska i organizacji, jakie ukazywały się w ostatnich dniach na portalach społecznościowych, stanowią zbiór kłamstw i pomówień, których autorami są najprawdopodobniej byli pracownicy schroniska.
- Od jakiegoś czasu schronisko jest celem ataku anonimowych osób podpisujących się jako byli pracownicy Fauny, anonimowych donosów do różnych urzędów. Do tej pory Fauna skwapliwie wyjaśniała i przedstawiała dokumentację, która nie pozostawiała żadnych wątpliwości przed organami kontrolnymi. Potęga internetu potrafi niestety w kilka godzin bezwzględnie zniszczyć coś, co z mozołem powstawało przez wiele lat. Kilka niezadowolonych osób próbuje zniszczyć schronisko, które powstało z naszej inicjatywy przed dwudziestoma czterema laty. Motywy działania tych osób nie są nam znane, podejrzewamy, że wynikają z czystej, bezzasadnej złośliwości, zwłaszcza że niektóre z nich zaniechały już pracy w schronisku - czytamy w oświadczeniu schroniska.
Zarząd schroniska zaznacza, że faktycznie część zwierząt trafiających do rudzkiego schroniska znajduje nowe domy poza granicami kraju. W minionym roku 19 psów znalazło nowych właścicieli w Niemczech, za pośrednictwem organizacji, z którą schronisko współpracuje od wielu lat.
- Współpraca ta pozwala nam mieć pewność, gdzie psy trafiają, jak dalej toczą się ich losy, a w razie wystąpienia jakiegokolwiek problemu członkowie niemieckiej organizacji rozwiązują ją na miejscu. Bardzo przykrym jest dla nas fakt, że ludzi, którzy nam od wielu lat ofiarnie pomagają, utożsamia się z mordercami, zoofilami i innymi zwyrodnialcami, tylko dlatego, że mieszkają w Niemczech. Każdy transport zwierząt poza granice kraju odbywa się zgodnie z obowiązującymi przepisami prawnymi. Jest on zgłaszany do Powiatowego Inspektoratu Weterynarii, który wydaje zezwolenie na przewóz konkretnych zwierząt, w ściśle określonym terminie do ustalonego miejsca przeznaczenia, pojazdem posiadającym stosowny certyfikat, z udziałem kierowcy posiadającego specjalistyczne przeszkolenie - informuje zarząd schroniska.
Dla potwierdzenia swoich słów pracownicy "Fauny" opublikowali zdjęcia zwierząt z nowych domów. Zarząd schroniska zaprzeczył także doniesieniom, jakoby mieli pobierać pieniądze za psy.
- Nie polega też na prawdzie twierdzenie, że Schronisko otrzymuje za każdego psa kwotę 300 euro. Nasza współpraca z sąsiadami opiera się na charytatywnej pomocy bezdomnym zwierzętom, na której zyskują tylko nasze adopciaki - czytamy w oświadczeniu schroniska.
Schronisko podjęło działania prawne
Schronisko podjęło działania prawne mające na celu oficjalne ustalenie autorów zamieszczanych na Facebook'u postów dotyczących TOZ "Fauna", a następnie wyciągnięcie odpowiednich konsekwencji wobec tych osób.
- Informujemy, że wczoraj podjęliśmy działania prawne mające na celu oficjalne ustalenie autorów zamieszczanych pomówień i oszczerstw, a następnie wyciągnięcie odpowiednich konsekwencji wobec tych osób. Wszystkich, którzy uważają, że nasze działania w jakimkolwiek stopniu niezgodne są z prawem lub etyką zachęcamy, aby uczynili dokładnie to samo, czyli zgłosili wszelkie nieprawidłowości i podejrzenia do Prokuratury lub właściwego Komisariatu Policji, a nie roztrząsali swoje wyimaginowane przemyślenia i domysły w wirtualnej rzeczywistości - pisze zarząd schroniska.
"Zorganizowana kampania przeciwko osobom, które od lat zarządzają tym schroniskiem"
Po ubiegłotygodniowych doniesieniach władze Rudy Śląskiej zapowiedziały w schronisku kontrolę. Sensacyjne informacje miasto otrzymało już w ubiegłym roku – w postaci anonimów.
- Jesteśmy pod wrażeniem, jak bardzo TOZ Fauna zajmuje się bezdomnymi psami i kotami na terenie Rudy Śląskiej. Chcemy to przeciąć, uważamy, że jest to zorganizowana kampania przeciwko osobom, które od lat zarządzają tym schroniskiem – mówi Krzysztof Mejer, wiceprezydent Rudy Śląskiej dla TVS.
Podczas kontroli miasto przyjrzy się, jak prowadzone jest schronisko i jak wygląda procedura adopcyjna zwierząt.