Obraźliwe napisy, hasła klubowe czy wyzywające obrazki pojawiają się na ścianach rudzkich budynków jak grzyby po deszczu. Walka z bohomazami może przypominać walkę z wiatrakami, jednak rudzcy Pogromcy Bazgrołów stawiają czoła temu wyzwaniu. Zachęcają mieszkańców o dbanie o swoje najbliższe otoczenie, aby nikt nie miał podstaw do nazywania Rudy Śląskiej „Brudą Śląską”.
Bruda Śląska
Zapalnikiem do dyskusji o problemach wandalizmu i śmiecenia w Rudzie Śląskiej był wpis blogera Marcina „Kamyka” Kamińskiego, byłego mieszkańca naszego miasta. Bloger nie owija w bawełnę; podsumowuje, że „Ruda Śląska to okropnie brzydkie i śmierdzące miasto, a przestarzała mentalność wielu ludzi tu mieszkających przyprawia o zawrót głowy”.
- Brzydota, zanieczyszczenie i smród towarzyszą codziennemu życiu mieszkańców Rudy Śląskiej, a wpływ takiego otoczenia na nasze zdrowie i samopoczucie jest nie do przecenienia. Wielu z nas zmaga się z depresją, a choroby układu oddechowego nie są tu rzadkością – czytamy we wpisie blogera.
Wśród problemów naszego miasta bloger wymienia m.in. złą jakość powietrza, dzikie wysypiska a także wszechobecne bohomazy, najczęściej o tematyce kibicowskiej.
Dla Pogromców Bazgrołów, którzy wspomnieli o wpisie blogera, najbardziej interesujący był rzecz jasna punkt, w którym autor wspomina właśnie o graffiti.
Czy rudzianie zgłaszają akty wandalizmu?
Idąc ulicą jakiejkolwiek dzielnicy ciężko nie dostrzec często obraźliwych napisów oraz rysunków na elewacjach budynków. Czy mieszkańcy naszego miasta zgłaszają tego typu akty wandalizmu do Straży Miejskiej?
- W roku 2023 w rejestrach Straży Miejskiej odnotowano 7 interwencji związanych z nielegalnym graffiti. Z tego 2 zostały zgłoszone przez mieszkańców naszego miasta, a w pozostałych przypadkach były to działania własne strażników. Jedynie w 1 przypadku udało się ująć sprawców na gorącym uczynku. W pozostałych przypadkach nie ujawniono sprawców – mówi Marek Partuś, komendant Straży Miejskiej w Rudzie Śląskiej.
Przypominamy, że osoby, które wskażą sprawców niszczenia mienia, mogą liczyć na nagrodę w wysokości 1000 zł, którą przyznaje Prezydent Miasta. Czy nagroda zachęca w jakiś sposób mieszkańców do zgłaszania pojawiających się na elewacjach napisów?
- Nagroda ta jednak nie zachęca do zgłaszania takich spraw. W roku 2023 nie przyznano żadnej nagrody finansowej za wskazanie sprawców nielegalnego graffiti – dodaje komendant.
Recepta na zmiany?
Zainspirowani wpisem blogera Pogromcy Bazgrołów postanowili wskazać, co można by zrobić, aby nie było podstaw do nazywania miasta „Brudą Śląską”. Pierwszą propozycją Pogromców jest reagowanie na akty wandalizmu czy śmiecenie i zgłaszanie ich do Straży Miejskiej bądź zarządcy budynku, jeżeli mowa o pseudograffiti.
- W naszej działalności przekonaliśmy o tym wiele razy, że często wystarczy prośba do zarządcy danej nieruchomości żeby np. zamalować graffiti istniejące od wielu lat – przekonują Pogromcy.
W kolejnym punkcie pojawił się apel do władz miasta o podjęcie uchwały krajobrazowej, którą posiada wiele miast w Polsce.
- Nie może być tak, że budynki w historycznych okolicach malowane są na przypadkowe kolory, plandeki reklamowe zwisają z zabytkowych elewacji, billboardy zasłaniają całe kamienice, a kioski sklecone z paździerza stoją przy głównych ulicach w mieście jak za PRLu.
Na końcu pojawia się prośba do mieszkańców o zaangażowanie w życie miasta, poprzez branie udziału w konsultacjach społecznych czy spotkaniach z władzami. Pogromcy podkreślają, że warto dzielić się swoimi spostrzeżeniami, gdyż wiele spraw ważnych dla mieszkańców można załatwić niemalże od ręki.
Zgadzacie się ze słowami blogera? Dajcie znać w komentarzach!