Tyszanie, którzy w sierpniu obrabowali bank w Rudzie Śląskiej przyznali się do popełnionego czynu. Za rozbój i napaść na policjanta grozi im do 12 lat więzienia.
Ostatecznie, po kilku miesiącach śledztwa prowadzonego przez rudzką Prokuraturę Rejonową, dwaj tyszanie, którzy w sierpniu ubiegłego roku dopuścili się napadu rabunkowego na bank Credit Agricole w Halembie przyznali się do popełnionego czynu. Przy zatrzymaniu sprawców doszło do napaści na funkcjonariusza Komisariatu V Policji w Rudzie Śląskiej.
Z końcem grudnia zakończyło się śledztwo w sprawie rozboju popełnionego przez 21-letniego Macieja G. i 32-letniego Kamila M. z Tychów, którzy finalnie przyznali się do winy, w tym do kradzieży 98 tysięcy złotych z kasy banku.
Prokuratura Rejonowa w Rudzie Śląskiej skierowała 28 grudnia 2017 roku do Sądu Okręgowego w Gliwicach akt oskarżenia o czyny z art. 280 § 2kk oraz art. 223 § 1 kk i 224 § 2, art. 222 § 1 kk wzw. Z art. 11 § 2 kk. – informuje Joanna Smorczewska, rzecznik prasowy gliwickiej prokuratury.
Do napadu doszło po południu 17 sierpnia 2017 roku. Dwaj mężczyźni zastraszyli kasjerki banku przy ul. 1 Maja pistoletem hukowym i zmusili je do otwarcia skrytek z pieniędzmi, po czym przywłaszczyli sobie blisko 100 tys. złotych. Zdobyczą obaj sprawcy nie nacieszyli się jednak długo. Chwilę po napadzie w iście filmowych okolicznościach zatrzymany został Kamil M. Zanim ubrany po cywilnemu policjant z V Komisariatu rudzkiej KMP sprawca zdążył strzelić kilka razy, celując w jego brzuch. Funkcjonariusza uratował rodzaj broni, z której padły strzały – był to pistolet alarmowy. Gdyby złodzieje dysponowali ostrą bronią policjant z pewnością zginąłby na miejscu. Na tym jednak nie zakończył się atak. W trakcie skuwania Kamila M., drugi ze sprawców rzucił się od tyłu na policjanta, kopnął go kilka razy, po czym strzelił z bliskiej odległości w głowę.
Kamil M. w trakcie szarpaniny upuścił reklamówkę z pieniędzmi. Maciej G. korzystając z okazji, pozbierał upuszczone pieniądze i uciekł. W czasie, gdy Maciej G. uciekał z ukradzionymi pieniędzmi, funkcjonariusz zdołał ostatecznie obezwładnić Kamila M. Chwilę później na miejscu pojawili się inni policjanci. Kamil M. został zatrzymany. Tego samego dnia, w godzinach późnowieczornych, Maciej G. dobrowolnie zgłosił się do Komendy Miejskiej Policji w Tychach, gdzie został zatrzymany – relacjonuje rzecznik gliwickiej prokuratury.
Dlaczego dwaj tyszanie zdecydowali się na desperacki krok kradzieży pieniędzy w ten sposób? Bezrobotny Maciej G. nie mógł spłacić zaciągniętego kredytu. Pomysł napadu rabunkowego wyszedł od kolegi, Kamila M.
Mężczyznom usłyszeli zarzuty rozboju z użyciem broni, a także napaści na wykonujących czynności służbowe funkcjonariuszy, w tym spowodowania obrażeń ciała funkcjonariusza Policji.
Podejrzani zasadniczo przyznali się do udziału w napadzie, złożyli wyjaśnienia dotyczące zdarzenia. Kamil M., który był już uprzednio skazany za przestępstwa z art. 280 § 2 kk i art. 189 § 1 kk, dopuścił się przestępstw w warunkach powrotu do przestępstwa – wyjaśnia Joanna Smorczewska.
Tyszanom grozi do 12 lat za kratkami.