Wiadomości z Rudy Śląskiej

Zapożarowana hałda w Nowym Bytomiu – konferencja SRK i reakcje mieszkańców

  • Dodano: 2025-02-03 14:30

W poniedziałek, 3 lutego, w Rudzie Śląskiej odbył się briefing prasowy dotyczący trwającej rekultywacji hałdy po byłej kopalni „Pokój”. Spółka Restrukturyzacji Kopalń (SRK) przedstawiła aktualny stan prac oraz wyjaśniła przyczyny uciążliwości, na jakie skarżą się mieszkańcy. W spotkaniu wzięli udział m.in. Jarosław Wieszołek, prezes zarządu SRK, Michał Pierończyk, prezydent Rudy Śląskiej, oraz eksperci z Politechniki Śląskiej.

Prace rekultywacyjne hałdy 

Rekultywacja hałdy „Pokój” rozpoczeła się pod koniec 2023 roku i obecnie koncentruje się na najbardziej zapożarowanych obszarach. Działania polegają na usuwaniu nagrzanego materiału, jego schładzaniu i ponownym składowaniu w izolowanych warstwach. 

- Realizujemy tu bardzo trudne przedsięwzięcie, którego historia sięga roku 2018. Wcześniejsze koncepcje rekultywacji polegające na zasypywaniu tej hałdy okazały się nieskuteczne, dlatego w roku 2023 opracowaliśmy nowy program funkcjonalno-użytkowy i dążymy do tego, żeby tę sprawę ostatecznie zamknąć. Chcemy przywrócić ten teren lokalnej społeczności i miastu - mówił Jarosław Wieszołek, prezes zarządu SRK. 

Czarny osad i zadymienie 

Mieszkańcy Rudy Śląskiej od pewnego czasu wyrażali zaniepokojenie stanem powietrza w rejonie Nowego Bytomia. Prace przy rekultywacji hałdy mają na celu eliminację zapożarowania oraz przekształcenie terenu w bezpieczną przestrzeń rekreacyjną, jednak dla okolicznych mieszkańców wiążą się z poważnymi uciążliwościami.

Co jakiś czas, podczas prowadzonych prac dochodzi do nadmiernego uwolnienia gazów zgromadzonych pod powierzchnią zwałowiska. Efektem tego jest gęsta chmura ciemnego dymu oraz osad, który osiada na samochodach, oknach i elewacjach budynków. Mimo zapewnień SRK, że zdarzenia te nie stanowią zagrożenia dla zdrowia, mieszkańcy wyrażają obawy dotyczące wpływu emisji na jakość powietrza i ich komfort życia.


CZYTAJ WIĘCEJ:


Konferencja prasowa w sprawie rekultywacji hałdy

Z powodu nasilającego się zaniepokojenia mieszkańców dzisiaj na zrekultywowanej hałdzie pocynkowej przy ul. Jana Furgoła odbyła się konferencja prasowa, w której wzięli udział m.in. Jarosław Wieszołek, prezes zarządu SRK, Michał Pierończyk, prezydent Rudy Śląskiej, oraz eksperci z Politechniki Śląskiej.

Podczas konferencji podkreślono, że rekultywacja hałdy jest procesem skomplikowanym i nieuniknionym, a mimo uciążliwości, prace prowadzą do długoterminowej poprawy bezpieczeństwa i środowiska. 

- Cieszę się, że Spółka Restrukturyzacji Kopalń podjęła się rekultywacji hałdy. W naszym mieście jest wiele takich miejsc, które wymagają przywrócenia dla użytku mieszkańców i mam nadzieję, że to będzie jedno z nich. Musimy przeprowadzić te działania tak, żeby nie było problemów  w przyszłości. Tutaj mieliśmy taką sytuację, że ta hałda zaczęła się mocniej palić, to skutkowało problemami osób, które użytkują garaże położone blisko tego miejsca. Z tego powodu działania SRK były konieczne i cieszę się, że są prowadzone. No niestety, jak to przy tego rodzaju działaniach, jest to uciążliwość dla mieszkańców. Widzimy jednak to przysłowiowe "światełko w tunelu" i rychły koniec tych działań - mówił prezydent Rudy Śląskiej - Michał Pierończyk

Monitoring jakości powietrza i stanowisko SRK

Mimo zapewnień przedstawicieli SRK, że prace związane z rekultywacją hałdy nie zagrażają zdrowiu i życiu mieszkańców Rudy Śląskiej, czarny osad i intensywny zapach siarkowodoru budzą uzasadnione obawy mieszkańców. Wielu z nich skarży się na pogorszenie komfortu życia, zabrudzenie posesji oraz ryzyko zdrowotne związane z długotrwałą ekspozycją na pyły.

Jak zapewniają przedstawiciele SRK od początku na miejscu systematycznie wykonywane są pomiary powietrza, polegające na pobraniu powietrza z sąsiedztwa hałdy za pomocą pompki do specjalnego worka Tedlara. Próbki raz w miesiącu pobiera wykonawca i dostarcza do Zespołu Badawczego Laboratorium Chemicznego w Centralnej Stacji Ratownictwa Górniczego w Bytomiu. Z wykonanych do tej pory badań wynika, że w czasie prowadzonej rekultywacji nie były przekroczone normy gazów szkodliwych.

Jakość powietrza sprawdzić można na bieżąco za sprawą Miejskiego Systemu Monitoringu Jakości Powietrza w Rudzie Śląskiej, który określa zanieczyszczenie pytami PM 2.5 oraz PM 10. W rejonie hałdy (w promieniu ok. 1 km) rozmieszczone są 4 stacje monitorujące: 

  • przy ul. Czarnoleśnej, 
  • Placu Jana Pawła II, 
  • ul. Głównej 
  • i ul. 11 Listopada.

Jak mówił Jarosław Wieszołek, prezes zarządu SRK wskazania dla PM10 z 30 stycznia w Rudzie Śląskiej wynosiły ok. 30 µg/m3. W tym samym czasie stacja pomiarowa GIOŚ w centrum Krakowa wskazywała ponad 140 µg/m3, czyli prawie pięciokrotnie więcej.

Spółka Restrukturyzacji Kopalń w reakcji na głosy zaniepokojonych mieszkańców zdecydowała się przeprowadzić niezależne badania stężeń gazów w rejonie hałdy. Przy użyciu specjalistycznej aparatury sprawdzane są wartości tlenku węgla, wodoru, dwutlenku węgla, metanu oraz stężenie tlenu. Przeprowadzone w piątek 31 stycznia 2025 roku badania zarejestrowały następujące wartości maksymalne:

  • CO²: 0,08%
  • CH4: 0%
  • 02: 20,9%
  • H₂: Oppm
  • CO: Oppm

Dla porównania w innym rejonie miasta (ul. Mostowa) pomiary wykazały następujące stężenia: CO²: 0,05, CH4: 0%, 02: 20.9 %, H₂: Oppm. CO: 0 ppm. Podczas przeprowadzonych pomiarów nie stwierdzono podwyższonych stężeń badanych gazów. Wartości mieściły się w normach bezpieczeństwa i nie wskazywały na występowanie zagrożeń związanych z emisją gazów z hałdy. Poziom tlenu w tych miejscach był zgodny ze standardową wartością atmosferyczną (20.9 %). W miejscach pomiarowych zaobserwowano
jednak znaczne opady pyłów.

Podobne badania stężeń gazów w powietrzu SRK prowadziła regularnie w 2023 roku. Próbki gazowe przekazywane do Zespołu Badawczego Laboratorium Chemicznego w Centralnej Stacji Ratownictwa Górniczego w Bytomiu również nie odbiegały od przyjętych norm.

- My prowadzimy badania równolegle. Z jednej strony badania te prowadzone są przez wykonawcę robót, natomiast Spółka Restrukturyzacji Kopalń niezależnie dokonuje także swoich pomiarów. Chociażby pomiar wczorajszy wskazuje, że stężenie dwutlenku węgla jest porównywalny ze stężeniem przy autostradzie A4. Jeżeli porównamy wyniki pyłów zawieszonych, to one oczywiście stanowią dyskomfort, ale są mniejsze niż w Krakowie. Wobec tego to jest kwestia pewnego odniesienia. Zdajemy sobie sprawę z tego, że w tej chwili mówimy o pewnym dyskomforcie, natomiast największe zagrożenie jest po stronie wykonawcy, który jest w najbliższej okolicy tego zapożarowania, ale tam stosowane są zasady BHP. Natomiast odległość między tym zapożarowaniem a najbliższymi zabudowaniami jest na tyle duża, że te gazy, które są wynikiem spalania, nie stanowią dla ich mieszkańców zagrożenia - mówił Jarosław Wieszołek. 

Prace na terenie zapożarowanej hałdy

Od połowy 2024 roku, wyłoniony przez SRK wykonawca prowadzi na 10-hektarowym terenie hałdy roboty zabezpieczające. Polegają one na wybraniu zapożarowanego materiału do takiej głębokości, gdzie nie występuje podwyższona temperatura. Następnie jest on przewożony do pełnego wystudzenia. Po zmieszaniu z innym materiałem inertnym (obojętnym) trafia z powrotem na hałdę. Całość układana jest warstwami z zachowaniem odpowiedniej izolacji tak, aby w przyszłości uniknąć ponownego samozagrzania
się materiału. 

- Od czerwca dość mocno pracujemy nad tym, żeby przede wszystkim zabezpieczyć mieszkańców od tego zapożarowania. To udało się zrobić poprzez rów opaskowy i rów rozdzielający dwie hałdy Pokój I od Pokój II. W najgłębszych miejscach kopaliśmy do 18 metrów, żeby dostać się do gruntu rodzimego, aby nastąpiło 100% odcięcie tego zapożarowania. To, co Państwo w tej chwili widzą, to jest hałda, która ma w sobie jakieś 180 tys. metrów sześciennych jeszcze do przerobienia. Mamy ten ogień pod kontrolą. Obecnie mamy zlokalizowane trzy zarzewia tego zapożarowania - mówił Arkadiusz Bąk - wykonawca prac.

Eksperci wskazali, że monitoring jakości powietrza jest prowadzony na bieżąco i nie stwierdzono przekroczeń norm szkodliwych substancji. Jednak mieszkańcy nadal wyrażają swoje obawy dotyczące zadymienia i czarnego osadu pojawiającego się w ich otoczeniu. Arkadiusz Bąk opisał, czym spowodowane są te zjawiska.

 - To, że czasami nad hałdą pojawiają się chmury dymu, jest wynikiem wybuchów gazów, które są skumulowane pod powierzchnią ziemi. Niestety nie da się tego w żaden sposób zatrzymać. My mamy specjalne mieszanki stosowane do gaszenia, które tłumią to, jednak na tym obszarze znajduje się wiele pustek podpowierzchniowych, w których skumulowany jest ten gaz i podczas otwarcia dochodzi do takich wybuchów - mówił wykonawca robót.

Według założeń projektowych najbardziej intensywne prace powinny zakończyć się do połowy 2025 roku, a całkowita rekultywacja hałdy ma zakończyć się w drugiej połowie 2026 roku.

Celem finalnym jest stworzenie terenu zielonego, który będzie bezpieczny dla mieszkańców i pozbawiony zagrożeń związanych z podziemnym pożarem. Do tego czasu mieszkańcy muszą jednak liczyć się z okresowymi uciążliwościami, w tym pojawiającym się zadymieniem oraz emisją nieprzyjemnych zapachów.

Apel o ostrożność

Władze miasta oraz SRK apelują do mieszkańców o unikanie spacerów w pobliżu hałdy. Temperatury wewnątrz zwałowiska sięgają nawet 800 stopni Celsjusza, a wydobywające się gazy mogą być szkodliwe. Teren objęty jest monitoringiem i ochroną, a osoby postronne nie powinny zbliżać się do prowadzonych prac.

- Gazy, które są wynikiem spalania hałdy tzn. tlenek węgla, dwutlenek węgla, siarkowodór, czy ditlenek siarki niewątpliwie stwarzają zagrożenie, ale w bezpośredniej lokalizacji.  Dlatego teren ten jest ogrodzony. Apelujemy do mieszkańców, żeby nie zbliżali się do hałdy i nie wchodzili na nią - mówił prezes zarządu SRK. 

Dodaj komentarz

chcę otrzymać bezpłatny newsletter portalu RudaSlaska.com.pl.

Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu.
Wydawca portalu nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Czytaj również