Mieszkańcy dzielnicy Ruda są już bezradni – na terenie byłego przystanku Ruda Dworzec przesiadują bezdomni, którzy mogą potencjalnie zagrażać bezpieczeństwu i zdrowiu przechodniów. Jak twierdzą rudzianie, bezdomni często są pod wpływem alkoholu, zostawiają po sobie bałagan i załatwiają swoje potrzeby fizjologiczne w zaułkach. Straż Miejska robi wszystko, co możliwe, aby rozwiązać problem.
Walka trwa od lat
Problem bezdomności w naszym mieście nie jest niczym nowym – występuje on w każdej dzielnicy. Zjawisko to od kilku lat obserwują mieszkańcy dzielnicy Ruda, gdzie bezdomni przesiadują na terenie byłego przystanku Ruda Dworzec. Jak opisuje sytuację jedna z mieszkanek, bezdomni nadużywają alkoholu, pozostawiają po sobie bałagan i załatwiają swoje potrzeby na terenie byłego przystanku. Poza tym zauważyła u jednego z nich zarobaczoną ranę i objawy innych chorób – wskazuje, że mieszkańcy po prostu martwią się o swoje bezpieczeństwo.
- Ulica Wolności jest w przebudowie, ma się stać bezpiecznym miejscem do życia i wizytówką Rudy Śląskiej, gdzie znajduje się nasze miejskie muzeum. Zapraszamy do niego gości, a wokół krążą i koczują bezdomni. Jesteśmy bezradni, od kilku lat samodzielnie próbujemy walczyć z tą sytuacją – czytamy w poście pani Żanety, mieszkanki dzielnicy Ruda.
Rudzianka zaapelowała do władz miasta, aby wspólnymi siłami spróbować rozwiązać ten problem. Okazuje się jednak, że niewiele można zrobić.
Straż Miejska robi co może
Problemem bezdomności w naszym mieście na co dzień zajmuje się Straż Miejska, która prowadzi patrole, a także podejmuje interwencje na prośbę mieszkańców.
- W trakcie codziennej służby strażnicy otrzymują liczne sygnały od mieszkańców miasta dotyczące osób bezdomnych. Sami również kontrolują miejsca ich przebywania. Każdorazowo taka osoba jest sprawdzana pod kątem aktualnego stanu zdrowia, doznanych urazów czy też dostępu do bieżącej opieki. Zdecydowana większość tych osób znajduje się pod wpływem alkoholu dlatego też w celach opiekuńczych przewożone są do izby wytrzeźwień – mówi komendant Straży Miejskiej w Rudzie Śląskiej, Marek Partuś.
Za każdym razem funkcjonariusze Straży Miejskiej informują bezdomnych o możliwości skorzystania z noclegowni, a także uzyskania pomocy w Miejskim Ośrodku Pomocy Społecznej. Komendant Straży Miejskiej przyznaje, że bezdomni nader rzadko korzystają z oferowanej im pomocy.
- Od dnia 01.01.2023 r. 107 razy osoby bezdomne zostały przewiezione do Miejskiej Izby Wytrzeźwień, 5 razy do noclegowni, a 18 przekazano zespołowi Pogotowia Ratunkowego ze względu na stan zagrażający ich życiu lub zdrowiu.
Co istotne, komendant Marek Partuś przyznaje, że nie ma przepisów, które zabraniałyby bezdomnym przesiadywania w miejscach publicznych, chyba że dochodzi do czynów zakazanych.
- Na tę chwilę nie ma przepisów zabraniających osobom bezdomnym przebywania w miejscach ogólnodostępnych. W przypadkach kiedy dochodzi do naruszenia obowiązujących powszechnie przepisów prawa wysyłane na miejsce patrole interwencyjne podejmują czynności przewidziane prawem.
Bez zgody nic nie można zrobić
Komendant Straży Miejskiej wyjaśnia, że funkcjonariusze rudzkiej Straży Miejskiej są zaznajomieni z sytuacją bezdomnego, który przebywa na terenie byłego przystanku Ruda Dworzec.
- Aktualnie trwają czynności zmierzające do umieszczenia go w Centrum Usług Społecznych w Kluczach, którego celem jest wspieranie takich osób w dążeniu do zaspokajania niezbędnych potrzeb umożliwiających życie w godnych warunkach oraz podejmowanie działań zmierzających do ich usamodzielnienia i integracji ze środowiskiem.
Dodaje jednak, że aby osoba bezdomna mogła być umieszczona w takim ośrodku, musi na to wyrazić zgodę. A, co pokazuje praktyka, bezdomni nieczęsto chcą korzystać z tego typu pomocy.